Z mężem założyliśmy od samego początku ciąży, że to będzie chłopak. Więc szukaliśmy imienia męskiego, ale ciężko to szło, nie do końca wiedzieliśmy czego chcemy, mi się podobał Gniewomir (wiem, wiem, wiem jak to brzmi ale to jest takie wyjątkowe imię, i chciałam żeby miał jako drugie co by go dzieciaki nie wyzywały albo żeby ludzie się na niego dziwnie nie patrzyli
) ale myśleliśmy o Antonim, Aleksandrze, Bartoszu, ale nie przemawiały do nas te imiona. Aż pewnej podróży samochodowej mój mąż wypalił: "A co myślisz o imieniu Magdalena gdyby to była dziewczynka?" od razu przypadło mi do gustu, od razu wpadło w ucho i już było imię dla dziewczynki. Ale co z chłopcem? No i w końcu nadszedł moment kiedy pani ginekolog na 100% potwierdziła, że dziecko nie będzie chłopcem a jednak dziewczynką
no i problem się rozwiązał sam. Chociaż nie ukrywam, że trochę się zawiodłam bo bardzo chciałam chłopca, z uwagi na moje PCO a którego nie chciałam przekazać córce. Teraz kiedy wiem na 100% że to dziewczyna i już wiem, że będzie to Magdalena to gdyby jakimś cudem był jednak chłopiec to znowu bym była zawiedziona bo już się nastawiłam na dziewczynkę
A miałam tylko krótko napisać jakie imię wybraliśmy a tu się cała epopeja wylała