reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

reklama
U mnie tak skromnie bo skromnie ale jest 🙂 kocyki i inne pierdolki pochowane żeby się nie kurzyły 😅 zresztą wszystko i tak przykrylam wszystko folia ci by się nie kurzyło 😁😅 jeszcze jakas maskotka dojdzie itp. a pod główka pieluszka bambusowa i kocyk do przykrycia 🙂

Kochana cudnie masz ❤️❤️❤️ Zakochałam się ❤️❤️❤️

U mnie łóżeczko jeszcze nie złożone, szafa do pokoju utknęła nam przez pandemię, więc wydobyliśmy jakimś cudem trochę miejsca dla małego ze swojej przestrzeni...
 
Mój mąż niestety nie jest za zamawianiem jedzenia teraz, więc gotujemy cokolwiek żeby było.
Dziewczyny zamawiacie tym czasie jedzenie do domu ? Kurde niby nie ma przeciwskazan do zamawiania jedzenia z restauracji, a nawet zachęcają zeby te restauracje nie popadaly, ja nie wiem [emoji2356][emoji2372] A już tak mi się nie chce gotowac chętnie bym jutro obiad zamowila i z głowy...
 
Jestem po wizycie i uwaaga moja mała urosła z 1650 na 2750 w ciągu 3 tygodni :o także duża jak na swój "wiek". Może jak ją poproszę to już przestanie tak rosnąć 😂 A ogólnie to wszystko w porządku nawet moja szyjka :D Także jest czad :D Jutro skończę pakować się do szpitala.

To jak Twoja mała tak dużo urosła, to może mój okruszek też trochę podgoni 😜

Cieszę się, że u Was wszystko w porządku ❤️
 
@Karolina1988* pięknie masz :)

Jeśli chodzi o zamawianie jedzenia, to my się czasami tak ratujemy, ale rzadko. Możemy sobie pozwolić na komfort niegotowania, bo rodzice nam podrzucają jedzenie. Na święta też się z nami podzielą, ja tylko drobiazgi ugotuje czy upiekę.

Dziewczyny.. Jaki ja mam dziś nieproduktywny dzień. Miałam robić porządek dalej, ale Mały tak napiera na szyjkę, jak stoję, że wolałam leżeć no i się uspokoił na szczęście.
 
reklama
Za duzo naskrobalyscie, wiec najpierw napiszę pozniej się zabiorę za odczytywanie :)

Melduję, że dzis w samo połuudnie się rozpakowaliśmy.. po dłuuugiej i nierownej walce z brakiem postępu rozwarcia. Mały z wagą 2300 i 49cm trafił odrazu na intensywną terapię noworodków, nawet mi go nie pokazali na sekundę... :( troszkę bylam psychicznie zmęczona i podłamna i dlugim porodem, brakiem męża i później brakiem synka przy sobie ale kiedy juz się trochę pozbierałam, okompałam to udało mi się w maseczce po potrojnej dezynfekcji wejsc na 10sekund zobaczyc maluszka w inkubatorze :) jest silny, radzi sobie swietnie. Mimo poczatkowych problemow z oddychaniem juz oddycha samodzielnie i jest szansa ze potrzymają go tam dobę a pozniej trafi do mnie :) :) :) Teraz walczę o rozkręcenie laktacji zeby jutro mogl dostac chociaz kilka kropli mojego pokarmu, poki co karmia go mm:(

Dziewczyny wszystkim Wam bardzo dziekuje za wsparcie, podniosilyscie mnie na duchu bardzo :) Mam nadzieję że wszystkie donosicie ciąże i rozpakujecie się w maju, ale jeśli nie to oby Wasze dzieciaczki byly tak silne jak nasz wspanialy synek :)
 
Do góry