reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2020

Łoo matko ale się rozpisałyscie .. nie dam rady nadrobić , cały dzien bez telefonu i taki skutek , że zasypiam a nie jestem nawet w połowie . Mam nadzieję że w tygodniu będzie trochę spokojniej i będę na bieżąco :)
 
reklama
Ja z moim mezem jestesmy razem od 15 lat. Od trzech lat malzenstwem. Jakos wczesniej nie myslelismy o tym. Mieszkamy razem z moimi rodzicami. Rodzice na dole ( z babcia) a my u gory. Ale mamy osobne wejscie. Moja mama od dawna uwaza go za swojego syna, on zas mowi ze woli moja mame od swojej. Z moim ojcem to zalezy kiedy, nieraz super im sie uklada innym razem kloca sie o byle *******. Moi rodzice raczej w nic sie nie wtracaja. Ale pewnie tez dlatego ze z babcia mieli i nadal maja przeboje. Jeszcze nie tak dawno moi rodzice mieszkali osobno bez babci. Ale zmarl mojego taty brat i babcia zostala sama (obecnie ponad 90 lat ale nikt kto jej nie zna by nie pomyslal, ze az tyle) wiec rodzice sie do niej przeprowadzili. Z racji tego ze bylo nam zal moich rodzicow, ze ciagle maja z babcia cyrki to wyremontowalismy ten dom i sie do nich wprowadzilismy. Poki co jest ok zobaczymy jak bedzie dalej. Jakby zaczely sie jakies zgrzyty to zawsze mozemy sie wyprowadzic mamy swoje mieszkanie. Chociaz ciezko by mi bylo wracac do miasta, bo teraz mieszkamy na takiej wsi, ze najblizszych sasiadow mamy 500 m a i tak ich nie widac bo sa za wzniesieniem.
 
Ojejku... Dziewczęta! Co to za szaleństwo ?
Nie dość ,że pinćset postów , to wy tu o laysach, pieczonych ziemniakach [emoji24][emoji24][emoji24] leżę w łóżku już taka głodna [emoji16]
 
Nie mogę już odnaleźć w aplikacji postów które chciałam cytować więc napiszę bez cytowania [emoji4]
U mnie tez już robi się ciężko ze spaniem, ciągle coś drętwieje albo się bejbik gniecie. W czwartek wizytuję i już się nie mogę doczekać, zastanawiam się ciagle co z ruchami bo niby czuje je w środku zwłaszcza jak dostarczę małemu trochę cukru ale ciekawa jestem na ile to faktycznie dzidzia a na ile moja wyobraźnia. U mnie dziś 15+7 i czuje się fantastycznie poza problemami z pozycją do snu. Co do wyprawki, mam już kupione trochę ubranek i na dniach planuję zrobić listę i wszystko systematycznie kupować. W naszych rodzinach nie ma jeszcze żadnych dzieciaczków, ja jestem najmłodsza wiec niestety wszystko mamy do kupienia a chciałabym rozłożyć sobie wydatki i frajdę [emoji23] dobrej nocy [emoji56]
 
Hej wszystkim! Ja nadal w szpitalu i zastanawiam się jak to długo jeszcze potrwa :(
Dostałam uczulenia (nie wiadomo na co, nie wiadomo skąd). Codziennie dostaję leki, po nich wszystko się łagodzi, a po nocy jestem od nowa obsypana.
Dzisiaj to samo, obudziłam się o 4 rano, poszłam do łazienki i już widzę, że bez zmian.
Jutro mam prenatalne! Będę tam dzwonić, żeby przełożyć o kilka dni, ale pewnie terminy napięte, a jak tu ze szpitala wyjść?
Jestem podłamana, bo w dzień się polepsza i za każdym razem mam nadzieję, ze jutro już będzie OK, to nie jest...
 
Mi lekarz powiedział, ze do 92 jest Ok, powyżej wg niego trzeba już skontrolować. Najlepsze jest to, ze dwóch innych lekarzy widziało ten mój wynik i zaden nie zająknął się, ze może byc coś nie halo, pomimo, ze pytałam.
Ciekawe czy diabetolog wyślę mnie na krzywa.
Norma wynosi do 100 i tylko dla ciężarnych jest sztucznie zaniżona. Czemu piszę że sztucznie? Wypytywałam kilku znajomych lekarzy i mówią że nie ma logicznych argumentów. Za to faktem jest że poród ciężarnej z cukrzycą jest lepiej płatny dla szpitala. Przypadek?:) Nie dajmy sobie wmowić chorób jeśli nasze wyniki są w normie
My mamy siebie wpisanych w ubezpieczeniach ze na wypadek śmierci. I od tego są tez testamenty, dobrze sobie spisać w takich sytuacjach nawet jak się jest zdrowym i młodym bo wtedy nie ma niedomówień :)
Testament w polsce to fikcja, jest tylko wyrażeniem woli zmarłego, prawo jest wyżej. Dziadek miał w testamencie tylko babcię(żonę) a i tak tata i jego 2 siostry musiały jechać do sądu przez całą polskę zrzec się swojej części mimo że słowa o nich nie było. Jeśli tak to działa w formalnych rodzinach to ja się boję pomyśleć jak w nieformalnych...
 
reklama
Dzień dobry dziewczyny:) Mam nadzieję ,że na tygodniu nie stracę tyle postów do przeczytania i będę na bieżąco.
U nas weekend był bardzo rodzinny. Spędzony z mężem i córką. Zwracam uwagę na korzystanie z telefonu przy małej.
Ogarnelismy z mężem bałagan w sypialni i w końcu wróciliśmy na stare śmieci. Mnie też juz ciężko. W nocy czasem nie wygodnie. W nocy łapie mnie glod, ale jeszcze nie jem pgdy mąż śpi [emoji23]. Boje się ,że jak raz sobie pozwolę to będzie koniec. Ogólnie to chyba już jestem w drugim trymestrze i 4 miesiącu ciąży [emoji854][emoji854]. Nie ogarniam tych tygodni. W pierwszej byłam ze wszystkim na bieżąco. Teraz po prostu brakuje czasu ;)
 
Do góry