reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

Dziewczynki witam sie i żegnam sie [emoji12]bo ide zaraz spac. Tyle naskrobalyscie,ze przeczytalam wszystko, ale tyle watkow i tematow, ze dzisiaj nie odpowiem na nic,bo mi sie wszystko pomieszalo [emoji12]haha wlasnie wsunelam pączka z biedronki (pierwsza slodka rzecz w tej ciazy) i idziemy z dzidzia lulac. Mąż sie juz irytuje,ze "co to za forum ktore czytam pol dnia" zamiast mu buzi dawac jak w delegacje w nocy jedzie [emoji23][emoji23][emoji23]
 
reklama
Mi także dretwieje:(
Póki nie zamówię poduchy jakoś radzę sobie z takim jakby większym twardym jaskiem
U mnie zgaga od samego początku :( i wzdęcia okropne. A od kilku dni drętwieje mi lewa ręką jak śpię na lewym boku. A podobno na lewym lepiej spać... W poprzednich ciążach też drętwiała ale dopiero pod koniec. Muszę tą poduchę do spania wytachać bo już mi ciężko tak na boku leżeć bez niczego :(
 
Właśnie ja nawet ślubu bym nie brała bo zawsze byłam zdania ze papier nic Nie wniesie ale Moj mąż nie mogl znieść tego ze nie wie jak mnie przedstawiać a przecież nie będzie mówił moja dziewczyna!! Haha!! I ze żona jakoś jest prościej. A moja mama jest bardzo religijna i ciężko jej pewne rzeczy wytłumaczyć. Niby się nie odzywa ale wiadomo ze ja denerwuje to czy tamto:) fajna babka z niej tylko strasznie konserwatywna.

Ja mówię mój partner :)
Lubię to bo brzmi trochę jak partner w zbrodni :p
 
Co to tego stwierdzenia, że papier nic nie wniesie..
2mc temu zmarł mój wujek, 30lat żył z ciotka bez ślubu, bo po co papierek. Wujek umarł nagle, ciotka została bez niczego. Przed śmiercią kupili samochód, na wuja.
Odkładali kasę na koncie wuja, ciotka miała kartę.. I teraz ze tak powiem "dupa" ciocia została z niczym, nawet mieszkanie mimo, że wspólne to na wuja było.
Wszędzie pytają a Pani to kto?? Przykre ale ciocia została goła.. :/
Jednak przyszłościowo ten papierek jest coś warty.
Też mam ślub cywilny.

My mamy siebie wpisanych w ubezpieczeniach ze na wypadek śmierci. I od tego są tez testamenty, dobrze sobie spisać w takich sytuacjach nawet jak się jest zdrowym i młodym bo wtedy nie ma niedomówień :)
 
Jeden dzien bez telefonu i nie moge Was nadrobic... [emoji28]
Ja wczoraj przed usg prenatalnym zjadlam 2 donuty czekoladowe z biedry i lekarz miał problem ze złapaniem maluszka na usg :) wiec coś może w tym jest. A u mnie tylko slodkie idzie, w kazdej postaci! :)
Ale Wam zazdroszcze tych wszystkich slodkosci i niezdrowych przekasek.. tez ubostwiam zielone Lays.. ale u mnie od 8tc cukrzyca :(
Mi lekarz też mówił, aby pęcherz opróżnić przed usg, bo wtedy lepiej widać
Mamaginekolog fajnie to tlumaczy :) Czasem lepiej widac z pelnym pecherzem a czasem odwrotnie. Lepiej przyjsc z pelnym, bo wyproznic go mozna szybciutko jesli nie bedzie nic widac, zas w przeciwnym wypadku napelnienie pecherza zajmuje wiecej czasu... Ja na prenatalne mialam pelny, az za bardzo i balam sie ze nie wytrzymam podczas usg [emoji23][emoji23][emoji23] ale dałam rade. Faktycznie lekarz tak mocno naciskał głowicą że aż bolało. Ku mojemu zdziwieniu głowice przykładał na wysokości pępka... spodziewałam się niżej:)
 
Ja jutro idę po 4 tygodniach i zaczynam się denerwować.. Wkrecam sobie, że zapomniałam już języka niemieckiego heh
Hej dziewczyny. Dawno się nie udzielałam, co nie znaczy że nie czytałam :tak: dzisiaj w trakcie nadrabiania zauważyłam post o fb, chciałam sprostowac... Ja ta grupę stworzyłam ale nigdy przenigdy nie napisałam że jest to grupa tylko dla forumowiczek baby boom-jeżeli ktoś tak to odebrał to niestety mylnie, są tam też inne osoby, przyszłe mamy które tak jak my spodziewają się dziecka... Faktycznie trafił się dzisiaj troll, ale myślę że to się może zdarzyć wszędzie, nie tylko na fb :no2:.
U nas grono wiedzacych o ciazy odrobinę się powiększyło, do moich rodziców i siostry, rodzice męża nadal nie wiedzą.... Kurcze jakoś nie ma okazji... Po tygodniowym urlopie wracam jutro do pracy, na samą myśl mam depresję. Caly czas czuje zmęczenie, nie radzę sobie z tym.
 
Cały dzień probuję nadrobić forum, już mąż jest na mnie zły że ciągle tylko w komórce. Jutro nie będzie lepiej bo do pracy a po pracy dziecko i dom. Jestem na bieżąco z forum ale nie piszę dużo bo po prostu nie mam kiedy po tym jak wszystko przeczytam... dlatego też nie uważam że ilość=jakość postów, niektóre z nas mają ochotę pisać co jadły na obiad a niektóre są mniej wylewne i serio nie wiem co jest lepsze.

Współczuję dzisiaj mojemu mężowi, na przemian płaczę, krzyczę i się tulę. Co te hormony z nami robią...

Mama jest ze swoim partnerem 20lat. Nie chcą brać ślubu ale martwi się co jak któreś z nich wyląduje w szpitalu. Jeszcze ona ma mnie na miejscu a P. najbliższą rodzinę ma ponad 200km, my nawet niemamy prawa dowiedzieć się o jego stan zdrowia. Chociażby dlatego uważam że czysto pragmatycznie warto w urzędzie podpisać papierek. Do romantyków mi daleko
Małżeństwo w szpitalu też nic nie da. Jak jedno z małżonków nie upoważni drugiego w dokumentacji to żaden akt małżeństwa nie pomoże. A przynajmniej tak powinno być - chociaż wiadomo, że nie zawsze lekarze tego przestrzegają.
 
reklama
Kochana uwierz mi na słowo. Takie rzeczy przychodzą często w najmniej oczekiwanym momencie. A może Twój facet myśli, że Tobie nie zależy na ślubie? Jest wiele par co żyją bez .
Mój mi się oświadczył po 4 latach związku oj czekałam na to.. Ale nic nie podejrzewalam..pamiętam że się poplakalam.

Jejku ja pamietam swoje zaręczyny. Z 3 tygodnie wcześniej zrobiłam test i wyszedł pozytywny a potem polecieliśmy do Barcelony świętować moje 30ste urodziny. ( dla mnie trzydziestka była takim ważnym momentem w życiu/ tak się na nią przygotowywałam).
Byłam już wtedy na zwolnieniu a wyjazd miałam zaplanowany dużo szybciej a ze było wszystko ok to się zdecydowałam ( to był jakoś 7-8 tc).
Na lotnisku jeszcze spotkałam swoją szefowa ! Po prostu jak pech to pech- nie wiem czy mnie widziała ( ale po kontroli z Zusu domyślam się Ze tak) i jakoś ciąża i ta szefowa i byłam mega zakręcona.
Cały dzień po Barcelonie łazikiem, pod koniec dnia byłam zmęczona, licznik pokazywał ponad 20 km a ten ciagle mnie gdzieś ciągnął i się pytał czy mi wie tu podoba czy romantycznie. To mu mówię ze jest ok ale chce już do hotelu a ten daje zeby jeszcze tu i jeszcze tu.. nagle poczułam jakby coś mi poleciało jak okres, i tak w złości do niego powiedziałam ,, Ty specjalnie tak mnie ciągasz jak mówię, ze nie mam siły, co Ty chcesz bym poroniła ?!” I tak w milczeniu wróciliśmy do hotelu. Ja szybko do łazienki czy wszystko ok i jak zobaczyłam, ze tak to płakałam w tej łazience z 10 minut po cichu bo było mi naraz tak smutno. Wychodzę a ten klęczy z pierścionkiem ! On chciał mi się oświadczyć a ja zmęczona maruda nie skumałam, co on taki dziwny:p
 
Do góry