Dziwne, ja nie miałam takich historii. Na początku miałam cewnik, potem wyjeli i o nic nie pytali o stolec też nieTo u mnie ani razu nie pytali o stolec, tylko o mocz . Jak powiedziałam, że byłam w toalecie i było ok, to kazała następnym razem dzwonić i ona musi mi dać specjalny pojemnik na toaletę, bo muszą dokładnie wiedzieć ile było moczu. Dopiero jak za 3 razem spełniłam wymogi ilościowe dali mi spokój. Chodziło prawdopodobnie o to czy w czasie CC nie zostały uszkodzone / przecięte przewody moczowe. Na szczęście było wszystko ok .
reklama
O rany!! Mieliście szczęście!
Najlepsze było to.
Moj mąż był ze mną całą noc. Rano jak syn byl na świecie maz pojechał do domu wyjść z psem i się odświeżyć. Wracając do szpitala (30km) samochód mu stanął na skrzyżowaniu na środku drogi! Ale by były jaja jakby to sie stało dzień wcześniej jak rodzilam [emoji1787]
Anulka.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Październik 2016
- Postów
- 10 671
Może dlatego że ja po sn[emoji4] Pewnie po cc mają inne wymagania.To u mnie ani razu nie pytali o stolec, tylko o mocz . Jak powiedziałam, że byłam w toalecie i było ok, to kazała następnym razem dzwonić i ona musi mi dać specjalny pojemnik na toaletę, bo muszą dokładnie wiedzieć ile było moczu. Dopiero jak za 3 razem spełniłam wymogi ilościowe dali mi spokój. Chodziło prawdopodobnie o to czy w czasie CC nie zostały uszkodzone / przecięte przewody moczowe. Na szczęście było wszystko ok .
Ja miałam też cewnik z początku. Prawdopodobnie inna procedura, bo ja miałam drugie CC w Szwecji. Za pierwszym razem w Polsce też nie pytali o mocz. (zresztą o stolec też nie)
Zresztą cała operacja przebiegała inaczej niż w Polsce. Każda z osób na sali podeszła do mnie, przedstawiła się i powiedziała krótko czym się zajmuje i co będzie na sali robić (u mnie przy CC było 14 osób) Zostałam zapytana o ulubioną muzykę (wykonawcę) i jego płyta była puszczona w czasie całej operacji. Malutką dostałam do piersi jeszcze w czasie cesarki. Siedziała przy mnie położna i mąż (był przez cały czas ze mną, nawet przecinał pępowinę po wyciągnięciu małej z brzucha pomimo, że to było CC ) i pomagali mi ją przystawić, bo ja miałam unieruchomione obie ręce. Zanim skończyli mnie zszywać, mała już była pojedzona.
Zresztą cała operacja przebiegała inaczej niż w Polsce. Każda z osób na sali podeszła do mnie, przedstawiła się i powiedziała krótko czym się zajmuje i co będzie na sali robić (u mnie przy CC było 14 osób) Zostałam zapytana o ulubioną muzykę (wykonawcę) i jego płyta była puszczona w czasie całej operacji. Malutką dostałam do piersi jeszcze w czasie cesarki. Siedziała przy mnie położna i mąż (był przez cały czas ze mną, nawet przecinał pępowinę po wyciągnięciu małej z brzucha pomimo, że to było CC ) i pomagali mi ją przystawić, bo ja miałam unieruchomione obie ręce. Zanim skończyli mnie zszywać, mała już była pojedzona.
Dziwne, ja nie miałam takich historii. Na początku miałam cewnik, potem wyjeli i o nic nie pytali o stolec też nie
Może dlatego że ja po sn[emoji4] Pewnie po cc mają inne wymagania.
Tak mi się wydaje.
Z
zmianak
Gość
u mnie nie sprawdzali tego, tylko wierzyli na slowo. CiekaweTo u mnie ani razu nie pytali o stolec, tylko o mocz . Jak powiedziałam, że byłam w toalecie i było ok, to kazała następnym razem dzwonić i ona musi mi dać specjalny pojemnik na toaletę, bo muszą dokładnie wiedzieć ile było moczu. Dopiero jak za 3 razem spełniłam wymogi ilościowe dali mi spokój. Chodziło prawdopodobnie o to czy w czasie CC nie zostały uszkodzone / przecięte przewody moczowe. Na szczęście było wszystko ok .
Z
zmianak
Gość
Ojej, jestem zakochana w Szwecji odkad bylam tam na Erasmusie <3. Ale obecnosc meza przy cc troche sie wydaje straszna. Rozumiem, ze kotarka byla na tyle duza, ze nie widzial samej operacji?Ja miałam też cewnik z początku. Prawdopodobnie inna procedura, bo ja miałam drugie CC w Szwecji. Za pierwszym razem w Polsce też nie pytali o mocz. (zresztą o stolec też nie)
Zresztą cała operacja przebiegała inaczej niż w Polsce. Każda z osób na sali podeszła do mnie, przedstawiła się i powiedziała krótko czym się zajmuje i co będzie na sali robić (u mnie przy CC było 14 osób) Zostałam zapytana o ulubioną muzykę (wykonawcę) i jego płyta była puszczona w czasie całej operacji. Malutką dostałam do piersi jeszcze w czasie cesarki. Siedziała przy mnie położna i mąż (był przez cały czas ze mną, nawet przecinał pępowinę po wyciągnięciu małej z brzucha pomimo, że to było CC ) i pomagali mi ją przystawić, bo ja miałam unieruchomione obie ręce. Zanim skończyli mnie zszywać, mała już była pojedzona.
Jestem teraz w 11 tygodniu wg OM 19 maj 2020. Zaraz po świętach mam usg prenatalne 04.11.Hej a na kiedy masz planowana datę porodu?
reklama
Moni_89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Wrzesień 2019
- Postów
- 1 494
Ale co czuć? To coś się czuje po znieczuleniu?
Ja to się tylko stresuję czy coś będę czuuc bo przy pierwszym cc byłam pod narkozą
Podziel się: