reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

A ja zapytam jak u Was było z powrotem do pracy po macierzyńskim? Po roku czasu małym jeszcze dzieckiem opiekowały się babcie, dziadkowie nianie? Czy moglyscie pozwolić sobie na urlop macierzyński dając radę finansowo z jednej pensji męża. Urlop wychowawczy jest bezpłatny. Czy mimo tego dla Was najważniejsza jest więź z dzieckiem i same zajmowałyscie się swoim mi pociechami az podrosły i poszły do przedszkola. Dla mnie pracować np za najniższą krajową a dziecko oddać pod opiekę niani, gdzie to obca tak naprawdę kobieta dla dziecka a pensja pokrywa koszt opieki mija się z celem wtedy. W takiej sytuacji chciałabym zostać w domu dłużej z dzieckiem. Nie chciałabym też aby wychowywała je moja mama, bo dziecko lepiej aby miało jeden wzorzec a nie każdy inaczej i po swojemu a potem dziecko nie słucha nikogo. Każda osoba, czy to rodzice czy babcie wychowuje dziecko po swojemu. Ciekawa jestem jak to było u Was, kobietki mające starsze dzieci lub jakie macie zdanie w tym temacie.
Spędziłam w sumie 4 lata z dziećmi w domu, miałam jedno po drugim. Syn poszedł do prywatnego przedszkola w wieku 2 lata i 3 miesiące, córka rok i 10 miesięcy. Było ciężko ale daliśmy radę również dzięki pomocy rodziców. Nie wiem jakbym się czuła oddając roczniaka do żłobka, zawsze patrzę na te maluszki w naszym przedszkolu i widać że one nic a nic nie kumają co się właściwie dzieje i dlaczego nagle zmienia się opieka. No ale czasy są takie że trzeba pracować i tyle, ja już z ulgą po tylu latach wracałam do pracy, wreszcie mogłam w spokoju siku zrobić i nikt nie szarpał za klamkę ;) Chciałabym z dziećmi być tak do drugiego roku życia w domu. A co będzie to czas pokaże. Ja mam dobrą pracę, którą bardzo lubię, moja mama mimo że na emeryturze wciąż pracuje na wysokim stanowisku więc szybko nie przestanie, także na opiekę babci nie ma co liczyć ;) Teściowa w innym mieście, zresztą jej to bym psa pod opiekę nie oddała a co dopiero dziecka.
 
reklama
A ja zapytam jak u Was było z powrotem do pracy po macierzyńskim? Po roku czasu małym jeszcze dzieckiem opiekowały się babcie, dziadkowie nianie? Czy moglyscie pozwolić sobie na urlop macierzyński dając radę finansowo z jednej pensji męża. Urlop wychowawczy jest bezpłatny. Czy mimo tego dla Was najważniejsza jest więź z dzieckiem i same zajmowałyscie się swoim mi pociechami az podrosły i poszły do przedszkola. Dla mnie pracować np za najniższą krajową a dziecko oddać pod opiekę niani, gdzie to obca tak naprawdę kobieta dla dziecka a pensja pokrywa koszt opieki mija się z celem wtedy. W takiej sytuacji chciałabym zostać w domu dłużej z dzieckiem. Nie chciałabym też aby wychowywała je moja mama, bo dziecko lepiej aby miało jeden wzorzec a nie każdy inaczej i po swojemu a potem dziecko nie słucha nikogo. Każda osoba, czy to rodzice czy babcie wychowuje dziecko po swojemu. Ciekawa jestem jak to było u Was, kobietki mające starsze dzieci lub jakie macie zdanie w tym temacie.
Z synem wrocilam jak miał 1,5 roku. Poszedł do żłobka. Ale musiałam wracać. Byłam zmuszona przez finanse i ojca. Teraz jestem z innym i całkiem inna sytuacja. Wtedy bylam w ciąży w pracy do końca 7 miesiąca bo miałam umowie zlecenie. Teraz zaszłam na umowie o pracę. Czas pokaże
 
A ja zapytam jak u Was było z powrotem do pracy po macierzyńskim? Po roku czasu małym jeszcze dzieckiem opiekowały się babcie, dziadkowie nianie? Czy moglyscie pozwolić sobie na urlop macierzyński dając radę finansowo z jednej pensji męża. Urlop wychowawczy jest bezpłatny. Czy mimo tego dla Was najważniejsza jest więź z dzieckiem i same zajmowałyscie się swoim mi pociechami az podrosły i poszły do przedszkola. Dla mnie pracować np za najniższą krajową a dziecko oddać pod opiekę niani, gdzie to obca tak naprawdę kobieta dla dziecka a pensja pokrywa koszt opieki mija się z celem wtedy. W takiej sytuacji chciałabym zostać w domu dłużej z dzieckiem. Nie chciałabym też aby wychowywała je moja mama, bo dziecko lepiej aby miało jeden wzorzec a nie każdy inaczej i po swojemu a potem dziecko nie słucha nikogo. Każda osoba, czy to rodzice czy babcie wychowuje dziecko po swojemu. Ciekawa jestem jak to było u Was, kobietki mające starsze dzieci lub jakie macie zdanie w tym temacie.

Ja do pracy zarówno z pierwszą jak i druga córka wracałam po urlopie macierzyńskim + wykorzystałam zaległe urlopy więc po 14 miesiacach. Rodziców mamy daleko więc córkami opiekowała się niania bo nie wyobrażałam sobie oddać tak małego dziecka do żłobka . Nie zgodzę się że niania to obca baba bo moje córki traktują nianie jak babcie , widzę jak ja lubią , cieszą się gdy przychodzi a jak wychodzi zawsze biegną dać buziaka. Wydaje mi się , że gdyby działa im się krzywda to od razu bym widziała po dziecku , po jego zachowaniu zresztą Hania jest mocno wygadana i od razu by powiedziała , że niania krzyczała czy coś ... Grunt to wybrać odpowiednią osobę bo nie powiem , że na początku kandydatkami byłam przerażona :p
 
Mój syn poszedł do żłobka w 15 miesiącu życia. To był prywatny żłobek, ale ja się dusiłam w domu. I miałam poczucie że jest mu dobrze, bo to był nowy żłobek. Trzy ciocie na czworo dzieci :D prawie jak prywatna niania. Ale niestety sielanka trwała tylko trzy miesiące bo żłobek zamknięto :( poszedł do innego (dofinansowany z unii europejskiej, więc za darmo) i jest 20 dzieci na 4 panie, w porywach do 25. No i przyszły wtedy choroby. Taka wymiana bakterii że hoho. Co chwila zwolnienie moje albo nie męża. Ale nie zamieniłabym tego i nie podjęła innej decyzji. Dzięki temu poznalam co dla mnie ważne ale też trochę zazylam świeżego oddechu. Mimo wszystko kosztem dziecka. Dlatego cieszę się że jestem w ciąży i będę mogła teraz (za parę miesięcy) dać więcej siebie synkowi. Na razie jednak mam w planach kilka miesiący jeszcze popracować bo dostałam fajne zadanie. Gdy je skończę będę miała satysfakcję i poczucie że domknelam wszystkie drzwi i mogę być tylko dla dzieci.
 
A ja zapytam jak u Was było z powrotem do pracy po macierzyńskim? Po roku czasu małym jeszcze dzieckiem opiekowały się babcie, dziadkowie nianie? Czy moglyscie pozwolić sobie na urlop macierzyński dając radę finansowo z jednej pensji męża. Urlop wychowawczy jest bezpłatny. Czy mimo tego dla Was najważniejsza jest więź z dzieckiem i same zajmowałyscie się swoim mi pociechami az podrosły i poszły do przedszkola. Dla mnie pracować np za najniższą krajową a dziecko oddać pod opiekę niani, gdzie to obca tak naprawdę kobieta dla dziecka a pensja pokrywa koszt opieki mija się z celem wtedy. W takiej sytuacji chciałabym zostać w domu dłużej z dzieckiem. Nie chciałabym też aby wychowywała je moja mama, bo dziecko lepiej aby miało jeden wzorzec a nie każdy inaczej i po swojemu a potem dziecko nie słucha nikogo. Każda osoba, czy to rodzice czy babcie wychowuje dziecko po swojemu. Ciekawa jestem jak to było u Was, kobietki mające starsze dzieci lub jakie macie zdanie w tym temacie.
Po urodzeniu syna po roku miałam wrócić, ale młody koło 8-9 miesięca zaczął mieć fazę mama-tata, do nikogo nie chciał iść. Był problem by wyjść na 5 minut i by został z kimkolwiek. Po drugie ja zarabialam najniższa a do pracy miałam w jedną stronę autem 25 km. I szukakam czegoś na miejscu. No i siedzę w domu. Tęsknię za praca. Moja teściowa opiekuje się chorym umysłowo synem więc nie pomoże. Moi rodzice dużo pracuja.
 
@blondynka28 ja przy 1 dziecku wróciłam na studia i podczas zajęć była z nim babcia. Później byliśmy rok razem w domu zanim poszedł jako 3.5 latek do super przedszkola.

Teraz przy 2 częściowo będzie M bo ma pracę zmianową A częściowo babcia. Ze względów finansowych muszę wrócić po macierzyńskim do pracy.

Gdybym nie musiała moje dzieci by nie chodziły do przedszkola.Jestem zwolenniczką edukacji domowej.
Pracowałam w żłobku dwa lata i oddałabym dziecko tylko w ostateczności. A starałyśmy się dać dzieciom max uwagi, przytulałyśmy, usypiałyśmy każde z osobna, spacerowałyśmy i wymyślałyśmy mnóstwo zabaw. Ale byłyśmy 2 na 12 albo czasem więcej więc nie da się dać dziecku tego czego potrzebuje w tym wieku.
 
Moj syn miał 8 miesięcy jak poszedł do żłobka. Wtedy macierzyńskie trwało zaledwie pół roku. Później przedszkole i daliśmy rade. Teraz już duży chłopak i sadze ze szybciej się rozwijal z rówieśnikami niż robiłby to przy babci czy dziadku. Ogólnie serce się krajało ale życie życiem;)
 
Dziewczyny jakie macie foteliki samochodowe 15-36? Musimy kupić nowy A sporo tego jest na rynku- wyczytałam też,że Recaro wycofał się z rynku.
 
A ja zapytam jak u Was było z powrotem do pracy po macierzyńskim? Po roku czasu małym jeszcze dzieckiem opiekowały się babcie, dziadkowie nianie? Czy moglyscie pozwolić sobie na urlop macierzyński dając radę finansowo z jednej pensji męża. Urlop wychowawczy jest bezpłatny. Czy mimo tego dla Was najważniejsza jest więź z dzieckiem i same zajmowałyscie się swoim mi pociechami az podrosły i poszły do przedszkola. Dla mnie pracować np za najniższą krajową a dziecko oddać pod opiekę niani, gdzie to obca tak naprawdę kobieta dla dziecka a pensja pokrywa koszt opieki mija się z celem wtedy. W takiej sytuacji chciałabym zostać w domu dłużej z dzieckiem. Nie chciałabym też aby wychowywała je moja mama, bo dziecko lepiej aby miało jeden wzorzec a nie każdy inaczej i po swojemu a potem dziecko nie słucha nikogo. Każda osoba, czy to rodzice czy babcie wychowuje dziecko po swojemu. Ciekawa jestem jak to było u Was, kobietki mające starsze dzieci lub jakie macie zdanie w tym temacie.
Ja do pracy wróciłam jak moja malutka miała 14 miesięcy. Niestety nie było opcji żeby do opieki była babcia. Wróciłam do pracy przez finanse i ze względu na mój komfort psychiczny. Jestem osobą, która do szczęścia potrzebuje relacji z innymi ludźmi. Mała trafiła do żłobka. Też ze względu na oszczędności nie mogliśmy pozwolić sobie na nianię. Miesiąc chodziła na adaptacje. Przez pierwsze tygodnie byłam z nią. Na 7 dzieci były 4 Panie. Bardzo czułe ciocie. Nosiły, tuliły, nawet po dwójkę dzieci na raz. Córeczka była wtedy dzieckiem, które szło do wszystkich i z każdym mogła zostać. Była już bardzo samodzielna, bo sprawnie chodziła i wszystko co chciała pokazywała lub mówiła kilka słów, a ciocie potrafiły odczytać jej potrzeby. Teraz jest bardziej skryta i boi się obcych, więc wiem, że jako dwulatka byłby ogromny problem żeby zechciała zostać w żłobku.
Nie żałuję tej decyzji, ale przy tym dziecku postąpimy inaczej. Jesteśmy w Niemczech żeby osiągnąć nasz wymarzony cel. Wrócić do Polski z oszczędnościami, które zapewnią nam dobrą przyszłość. Już od dawna planowaliśmy powrót na maj 2021, czyli jak się teraz okazuje wtedy, kiedy nasze drugie dziecko będzie miało rok. Nie zamierzam wtedy szukać pracy, tylko zostać jeszcze jakiś czas z dziećmi w domu. Jak się okazuje uwielbiam opiekować się moją córką i przy każdej okazji kiedy nie idzie do żłobka cieszymy się sobą, a moja potrzeba spotkania się z ludźmi każdego dnia też przygasła.
 
reklama
No nie wiem. Ja już dziś byłam na pobraniu krwi, bo dostałam skierowanie na zbadanie innych hormonów. Rób, jak czujesz. Mi dwóch lekarzy kazało skontrolować u endo
W poniedziałek (7.10) mam wizytę wiec wszystko się okaże. Kompletnie nie znam się na wynikach, w badaniach robionych przed ciąża (koniec czerwca) mam wynik TSH 1,680 ulU/L. Także widać ze spadł w ciąży..
 
Do góry