U
użytkownik 180176
Gość
Nie musisz być na czczo. Ja robiłam o godzinie 18A powiedzcie te betę się robi na czczo? Normalnie krew pobierają ?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie musisz być na czczo. Ja robiłam o godzinie 18A powiedzcie te betę się robi na czczo? Normalnie krew pobierają ?
podziwiam! Ja to strasznie się czuje - nie dość, że ta grypa jelitowa w domu jeszcze daje się w znaki to jeszcze mam uczucie jakby coś mi na klatce ciążyło. Nie mogę otworzyć lodówki bo mam odruch a co dopiero coś ugotować
No ja tez zle się czułam gotując zupę, ale rano jestem nie do życia, bo budzą mnie mdłości a muszę ogarnąć synka i potem leżę, więc juz teraz zupy robię często wieczorem.podziwiam! Ja to strasznie się czuje - nie dość, że ta grypa jelitowa w domu jeszcze daje się w znaki to jeszcze mam uczucie jakby coś mi na klatce ciążyło. Nie mogę otworzyć lodówki bo mam odruch a co dopiero coś ugotować
Spaaać to slowo klucz na dziś i na teraz [emoji16]u mnie tez już córcie uśpilam i sama sie klade,bo to zmeczenie jest nie do przeskoczenia w 1 trymestrze.A ja dziś rano czułam się super i zrobiłam generalny porządek w kuchni , ugotowałam , poprasowalam na siedząco. Dawno nie miałam tyle silny, co dziś. Choć teraz padam spać. Córka śpi od.ok 30 minut. Można spać [emoji3590]
Oj tak ja mam takiego kaca po nocy jak wstaje rano, w ciągu dnia zmienia sie w zmęczenie.Ja to mam takir uczycie kaca. W tamtej ciąży tez tak miałam. Ale tylko w pierwszym trymestrze a potem do samego porodu czułam się rewelacyjnie ale ten dluuugi kac to była męczarnia
Ja z synem bylam zupełnie sama, bez męża, bo pracowal, rodzina daleko bo w Polsce a syn do latwych nie należał! Do wózka nie dało sie go wsadzić bo sie wydzieral, ciagle chciał na rączki (do dziś jest przytulas a ma 7 lat), do tego okrutne kolki, potem się okazało że ma też alergie na mleko krowie także była niezła jazda [emoji16] Pamiętam jak dzis jak maz wracal z pracy po północy a ja chcialam sie wykąpać to syn po 2 minutach alarm włączal [emoji23][emoji23][emoji23], dodam, że moje dziecko spało w ciągu dnia z 15 minut łącznie i to tylko jak sie na cycku upał.Wciąż nic, w ogóle nie czuje, ze jestem w ciąży.
Mam takie pytanie. Głównie do tych, które spodziewają się pierwszego dziecka ale także do tych, które pociechy maja.
Czy ktoś Wam będzie pomagał po porodzie? Ewentualnie czy ktoś Wam przy pierwszym dziecku pomagał?
Ja będę zdana całkiem na siebie bo mieszkamy daleko od naszych rodzin i szczerze mówiąc z jednej strony strasznie mnie to cieszy bo jestem zosia samosia a z drugiej strony trochę się zastanawiam czy podołamy. Mąż na pewno przez kilka pierwszych tygodni zostanie ze mną w domu.
W sumie to jak mnie najdzie wieczorem na sen to nie ma zmiłuj. Dobrze ,że moja córa w nocy mniej już marudzi ( przez zęby) i mogę odespać to , co na dniu mnie najdzieSpaaać to slowo klucz na dziś i na teraz [emoji16]u mnie tez już córcie uśpilam i sama sie klade,bo to zmeczenie jest nie do przeskoczenia w 1 trymestrze.
Ja też tym razem będę chciała tylko opiekę nad córeczką w czasie porodu, bo bardzo mi zależy żeby był przy mnie mąż. Tylko kto wie czy dobrze trafimy z terminem.W sumie to jak mnie najdzie wieczorem na sen to nie ma zmiłuj. Dobrze ,że moja córa w nocy mniej już marudzi ( przez zęby) i mogę odespać to , co na dniu mnie najdzie
A ja po porodzie córki też nie prosiłam nikogo o pomoc. Był ze mną mąż 2 tygodnie po wyjściu ze szpitala. Przez pierwsze dni podawał mi Helenę . Kąpaliśmy sami. Nie zapraszałam ani mojej mamy , ani teściowej. Teraz tylko podgaduje rodzicom ,żeby w okolicach majówki byli w domu ,żeby w razie czego zajęli się Helenką, gdy będę w szpitalu.
U mnie się sprawdziło Po synku, który nie spał w ciągu dnia wcale, wstawał o 4:30, cały czas darł się w wózku, cały czas wymagał 100% uwagi i interakcji, jak zaczął chodzić to w chacie był armageddon, po tym wszystkim urodziłam córkę z promocji Przez trzy miesiące tylko spała i jadła była takim słodziakiem że przychodziłam do niej śpiącej popatrzeć jak wygląda bo za nią tęskniłam I nigdy nie szarpała za drzwiczki szafek, nigdy nie dłubała w kontaktach, nigdy niczego nie zbiła, nie zwaliła na podłogę, nie ciągnęła kota za ogon... Gdyby było na odwrót to by dopiero była jazda Teraz ma już 5 lat i pokazuje charakterek ale oni oboje charakterni, po rodzicachOj tak ja mam takiego kaca po nocy jak wstaje rano, w ciągu dnia zmienia sie w zmęczenie. Ja z synem bylam zupełnie sama, bez męża, bo pracowal, rodzina daleko bo w Polsce a syn do latwych nie należał! Do wózka nie dało sie go wsadzić bo sie wydzieral, ciagle chciał na rączki (do dziś jest przytulas a ma 7 lat), do tego okrutne kolki, potem się okazało że ma też alergie na mleko krowie także była niezła jazda [emoji16] Pamiętam jak dzis jak maz wracal z pracy po północy a ja chcialam sie wykąpać to syn po 2 minutach alarm włączal [emoji23][emoji23][emoji23], dodam, że moje dziecko spało w ciągu dnia z 15 minut łącznie i to tylko jak sie na cycku upał.
Mówią że drugie dziecko zupełnie inne niż pierwsze (sprawdzilo sie u moich koleżanek) to mam nadzieję że i mi będzie dane miec aniołka w domu co tylko śpi i budzi sie na mleko [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
Dasz radę. Nastaw sie że przez najbliższe 2 lata bedziesz pic tylko zimna kawe a sniadanie zjesz w biegu o ile bedzie Ci dane [emoji16] Ja śniadanie moglam zjeść tylko jak mi przyjaciółka malym sie zajmowala chwilowo lub mąż.
A mnie chyba dopadla jakas infekcja, pewnie od oslabienia z powodu przeziebienia i jutro lekarz, zobaczymy czy mi cos przepisze [emoji848]
Uciekam spać bo rano mlody do szkoly i nawet pospać nie można [emoji57]