AtomicTOY
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2019
- Postów
- 856
A u mnie wczoraj był istny dramat. Od 10 tak mnie głowa bolała. Przez cały dzień wziełam trzy apapy i mało co pomogło. Położyłam się o 22 i nie mogłam zasnąć, a jak już udało mi się zasnąc to córka zaczynała się kręcić w łóżeczku i popłakiwać. To musiałam do niej wstawać, otulić i dać monia. Po północy się wkurzyłam i poszłam do salonu spać. Zostawiłam meża samego z dzieckiem i myślałam, że moze uda mi się przysnąć. Ale gdzie tam, ja z drugiego pokoju słyszałam jak mała wstaje, a ten śpi jak zabity. Ale mnie drań wkurzył. Z besilności i bólu aż się popłakałam. [emoji25]
Przypomniało mi się jak miałam takie ataki bólu w pierwszej ciąży. Po 2-3 dni bez przerwy bolała mnie głowa. Nawet codzienne wymioty przy tym to była przyjemność. Te bóle głowy były nie do zniesienia. Myślałam, że w tej ciąży mnie to ominie, a tu przykra niespodzianka. Choc licze, ze to jednorazowy wybryk mojego organizmu, bo naprawde nie wiem, czy dałabym radę funkcjonować, z takim bólem opiekując się dzieckiem.
Przypomniało mi się jak miałam takie ataki bólu w pierwszej ciąży. Po 2-3 dni bez przerwy bolała mnie głowa. Nawet codzienne wymioty przy tym to była przyjemność. Te bóle głowy były nie do zniesienia. Myślałam, że w tej ciąży mnie to ominie, a tu przykra niespodzianka. Choc licze, ze to jednorazowy wybryk mojego organizmu, bo naprawde nie wiem, czy dałabym radę funkcjonować, z takim bólem opiekując się dzieckiem.