reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

Właśnie ja współczuje czasem tym majówka które maja małe dzieciaczki. Naprawdę ciężko macie. My wczoraj z mężem odbyliśmy 2 godzinna drzemkę a moj 7 latek siedział grzecznie w pokoju i bawił się. Czasem to jestem przerażona bo już zapomniałam jak to jest mieć takiego maluszka. Synek odchowany i do tego potrafi się sobą zająć. No ale później z kolei będziecie miały więcej spokoju jak dzieciaczki podrosną i będą się ze sobą bawiły bo różnica wieku nie będzie przepaścią:)
Mam dokładniej takie same odczucia, ja mam dzieci 5.5 i 12.5 rano wyprawie i odprowadze, potem 8.30 kawka, śniadanie i pod kocyk, cisza i spokój.
Kuzynka mi zawsze mówi ciesz się bo niedługo ci się skończy hehe
 
reklama
Zobacz załącznik 1042422
wybrałam typowo ciążowa bo jednak jeszcze 1,5 miesiąca, nie chciałabym mieć na koniec niespodzianki żeby się nie zapiać :wink:


Oj Ci panowie :-D mój informatyk to spędzając czas przy lapku nie narzeka ze ja tez ciagle tylko z telefonem :-p

Sukienka jest przepiękna. Też mi się podoba i chyba sobie ja zamówię bo w przyszłym roku będą świadkową przyjaciółki. Daj znać jak na żywo się prezentuje
 
@AtomicTOY bardzo Ci współczuję, ciężko jest z maluchem kiedy człowiek się źle czuje. :(

A co do sytuacji z mężem to przeżywałam to milion razy ( w poprzednim związku) i oby zrozumiał, że to nie było w porządku :(
 
Ekstra, ruszam po wypłacie na polowania w takim razie, dziękuję [emoji3590]

Mam nadzieję że dzieciaczki przestaną Wam dokazywac, @AtomicTOY, a gdyby tak mała drzemka we dwie? Spróbować Mala uspokoić w jakiś sposób żeby dała Ci chwilkę polezec i odsapnac... Mnie też często bóle głowy takie męczą, ale wtedy to właśnie ciemno, cisza, spokój, drzemka...

Dziewczyny, często widzę że chłopcy zmieniają się "nagle" w dziewczynki :D
Ja w 17 tc nadal nic nie wiem, za 1,5 tygodnia wizyta i zamierzam lekarza mojego przycisnać żeby poszukal co tam siedzi między nogami. :)
Ani na prenatalnych, ani po na wizycie u lekarza prowadzącego nikt nic mi nie mówił, a my cierpliwie czekamy... :)
Portfel za to nie cierpi, bo obiecałam sobie ze pierwsze zakupy dla maluszka poczynie, jak poznam płeć. :D
Maya Maternity - Koktajlowa sukienka maxi z długim rękawem, delikatnymi cekinami i tiulową spódnicą w kolorze pudrowego różu
Wygoogluj sobie i zerknij to chyba ta sama, którą @OdNowa pokazywała.

Właśnie mała śpi teraz, na szczęście. Jak wstanie będzie dalej jazda. Ale narazie rozkoszuję się ciszą. [emoji6]



@AtomicTOY bardzo Ci współczuję, ciężko jest z maluchem kiedy człowiek się źle czuje. :(

A co do sytuacji z mężem to przeżywałam to milion razy ( w poprzednim związku) i oby zrozumiał, że to nie było w porządku :(
Kurczę właśnie to najgorsze jest przy maluchu, że coby się nie działo trzeba dać sobie radę. Zazwyczaj córka jest grzeczna i długo potrafi się sobą zająć, a to akurat teraz trafił się okres ząbkowania i jest nieznośna.

Ja właśnie tego nie lubię w moim mężu, wszystkim dookoła pomaga, nie potrafi odmówić, a rodzina na końcu.
 
Chyba zalezy od lekarza. Ja miałam na każdej wizycie usg (chodzilam na kase chorych) lekarz za każdym razem sprawdzał przepływy pepowinowe i łożysko...

Pamietam jak w pierwszej ciąży byłam u rodziców a ze miałam zrobić kontrole bo tak wypadła to się umówiłam do lekarza na NFZ. Moje rodzinne miasteczko to pipiduwa 13 tys mieszkańców.. i lekarz mówi, ze zbada mnie a potem usg i is zdziwiona ze usg bo mówię ze u nas lekarz prowadzi ciąże bez usg a na usg się chodzi 4 razy jak dadzą skierowanie. I on się mnie pyta to gdzie ja mieszkam, ze takir zwyczaje i mówię Warszawa to aż oczy wielkie zrobił :p
Ale to była pierwsza ciąża , nie wiedziałam jak to wyglada, myślałam ze tak się prowadzi ciąże :p
 
A ja się trochę muszę wyżalić przed Wami. Wczoraj wróciłam z tego usg i taki mnie ból głowy złapał. Wczoraj byłam taka zadowolona z wizyty u ginekologa, że mi było obojętne czy mnie boli czy nie. Myślę, że to z emocji, jak już napięcie ze mnie zeszło to właśnie pojawił się ból i tak się bujam z nim do dzisiaj. Wzięłam dwa apapy, popiłam kawą i nic nie przechodzi.
Najgorsze ze mała tak histeryzuje i wiszczy przez te zęby, o wszystko się denerwuję, a mi już łeb pęka.
Teraz śpi, nie chcę myśleć co będzie jak wstanie, znowu jazda.
Najgorsze, że nie ma mi kto pomóc dzisiaj. Dzwoniłam do mamy czy nie mogłaby zająć się Kośką po pracy, ale nie może dzisiaj. A jak pomyśle o mężu to mnie aż trzęsie. Kolega go poprosił o pomoc i wróci później o 2 godziny. Szkoda, że jak my chcieliśmy, żeby nam pomógł to raptem ten kolega nie miał czasu. A mnie te 2 godziny by naprawdę zbawiły przy takim bólu. Najbardziej mi przykro, że mąż nie rozumie tego. Ja odbieram to tak jakby jakiś obcy facet (dla mnie prawie obcy) był ważniejszy od tego, że naprawdę go potrzebuję.
No rzeczywiście to wyskoczył ten twój mąż :( pij dużo wody, mnie migreny łapią jak mało piję. I gratuluję drugiej córeczki :)
 
Dzięki za radę. Muszę zacząć pić więcej, bo zdecydowanie piję za mało.

Ja w kryzysowych sytuacjach włączam córce youtuba, ale dzisiaj przeszła samą siebie co 15 sekund podawała mi pilota, żebym jej piosenkę zmieniła. Myślałam, że mnie szlag trafi. Normalnie mam dużo cierpliwości, ale nie dzisiaj. Mówie do niej albo oglądasz tańczące gruszki albo w ogóle wyłączam telewizor. To histeria wniebogłosy.
Polecam składanki na YT z bounce patrol ;) dla mnie trudne do zniesienia ale dzieci swego czasu je uwielbiały :)
 
reklama
A ja się trochę muszę wyżalić przed Wami. Wczoraj wróciłam z tego usg i taki mnie ból głowy złapał. Wczoraj byłam taka zadowolona z wizyty u ginekologa, że mi było obojętne czy mnie boli czy nie. Myślę, że to z emocji, jak już napięcie ze mnie zeszło to właśnie pojawił się ból i tak się bujam z nim do dzisiaj. Wzięłam dwa apapy, popiłam kawą i nic nie przechodzi.
Najgorsze ze mała tak histeryzuje i wiszczy przez te zęby, o wszystko się denerwuję, a mi już łeb pęka.
Teraz śpi, nie chcę myśleć co będzie jak wstanie, znowu jazda.
Najgorsze, że nie ma mi kto pomóc dzisiaj. Dzwoniłam do mamy czy nie mogłaby zająć się Kośką po pracy, ale nie może dzisiaj. A jak pomyśle o mężu to mnie aż trzęsie. Kolega go poprosił o pomoc i wróci później o 2 godziny. Szkoda, że jak my chcieliśmy, żeby nam pomógł to raptem ten kolega nie miał czasu. A mnie te 2 godziny by naprawdę zbawiły przy takim bólu. Najbardziej mi przykro, że mąż nie rozumie tego. Ja odbieram to tak jakby jakiś obcy facet (dla mnie prawie obcy) był ważniejszy od tego, że naprawdę go potrzebuję.
Moj jest dokładnie taki sam. Zawsze pierwszy leci żeby pomóc. On sobie nie wyobraża żeby nie pomóc. Tyle razy byłam wściekła o to bo zawsze jak ktoś w rodzinie robil urodziny, chrzciny czy wesele to on był zawsze pierwszy żeby pomóc a jak my świętujemy to inni mają to w dupie...
 
Do góry