reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

Ja dostałam 2 kocyki minky i nie używałam ich. Też wydawały mi się sztuczne.
Za to innych kocyków i otulaczy m.in. Poofi, Lullalove, Pink No More, Newbie, Lille, Aden+Anais itd. mam tyle, że wstyd się przyznać.
Jeśli chodzi o ubranka i inne rzeczy dla dziecka to minimalizm, ale kocyki i otulacze to moja słabość.

Ja na szczęście minimalizm we wszystkim ;)
Ogólnie of ponad roku się tego trzymam w swoich rzeczach i młodego.
Moja mama za to mówi, ze od ponad roku jestem jakaś żydówa, ze na wszystko żałuje :p
 
reklama
Pamietam bo rozmawiałyśmy nawet o tym. Podobno baaaaardo wyklasyfikowany personel tylko ja taka zrażona po tych badaniach i wizytach ze studentami.

Mam czas jeszcze to będę rozważać :) Zdrowie i życie najważniejsze.

PS. Od swojego onkologa miałam tam poleconego ginekologa do trudnych przypadków :) właśnie tam.

Myśle, ze może warto umówić się z lekarzem z tego szpitala i na spokojnie się przekonać czy to rzeczywiście to. Ale stopnie referencyjności i doświadczenie lekarzy można sprawdzić w sumie :)
Dla mnie ważne było tez to, ze było mocno empatycznie. Położna anioł mi się trafiła Pani Małgosia, a Pani anestezjolog trzymała mnie podczas cięcia za rękę bo tak się bałam ( nie było to cięcie planowe) lekarz przyjmujący poród zwracał się cały czas do dziecka po imieniu. Rozmawiał z nim, opowiadał mu co będzie się teraz działo jak wyciągał go z brzucha, niby tak niewiele a jednak tak wiele :)
 
Myśle, ze może warto umówić się z lekarzem z tego szpitala i na spokojnie się przekonać czy to rzeczywiście to. Ale stopnie referencyjności i doświadczenie lekarzy można sprawdzić w sumie :)
Dla mnie ważne było tez to, ze było mocno empatycznie. Położna anioł mi się trafiła Pani Małgosia, a Pani anestezjolog trzymała mnie podczas cięcia za rękę bo tak się bałam ( nie było to cięcie planowe) lekarz przyjmujący poród zwracał się cały czas do dziecka po imieniu. Rozmawiał z nim, opowiadał mu co będzie się teraz działo jak wyciągał go z brzucha, niby tak niewiele a jednak tak wiele :)

Mile doświadczenie.
Moja siostra w tym szpitalu rodziła synka i męczyła się tak długo ze synek urodził się niedotleniony :( ale jest wiele szpitali i cała masa przypadków , wiadomo.

PS. Miałaś cudowny poród :))
 
Mi idea Montessori również jest najbliższą chociaż w domu daleko nam do przedtrzegania tego. Bardzo zwracamy uwagę na edukację emocjonalna i rozwój we własnym tempie bez nagród i kar :) jeśli Tymonek pójdzie do przedszkola to Montessori.
A szkoła no cóż... Za duże klasy, brak odpowiedniego podejścia, system ocen który jest szkodliwy, brak dostosowania materiału pod ucznia, prace domowe, ciężkie plecaki, za długie godziny lekcyjne, nudne lekcje... Wymieniać mogę długo :)

Ale oczywiście każda może mieć własne zdanie, nikogo nie krytykuje i nie oceniam [emoji170]

To spodobałoby ci się w szkole mojego syna.
Zero zadań domowych, zero książek w plecakach (nosi tylko 1 owoc i 2 x w tyg spodenki + koszulkę, ręcznik, świeżą bieliznę i halówki na zajęcia fizyczne, nie ma nawet piórnika, wszystko dostają ze szkoły i trzymają w szafkach w klasie), za książki nie płacimy do 16 roku życia, w klasie 14 uczniów, przerwa obiadowa prawie godzinna gdzie idą całą klasą z nauczycielami na stołówkę i jedzą wspólnie, obiady są opłacane przez szkołę dla każdego ucznia (są obowiązkowe, wpisane w plan lekcji, podobnie jak śniadania dla dzieci przychodzących przed 7:30 oraz drugi ciepły posiłek poza obiadem, dla dzieci zostających w szkole dłużej niż do godz. 15), dzieci mające problem z nauką dostają asystenta lub osobę, która im pomaga w odpowiedni sposób 30 min po lekcjach ( jest to pedagog specjalny) W piątki w klasach 1-4 mieli oglądanie pełnometrażowych filmów animowanych i ich analizę ( nauczycielka robiła im popcorn na seans) Od 3 klasy mają takie przedmioty jak obróbka drewna (wycinają piłami, wypalają w drewnie napisy, robią np.stojaki na kredki, figurki, choinki i ozdoby na święta, tabliczki z imionami... ) oraz szycie na maszynie (mamy już w domu m.in. maskotki, torbę, poduszkę uszyte przez syna w szkole)
W szkole nie ma ocen przez całą podstawówkę (zerówka plus 9 klas szkoły podstawowej) i co za tym idzie nie ma świadectw.
Jak syn był w klasach 1-3 to często mieliśmy problem w sb, bo chciał iść do szkoły a szkoła zamknięta.
 
Ja Ci nie ublizam. Mówię o Twoim zachowaniu a nie o Tobie, rozróżnij bo widać wiek to czasem nie wszystko. Dałaś sobie prawo do oceny mnie i nawet nie odpowiedziałaś jakim cudem jesteś w stanie się wypowiedzieć o mojej osobie. Są pewne granice których się nie przekracza, a to jest moja granica.
Owszem, każda.moja wypowiedź świadczy o mnie i pod swoją każda podpisuje się rękami i nogami. To że Ci ublizam to Twoje halucynacje a nie rzeczywistość tak samo jak to że wiesz jaka zawsze muszę być. A powoływanie się na wiek to już wgl najsłabsza karta....
Nie życzę sobie żebyś wypowiadała się o mojej osobie w jakikolwiek sposób jeśli wcześniej nie dostarczę Ci dowodów na to że tak jest. Jedna sytuacja zinterpretowana przez Twój umysł przez pryzmat Ciebie i Twoich doświadczeń to nie argument. Z tego samego względu również Cie nie obrażam. Oceniam Twoje zachowanie, tylko to teraz nie ZAWSZE tak jak ty mnie.
[emoji849]
Dodam że nasze zachowanie nie zawsze świadczy o tym jacy jesteśmy... Można się wyrzec na męża o byle co bo miało się ciężki dzień ale to nie znaczy że jesteśmy nerwów i skoro w 90%sytuacji postępujemy inaczej (to tylko przyklad).

Jeśli masz ochotę mi coś odpisać to proszę przenieśmy się na priv żeby dziewczynom nie spamować.

Mnie nie wychowuj i nie pouczaj bo od tego miałam rodziców. Mocno się zagolopowalas. , baaaaardzo mocno i sama dobrze o tym wiesz, podejmując próbę usuwania swoich postów.
A komentując moje zachowanie poprzez użycie słów (chamstwo, hipokryzja i prostactwo) ubliżasz personalnie MI.
W swojej wypowiedzi ponownie mnie obrażasz pisząc , między innymi ze mam halucynacje i wiele innych ale u siebie nie widzisz.
Tak się podpisujesz rękami i nogami pod własnymi słowami, że co chwile edytujesz posty zadając pytanie jak je usunąć.

Apeluje do Twojego rozsądku. Rozmawiaj merytorycznie (bo odeszłaś od tematu) i skończ ubliżanie bo ja tez mam granice cierpliwości i tolerowała tego nie będę.
Szanuj innych i dopiero ,,życz sobie,, czego tylko zechcesz.
 
Mile doświadczenie.
Moja siostra w tym szpitalu rodziła synka i męczyła się tak długo ze synek urodził się niedotleniony :( ale jest wiele szpitali i cała masa przypadków , wiadomo.

PS. Miałaś cudowny poród :))

Nie no aż tak idealnie nie było. Miałam wywoływany i tez mnie mega wymęczyli zanim padła decyzja ze cięcie. Ale z perspektywy czasu, doceniam tez to, ze bardzo starali się bym urodziła naturalnie:)
 
U mnie ciasto zagniata mąż zawsze. Mnie nie wychodzi, bo trzeba mieć do tego siłę a ja mam bardzo słabe stawy od kilku lat niestety.

Podziwiam ogólnie bo ja nie umiem zrobić ciasta na pizzę - nigdy mi nie wychodzi !!! Natomiast mężowi idealnie [emoji846] I to nie tak, że nie umiem gotować bo podobno gotuje bardzo dobrze... tylko to nieszczęsne ciasto [emoji39]
 
Kochana... rodzinny powiedział mi ,że ginekolog powinien wiedzieć takie rzeczy i ewentualnie zlecić badania. Zawsze słyszę proszę dzwonić o każdej porze dnia i nocy , a tu dwa słowa ja jeszcze o coś pytam, ale odpowiedzi zero .. uspokoje się chyba dopiero w następną środę po badaniu prenatalnym .
Jeśli nie masz temperatury to myślę, że możesz być spokojna. To wirusowka.
Najlepiej do rodzinnego lekarza z takim czymś :)
W zeszlej ciąży moja doktor ginekolog nie wiedziała czy jestem bezpieczna w czasie ospy pierworodnej.. A wydawało mi się że powinna wiedzieć. Dlatego teraz jak coś nie ciazowego, to lekarz rodzinny..
 
reklama
Mnie nie wychowuj i nie pouczaj bo od tego miałam rodziców. Mocno się zagolopowalas. , baaaaardzo mocno i sama dobrze o tym wiesz, podejmując próbę usuwania swoich postów.
A komentując moje zachowanie poprzez użycie słów (chamstwo, hipokryzja i prostactwo) ubliżasz personalnie MI.
W swojej wypowiedzi ponownie mnie obrażasz pisząc , między innymi ze mam halucynacje i wiele innych ale u siebie nie widzisz.
Tak się podpisujesz rękami i nogami pod własnymi słowami, że co chwile edytujesz posty zadając pytanie jak je usunąć.

Apeluje do Twojego rozsądku. Rozmawiaj merytorycznie (bo odeszłaś od tematu) i skończ ubliżanie bo ja tez mam granice cierpliwości i tolerowała tego nie będę.
Szanuj innych i dopiero ,,życz sobie,, czego tylko zechcesz.
Chce usunąć posty że względu na innych nie na swoje słowa. No chyba że wiesz lepiej co chce zrobić i dlaczego? Skoro wszystko wiesz lepiej (jaka jestem, jakie mam intencje) to może następnym razem zapytam się Ciebie czy jest tak jak myślę? Nie kochana, ja się nie zagalopowalam. To ty pierwsza oceniłaś mnie nie znając mnie. Takie zachowanie jest dla mnie chamstwem i prostactwem. Jest przekroczeniem moich granic i ja tego tolerować nie będę. Pokazała pierwsza swój brak szacunku (wg mnie o czym dałam Ci znać, nie zareagowałas) więc nie oczekuj go ode mnie. Nie umiesz nawet odpowiedzieć na jakiej podstawie oceniasz moje zachowanie [emoji1787] jedyny Twój argument to wiek.
Przykro mi jeśli uważasz że oceniam Ciebie. Przepraszam jeśli się tak poczułaś, oceniam Twoje zachowanie a nie Ciebie jako czlowieka. Nie daje sobie takiego prawa bo nie mam podstaw. I zdanie na ten temat podtrzymuje.
Zresztą teraz robisz to samo. Wiesz lepiej. Wiesz lepiej czemu chce usunąć posty. Na jakiej podstawie? Jak inaczej to nazwiesz niż halucynacje? [emoji2368]

Generalnie przez tą całą sytuację się zestresowalam i nie mogę spać. Już taka jestem że przejmuje się wszystkim....

Nie zamierzam z Tobą dłużej dyskutować bo sprawisz wrażenie osoby bardzo podobnej do mojej teściowej która żyje w swoim świecie i wie lepiej kto co uważa, co czuję, co się u kogo dzieje... Skoro wiesz lepiej to co ja się będę wypowiadać... Następnym razem zapytam [emoji850]

Miłej nocy i szczerze wszystkiego dobrego [emoji255] nasze charaktery się nie zgrywaja i lepiej będzie jak zakończymy tą dyskusje i każda pójdzie swoją drogą.
 
Ostatnia edycja:
Do góry