Trochę przeskakując, ale z grubsza nadrobiłam wasze wpisy. Ja od wczoraj czuję się gorzej. Dzieciaki też mam chore. Oboje dziś przespali pół dnia. Córka oczywiście na mnie... Takie życie.
Nudności dokuczają mi nadal. Dziś miałam zupę krem z groszku, z parmezanem i grzankami co z tego, że była pyszna jak męczę się po niej okropnie . Muszę wypić jeszcze jedną porcję wody z imbirem (któraś pisała, że nie powinno się przesadzać z ilością, muszę poszukać informacji „ile” to jest bezpiecznie w ciąży.)
Mam nadzieję, że jak wejdę w drugi trymestr to będzie lepiej. W pierwszej ciąży nudności miałam tylko na początku, bardzo znośne. W drugiej to była jakaś katastrofa, do samego porodu praktycznie.
Nudności dokuczają mi nadal. Dziś miałam zupę krem z groszku, z parmezanem i grzankami co z tego, że była pyszna jak męczę się po niej okropnie . Muszę wypić jeszcze jedną porcję wody z imbirem (któraś pisała, że nie powinno się przesadzać z ilością, muszę poszukać informacji „ile” to jest bezpiecznie w ciąży.)
Mam nadzieję, że jak wejdę w drugi trymestr to będzie lepiej. W pierwszej ciąży nudności miałam tylko na początku, bardzo znośne. W drugiej to była jakaś katastrofa, do samego porodu praktycznie.