reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2020

Pocytowałam co miałam do cytowania a teraz mam do was pytanie: jak ogłosić ciążę w pracy? Szef już wie(to chyba najgorsze bo musieliśmy ustalić plan gry co bedzie ze mną i moim zespołem), muszę powiedzieć jeszcze zespołowi do którego należę(15 osób, spotykamy się codziennie rano na odprawę) i zespołowi ktorym kieruję(10 osób, spotykamy się raz na 2 tygodnie, kolejny raz za tydzień). Nie wiem co gorsze, chyba najlepiej jakbym to zrobiła w tym samym dniu żeby nikt nie poczuł się mniej ważny. Co mówiłyście? To co chcę im powiedzieć to że w maju znikam na pół roku i ze wcześniej to zależy od mojego stanu zdrowia ale planuję pracować conajmniej do końca marca. Że z szefem zastanawiamy się jak najlepiej zapewnić kompetentne zastępstwo na ten czas. Kurcze w sumie nie mam pojęcia co powiedzieć! Już się stresuję...
Ja powiedziałam na wspólnym piwie. Wzięłam Bawarię 0% więc wszyscy się zdziwili. No więc powiedziałam w zasadzie to był sam początek 5 tydzień może. Potem się wszyscy popili i było wesoło. Szefowa dowiedziała że dwa tygodnie temu też na lajcie. Ale od razu rzuciła tekstem w żartach (takie poczucie humoru) żeby Dorota się zabezpieczała (nowa pracownica) bo w tym pokoju każda dziewczyna zachodzi w ciążę prędzej czy później :D dla mnie akurat żart śmieszny ale wiem że mało kto ma taki dystans do siebie i wiele kobiet by się oburzyło
 
reklama
Dziewczyny dajcie znac jak się czujecie w 13t bo ja już sama nie wiem co się dzieje, dzisiaj poprostu jak ręka odjął, zero zmęczenia, czasami zakuje coś w brzuszku, apetyt taki ze hej i zero mdłości. I czy taka nagła zmiana na lepsze była tez u Was? Buziaki :)
U mnie się pojawiło przeziębienie z katarem wstretnym więc nawet ciężko mi ocenić ciążowe atrakcje ale chyba rzeczywiście jest lepiej
 
Ja powiedziałam na wspólnym piwie. Wzięłam Bawarię 0% więc wszyscy się zdziwili. No więc powiedziałam w zasadzie to był sam początek 5 tydzień może. Potem się wszyscy popili i było wesoło. Szefowa dowiedziała że dwa tygodnie temu też na lajcie. Ale od razu rzuciła tekstem w żartach (takie poczucie humoru) żeby Dorota się zabezpieczała (nowa pracownica) bo w tym pokoju każda dziewczyna zachodzi w ciążę prędzej czy później :D dla mnie akurat żart śmieszny ale wiem że mało kto ma taki dystans do siebie i wiele kobiet by się oburzyło
z moim zespołem byłam w restauracji 2 tygodnie temu ale to było jeszcze przed prenatalnymi... u nas w korpo też żartujemy "no to która następna?", wychodzi na to że to zaraźliwe. co więksi żartownisie każą zaciążonym szybko na l4 lecieć żeby nie przeszło na kolejne.
właściwie to tylko jeden kolega nie tyle co mnie oburzył co zdecydowanie wkurzył mówiąc "po co tyle kobiet zatrudniamy jak one w ciążę zachodzą". i to nie jeden raz przy mnie bo wie że mój charakter nie pozwala mi przejść wobec takich komentarzy obojętnie
 
Szkoda że nie powiedziałaś wtedy. Zawsze na stopie pseudo koleżeńskiej lepiej jest takie tematy poruszać niż na jakimś ofiszial spotkaniu bo jest bardziej niezręcznie. Ja nie miałam jeszcze parenatalnych ale nie wierzę w niepowodzenie z powodu rozpowiedzenia o swoim szczęściu całemu światu. Każdy wiedział zanim byłam jeszcze na USG. Doszłam do wniosku że w razie poronienia i tak dobrze żeby każdy wiedział dlaczego mnie nie ma i ile mnie nie będzie żeby właśnie wiedzieli jak sobie rozplanować pracę beze mnie
z moim zespołem byłam w restauracji 2 tygodnie temu ale to było jeszcze przed prenatalnymi... u nas w korpo też żartujemy "no to która następna?", wychodzi na to że to zaraźliwe. co więksi żartownisie każą zaciążonym szybko na l4 lecieć żeby nie przeszło na kolejne.
właściwie to tylko jeden kolega nie tyle co mnie oburzył co zdecydowanie wkurzył mówiąc "po co tyle kobiet zatrudniamy jak one w ciążę zachodzą". i to nie jeden raz przy mnie bo wie że mój charakter nie pozwala mi przejść wobec takich komentarzy obojętnie
 
Ja dopiero wstałam po 2 godz drzemce :) oj jak ja lubie spać jak sie szarówka na dworze robi :) szczerze, ciezko was dziewczynki nadrobić po tej drzemce popołudniowej :D tez tak macie jak ja, ze się boicie rozglądać za wyprawka? Juz rozmawialam z mężem i dopiero gdzies na przełomie styczen, luty będziemy cos kompletowac, teraz narazie nie patrze. Nawet mojej mamy szefowa ostatnio dała jej całą torbę ubrać dla noworodka, mowilam żeby mi nawet tego nie pokazywala :)
 
Hej dziewczyny, my dopiero w domu odpoczywamy.

Widziałam, że pojawił się temat ślubu ...My od 2 lat razem i od wakacji zaręczeni ale z wielu powodów chyba ślub dopiero w 2021-cywilny z przyjęciem dla rodziny i przyjaciół.
 
Ja dopiero wstałam po 2 godz drzemce :) oj jak ja lubie spać jak sie szarówka na dworze robi :) szczerze, ciezko was dziewczynki nadrobić po tej drzemce popołudniowej :D tez tak macie jak ja, ze się boicie rozglądać za wyprawka? Juz rozmawialam z mężem i dopiero gdzies na przełomie styczen, luty będziemy cos kompletowac, teraz narazie nie patrze. Nawet mojej mamy szefowa ostatnio dała jej całą torbę ubrać dla noworodka, mowilam żeby mi nawet tego nie pokazywala :)

Ja wiele rzeczy dostanę po bratanku ale tak mnie kusi zakup jakiegoś ubranka...tylko nie wiem kto tam mieszka :) poczekam do usg połówkowego i coś na wyprzedażach kupię. :)
 
reklama
Hej, jak sobie radzicie z lekiem ze cos jest nie tak? Jakos nie potrafie sie cieszyc, caly czas sie boje ze jest zle:-(jeszcze takie glupoty mi sie snia... dzis co chwile łzy same lecą :-(
Może to zabrzmi dziwnie ale mi ten bezustanny niepokój przeszedł jak wylądowałam w szpitalu z krwawieniem, i wszystko się dobrze skończyło. Pomimo dość silnego krwawienia, na usg mój maluszek pomachał do mnie rączka tak ewidentnej ze aż lekarz się roześmiał w głos, choć był dość gburowaty jak to na IP. Jakbym się przekonała, ze nie można się desperowac, ze trzeba wierzyć ze będzie wszystko dobrze nawet jak sytuacja wyglada strasznie. I mały jakby mnie przekonał ze będzie się trzymał i ze mam się nie martwić.
 
Do góry