reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2020

reklama
My robimy tak że poprostu nie kupujemy takich rzeczy i tyle. A jak synek widzi w sklepie to mówię że to dla dorosłych (póki co tyle działa bo ma 2 latka), później będę tłumaczyć bardziej. Jak jest u znajomych to nie zabraniam, myślę że on nie widzi różnicy bo ja staram się robić sama różne ciasta, batoniki.
My przy nim nie jemy takich rzeczy wgl i bez niego staramy się również. Jednak zmiana nawyków żywieniowych trwa...
Gratulacje że Twoje dziecko idzie na taki układ [emoji6]
W naszej rodzinie to ja jem zdrowo a mam spora nadwage i ciągle jestem na diecie ale u mnie to wynika z choroby nie obzarstwa.
Moj mąż nie da się przekonać do zdrowego żywienia, za czym idzie tez syn. Mimo wszystko u nas jedzenie głównie od podstaw robione i bez ton glutaminianu sodu ale syna do warzyw nie przekonasz ani do jakis zdrowych przekasek. Nawet masla orzechowego w "zdrowej wersji" nie zje. Zreszta on ma bardzo ograniczony repertuar jedzenia wiec lepiej dać mu to co lubi niz nie dac mu nic. O dziwo jak byl tak do 3 roku życia wcinal bardzo zdrowo i uwielbi warzywa ale z wiekiem dziecku zmieniaja sie smaki i juz tak sobie nie podecydujesz co chce.

Co do McDonald's ja nie przepadam za fastfoodami ale dziecko zabieramy raz na jakies 3 miesiące i uwazam ze da sie to przeżyć, jednak nie rozumiem rodziców dzieci ktore w macu siedza co dziennie albo co niedzielę.

Co do wieku u mnie 36 lat wiec ja tez z tych starych dup [emoji16]

Za tydzień o tej porze w końcu zobacze mojego dzidziolka poraz pierwszy [emoji16]

A co do kolejek u nas niestety nie ma zasady ze ciężarna ma pierwszeństwo [emoji57]

Dobra podnosze sie z łóżka bo leżę od ponad godziny a trzeba sie do pracy zbierać [emoji6]
 
Gratulacje że Twoje dziecko idzie na taki układ [emoji6]
W naszej rodzinie to ja jem zdrowo a mam spora nadwage i ciągle jestem na diecie ale u mnie to wynika z choroby nie obzarstwa.
Moj mąż nie da się przekonać do zdrowego żywienia, za czym idzie tez syn. Mimo wszystko u nas jedzenie głównie od podstaw robione i bez ton glutaminianu sodu ale syna do warzyw nie przekonasz ani do jakis zdrowych przekasek. Nawet masla orzechowego w "zdrowej wersji" nie zje. Zreszta on ma bardzo ograniczony repertuar jedzenia wiec lepiej dać mu to co lubi niz nie dac mu nic. O dziwo jak byl tak do 3 roku życia wcinal bardzo zdrowo i uwielbi warzywa ale z wiekiem dziecku zmieniaja sie smaki i juz tak sobie nie podecydujesz co chce.

Co do McDonald's ja nie przepadam za fastfoodami ale dziecko zabieramy raz na jakies 3 miesiące i uwazam ze da sie to przeżyć, jednak nie rozumiem rodziców dzieci ktore w macu siedza co dziennie albo co niedzielę.

Co do wieku u mnie 36 lat wiec ja tez z tych starych dup [emoji16]

Za tydzień o tej porze w końcu zobacze mojego dzidziolka poraz pierwszy [emoji16]

A co do kolejek u nas niestety nie ma zasady ze ciężarna ma pierwszeństwo [emoji57]

Dobra podnosze sie z łóżka bo leżę od ponad godziny a trzeba sie do pracy zbierać [emoji6]

Kochana chyba wszędzie ciężarna ma pierwszeństwo? Nie ma tego gdzieś w prawie?
 
34 :)

Pytanie z rana :D
Stoję w laboratorium, i się tak zastanawiam, korzystacie z przywileju bycia w ciąży? I idziecie do przodu bez kolejki?? przede mną z 15 osób, na ścianie co krok informacja, że kobieta w ciąży, bez kolejki.. Ale ja stoję grzecznie, jeszcze mi głupio się wepchnac hihi..
Zresztą tylko raz w poprzedniej ciąży z takiej możliwości skorzystalam.. Usłyszałam szept 2 starych bab "rozłożyć nogi umiała.. Itd.."

Ale naskrobalyscie przez weekend, chyba nie nadrobię!!!

Ja nie korzystam bo ciąży nie widać, ale w sobotę ofukała mnie farmaceutka z superpharm, że czekałam w kolejce a nie powinnam: kupowałam femibion i chyba po tym ciąże rozpoznała :) co do stania to mama ginekolog na blogu kiedyś tłumaczyła czemu ciężarne mogą chodzić a nie mogą stać
 
Dziewczynki u mnie juz panika...w 8 tyg dostalam planienia w dniu spodziewanej miesiaczki (maly krwiak sie zrobił) lekarz ostrzegał, że może sie to samo powtórzyć w 12 tyg jak przyjdzie kolejny termin miesiaczki... Dzisiaj jestem 11t3d (om) i 11t4d z usg i juz panikuje...brzuch wczoraj ćmił jak na okres, twarz zsypana masakra jakaś :( boje się panicznie. Termin miesiaczki przypada na Wszystkich Świętych, tylko do tata na cmentarz pojadę zapalić świeczkę po żadnych dziadkach nie będę jeździć. Do ginekologa na usg mam w sobotę 2 listopada.

Ja za 2 tyg kończę 30 lat. :)
 
Witajcie.
Dzisiaj wizytuje o 14:40 więc proszę o kciuki bo już siedzę jak na igłach.. :)

Ja mojej małej czasami pozwolę na coś słodkiego, nie będę totalnie jej od tego bronić bo mam przykład dzieci z rodziny, które miały „zakaz” słodyczy i widziałam co się działo jak te słodycze zobaczyły a rodzice nie widzieli... tragedia :( Ale wiadomo każdy wychowuje jak uważa. Zuzka myje z moją pomocą ząbki 3xdziennie plus po zjedzeniu czegoś słodkiego więc mam nadzieje, że o ząbki dbamy odpowiednio.

nie korzystam jeszcze z przywileju ciężarnych, bo jako tako jeszcze niewiele widać.

Ja o 16:30 a mam do omówienia fatalne wyniki z prenatalnych więc może być cieżko :/
Trzymam kciuki!
 
U nas nie ma problemu z warzywami, bo sami jemy dużo. Mój dwulatek uwielbia pomidora, kapuste kiszoną, ogórki, buraczki. Te "gorsze" czyli brokuły, kalafior, szpinak też potrafi zjeść. Z owocami trochę gorzej, bo tu już tylko jabłko, kiwi, borówki, arbuz. Ale i tak nie jest źle [emoji4]
 
reklama
Do góry