Ja też nie korzystam, nigdy się nie upominam. Jak mi źle i nie dobrze, to poprostu wychodzę z danego sklepu.
Jak widzę ciężarną, sama ustępuje miejsca. Bo znam ten stan [emoji4]
W poprzedniej ciąży, do ginekologa jeździłam z jednej strony Gdańska na drugą, tramwajem godzinę czasu. Nie raz się zdarzylo, że cała trasę stałam bo każdy mił głowę odwrócona w 2strone.
Raz się uniosłam dumą, jak pewna Pani wcale nie stara, zwróciła uwagę 2 kobiecie, że ma mnie wpuścić na swoje miejsce, zaczęła się dyskusja, ble ble, skomentowalam że nogi mam zdrowe, i poszłam stać w inne miejsce.
Cóż takie czasy [emoji4]
Ogólnie mam chorobe lokomocyjna, niekiedy odzywa się w komunikacji miejskiej, jestem przyzwyczajona do stania z miękkimi nogami [emoji4]
Jedno na co nigdy nie musiałam narzekać, to na pomoc przy znoszeniu, wózka..
Współczuję bo też mam chorobę lokomocyjną. To niby starsze panie są często tak słabe że jak widzą że podjeżdża tramwaj to biorą kulę pod pachę i zapieprzają szybciej niż nie jedna nastolatka.
Ale tak… Żyjemy w takich czasach że w mniemaniu nie jednej starszej osoby, młodzi ludzie są zdrowi i pełni sił. My młode osoby nie mamy chorób, nie mamy prawa czuć się zmęczeni i i na pewno nigdy nie czujemy się źle. Nie mdlejemy i nie slabnieny.
Wiecie że aż się zdenerwowałam jak to przeczytałam?:/