wielkopolanka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2019
- Postów
- 1 609
Ja mojej córce do ok. 1,5 roku nie dawałam żadnych słodyczy. Z wyjątkiem lodów, bo sama nie potrafiłam sobie ich odmówić, a że chodziliśmy latem w niedzielę do lodziarni na deser to córeczka też dostawała ode mnie. Kolejny raz, kiedy nie odmówiłam jej słodyczy to był Roczek. Jakie było moje zdziwienie, że nie chciała jeść swojego tortu.
Później co jakiś czas jadąc do innych dzieci, gdzie były czekolady brałam małej gorzką czekoladę. Ona do dzisiaj nie widzi różnicy między gorzką, a mleczną czekoladą.
Teraz mała je najczęściej u kogoś słodkie. Ja nie zabraniam, bo wiem, że w domu ograniczamy. Też nie kupuję słodyczy żeby leżały i uważam, że to nas bardzo chroni przed ich jedzeniem. Mąż czasem coś przyniesie do domu to wtedy dzieli się z małą, ale to sporadyczne przypadki.
Mam też przyjaciółkę, która wcale nie ogranicza córce cukru i szanujemy swoje decyzje. Ona wychowuje inaczej, ja inaczej.
Nie krytykuje moich metod wychowawczych, a ja jej.
Uważam, że każda mama chce dla swojego dziecka jak najlepiej i reagować krytyką można tylko w przypadkach agresji. Kiedy dziecku dzieje się krzywda.
Sama obserwuję inne mamy i z ich zachowań wyciągam dla siebie wnioski.
Później co jakiś czas jadąc do innych dzieci, gdzie były czekolady brałam małej gorzką czekoladę. Ona do dzisiaj nie widzi różnicy między gorzką, a mleczną czekoladą.
Teraz mała je najczęściej u kogoś słodkie. Ja nie zabraniam, bo wiem, że w domu ograniczamy. Też nie kupuję słodyczy żeby leżały i uważam, że to nas bardzo chroni przed ich jedzeniem. Mąż czasem coś przyniesie do domu to wtedy dzieli się z małą, ale to sporadyczne przypadki.
Mam też przyjaciółkę, która wcale nie ogranicza córce cukru i szanujemy swoje decyzje. Ona wychowuje inaczej, ja inaczej.
Nie krytykuje moich metod wychowawczych, a ja jej.
Uważam, że każda mama chce dla swojego dziecka jak najlepiej i reagować krytyką można tylko w przypadkach agresji. Kiedy dziecku dzieje się krzywda.
Sama obserwuję inne mamy i z ich zachowań wyciągam dla siebie wnioski.