Ja byłam samotna matka a dziecko woziłam z tylu. Naprawdę nie można dać się zwariować. Najbezpieczniej na środku chociaż dotychczas mówiło się ze za kierowca. Oczywiście kurki przeszkadzają bo pasy w foteliku żeby spełniały swoją funkcje musza być maksymalnie dociśnięte do ciała. W przypadku kurtek istnieje ryzyko ze nie będą dociśnięte i wtedy w razie w istnieje ryzyko ze dziecko się wyślizgnie. To wiedza w związku z moja praca. A z przodu tyłek do kierunku jazdy pod warunkiem ze poduszki są wyłączone.Ja chyba będę siedziała z przodu.. choć znając mnie będę panikowała z przodu i będę się wściskac z tylu. Bo zaraz będę sobie wkręcać ze to główka zle opadanie albo się zachłyśnie a ja przegapie.
My zawsze do fotelika właśnie bez kurtki. Ale mamy garaż podziemny a w łupinie to było łatwe bo się wyjmowało w budynku zapinalo i potem kocem i do auta a teraz jak już fotelika starszego się nie wyjmuje to nie wiem jak będzie jak będziemy wracać z miasta czy skądś gdzie nie ma podziemnych parkingów
reklama
Jaska.JDM
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Wrzesień 2019
- Postów
- 5 043
Kliknęłam by pokazało grafikę ale niestety archiwalne ogłoszeniatak, dokładnie coś takiego. czemu jak wpisuję "torba do przenoszenia dziecka" w googla to nie znajduje twoich obrazków…? śmialiśmy się z mężem z sąsiadki że Majeczkę nosi w teczce ale teraz myślę że to nie głupie bo w końcu z 2 starszaków i maluszkiem wdrapywała się kilka razy dziennie na 4 piętro. mi na 3 piętro z łupiną szło się trochę gorzej
Ja Tymoncia też od początku z tylu a my z mężem z przodu. Jeżdżę z nim z tyłu tylko jak muszę bo przód zajętyJa byłam samotna matka a dziecko woziłam z tylu. Naprawdę nie można dać się zwariować. Najbezpieczniej na środku chociaż dotychczas mówiło się ze za kierowca. Oczywiście kurki przeszkadzają bo pasy w foteliku żeby spełniały swoją funkcje musza być maksymalnie dociśnięte do ciała. W przypadku kurtek istnieje ryzyko ze nie będą dociśnięte i wtedy w razie w istnieje ryzyko ze dziecko się wyślizgnie. To wiedza w związku z moja praca. A z przodu tyłek do kierunku jazdy pod warunkiem ze poduszki są wyłączone.
U nas tez syn ma 8 lat a my nadal chusteczki kupujemyPrzy dwójce mi się udało, kupowałam na zaś i jako tako trafiłam. Chusteczki zawsze wykorzystam w domu, wycieram nimi bardzo dużo
Ja wiem ze z noworodkiem czy niemowlakiem czasem ciężko ale tez nie ma co wariować. Czasem nie ma innej możliwości.Ja Tymoncia też od początku z tylu a my z mężem z przodu. Jeżdżę z nim z tyłu tylko jak muszę bo przód zajęty
Ok. Przemawia to do mnie. Nie mam jeszcze dziecka które zadaje tone pytań więc nie wiem jak się w to gra szanuję oczywiście podejście do tematu!Nawet tłumacząc np. mohemu że P ma chore nogi dlatego jeździ na wózku to potem jest tysiąc pytań a dlaczego a dlaczego a dlaczego na każdą odpowiedź i potem już ciężko odpowiedzieć bo histori czyjegoś życia nie znam
U nas nigdy nie było problemu zależy pewnie od dzieckaJa wiem ze z noworodkiem czy niemowlakiem czasem ciężko ale tez nie ma co wariować. Czasem nie ma innej możliwości.
Ok. Przemawia to do mnie. Nie mam jeszcze dziecka które zadaje tone pytań więc nie wiem jak się w to gra [emoji6] szanuję oczywiście podejście do tematu!
A mi się wydaje , ze każda matka wie najlepiej w jaki sposób przeprowadzać rozmowy z własnym dzieckiem i jaki ma sposób jego wychowywania.
Najgorsze co może być, to jak matka usiłuje wychowywać nie swoje dziecko, ale skupia się na ,,wychowywaniu,, innych matek, a tego niestety nie brakuje. Na mnie to działa jak zapalnik.
PS. Oczywiście nie pisze tego personalnie.
Jeju. Przeczytalam że zamiast fotelika taka torba i mówię o zgrozo. Ale po przeczytaniu jeszcze raz odetchnęłam z ulgą.dokładnie to co Jaska napisała: dzici mogą mieć alergię na pieluszki. znajomi nakupowali zapas na 3 miesiące z okazało się że córka ma od nich wysypkę. i klops...
czemu byś nie włożyła? tzn na pewno pojadę do sklepu na konsultacje ale skoro jest od 0 to chyba można...? mam do wyboru obrotowy na wypasie po córce albo łupinę 3w1 której wolałabym nie używać.
co do przekładania: sąsiadka miała "teczkę na dzieci", taką torbę z rączkami gdzie sąsiadziątko leżało w drodze do i z samochodu. dużo lżejsze i bardziej poręczne niż łupina, można nawet taką teczkę wstawić do gondoli. koleżanka mówiła że gdzieś za granicą preferują takie teczki wkładane do spacerówki niż gondole- byłoby mi łatwiej szukać jakbym wiedziała jaki to kraj...
Jak dla mnie rozwiązanie niewygodne. I takie wydaje mi się niezbyt stabilne. Ale może ktoś akurat był zadowolony. Jednak łupina wygląda i wydaje mi się że jest lepsza bo małe dzieci lubią jak im ciasno. To dopiero starsze walczą o niezależność. A w takiej torbie pustka i balabym się że dziecko się będzie turlać od boku do boku. A w łupinie nawet z auta i do auta jest zapięte i stabilne
reklama
Podziel się: