reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2020

Czy ktoś polował dziś w Lidlu na jeansy ciążowe?? Ja kupilam te jasne rozm. 36 i 38 baaardzo fajne jak za tą cenę...tylko myślę który rozmiar zostawić...ehhhZobacz załącznik 1034750
Ja mam niestety do lidla daleko bo z 20km ale poprosilam mame zeby poleciala dzisiaj po nie [emoji16]a jak rozmiarowka? Standardowo czy zawyzona /zanizona?
 
reklama
Ja przed pierwszym dzieckiem wcale nie miałam doświadczenia z niemowlakami. Dlatego położna wydała mi się niezbędna.
Przed porodem była u mnie 3 razy. Miałam ćwiczenia z oddychania, rozmowy porodzie w Niemczech i robiła mi ktg. Moja położna była Niemka, ale na szczęście z takim samym podejściem jak ja.
Na początku przychodziła co 2/3 dni. Ważyła małą czy dobrze przybiera. Zawsze miałam mnóstwo pytań. Później odwiedzała nas raz w tygodniu, a na końcu raz na 2 tygodnie. Przychodziła do 3 miesiąca.
Gdyby nie ona nie raz pędziłabym z Malutką do pediatry. Co wiadomo byłoby niezbyt mądre.
Teraz też będzie zależało mi na ważeniu, sprawdzaniu pępka, ale nie będę potrzebowała już tak częstych wizyt.

My sobie kupiliśmy wagę i sami wyżyliśmy:)

Ogólnie ja nie miałam i teraz raczej tez nie będę chciała nikogo obcego w domu. Nie lubię :)
 
Dzień dobry. Właśnie zbieram się na wizytę, w końcu założą mi kartę ciąży i poznam dokładny termin porodu. [emoji4]
Jeszcze najgorsze jest to, że zgubiłam zaświadczenie z grupą krwi :( i muszę się dzisiaj kłuć cholerka.
Za wizytujace trzymam kciuki, nowe dziewczyny witam serdecznie. [emoji2960][emoji847][emoji847]
Super! Daj znac jak po wizycie [emoji8]co do terminu porodu to ja nigdy w to nie wierze,bo nawet jak ktos zna date zaplodnienia to i tak zycie plata figle [emoji16]ja urodzilam w 42tc,w piatek o 21.50,a w sobote rano mialam zaplanowana cesarke [emoji23][emoji23][emoji23]
 
Przy dziecku robisz dokładnie to samo. Ja dzisiaj z moim 2-latkiem robilam wszystko na leżąco. Jestem po obciążeniu glukozą i całe życie ze mnie uszło, nie byłam w stanie funkcjonować. Więc układaliśmy puzzle na lozku jak leżałam, rysowaliśmy na leżąco. A jak składaliśmy pociąg na podłodze to wzięłam sobie poduszkę i leżałam na dywanie. Wykorzystuje wszystkie zamknięte na gorąco słoiki z zapasów i jemy takie cos. Albo maczek właśnie albo babcie pomagają. Ale wiem że za miesiąc to minie i wrócę znowu do syna a ten trudny czas jakoś na pół gwizdka przetrwamy. Bajzel mam masakryczny. Wszędzie leżą ciuchy, zabawki. Jak zostaną rzucone tak są. No trudno się mówi. Nikt jeszcze z bałaganu nie zginął [emoji14]
Właśnie! Nie jest tak źle :) Ja z moją Zuzką też jestem wstanie dużo rzeczy mimo wszystko zrobić - jakoś tak mnie motywuje. Spacerek obowiązkowo, drzemka w południe razem również :D
Jak mam fatalny dzień to odpuszczam i też bawimy się tak, że ja leżę a mała przy mnie np. rysuje. :) Zawsze jest też tatuś, bo sama sobie przecież dzieci nie zrobiłam :) Wszystko da się ogarnąć.
 
reklama
Dziewczyny, wczoraj wieczorem zaczął mnie strasznie boleć pępek. Jak siedzialam i próbowałam się schylic, to nagle taki przeszywający ból jakby ktoś mi pępek i miejsce nad pępkiem jakimś rozżarzonym węglem przypiekał. Cała noc skręcałam się z bólu, lecz nie domu brzucha a od pępka w górę.. dzisiaj boli mnie tylko pępek, czy któraś tak miała? :(
 
Do góry