reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

reklama
To idziemy łeb w łeb, bo u mnie wg usg 9t0d, maluszek ma 20mm, a serduszko biło 176 :)
Oooo to super wiedzieć ze ma się „rówieśniczkę” :) ja niestety muszę przyjmować luteinę i zastrzyki póki co bo jestem po stratach, zniosę wszystko żeby tylko maluszek był zdrowy. Jak u ciebie samopoczucie na tym etapie? Ściskam mocno.
 
Ja się nie kryje bo w sumie to nie ukryje. Kto mnie zobaczy to już wie.

Mam wizytę 9.10 i już nie mogę się doczekać..

Poniżej początek 11 tygodnia z bąblami [emoji3]
Zobacz załącznik 1030892
Piekny brzusio i ty jaka zgrabna [emoji7]
Będzie dobrze, skoro ciąża już się "zadomowiła". Przecież taka wkładka to 2-3 cm. A dziecko to 50cm ;) Może będzie go w stopę uwierać ;)
Rozwalilas mnie tym tekstem [emoji23][emoji23][emoji23]
Wiecie a ja z kolei mam tą ciążę z hormonalna wkładką, która ze względu na to, że jej usunięcie spowodowaloby prawdopodobnie poronienie wciąż we mnie siedzi. Niby lekarze uspokajaja ale stresik jest. Tak tylko też się chciałam odrobinę pożalić ;)
Podziwiam bo ja chyba bym na zawał zeszla i 100 milionów schematów miala co się z nia mogło stać no ale widocznie los zdecydowal ze ma tak byc i bedzie [emoji6] W maju będziesz szczęśliwa że tak wyszło.

Dziewczyny co do braków objawów to tylko sie cieszyć, to że nic sie nie dzieje nie musi oznaczać że z dzidzia jest cos nie tak. Jeżeli nie ma bólu i krwotoku to nie ma co sie stresować a strzelać do dzidziusia z USG co chwile tez nie dobrze.

Ja nie wiem kompletnie co sie umnie dzieje. 8tc i 2d a ja dalej nie widzialam fasolki i musze jeszcze 4 tygodnie czekac i mimo iz tez swiruje i biegam sprawdzać czy nie krwawie to staram sie być dobrej myśli.
Każda z nas ma swoja historie i inaczej reaguje na ciąże. Ja strasznie sie jej balam bo pierwszej ciąży nie wspominam dobrze mimo ze moje koleżanki czuły się rewelacyjnie, a teraz jestem starsza o 7 lat niz w pierwszej ciazy i do tego chora także też mam swoj stres ale czy to ze bede sie denerwować da mi coś?
Bolal mnie okrutnie jajnik ale mimo to nie zdecydowalam sie na wizyte w szpitalu, jestem chora juz 2 tydzień i mi nie przechodzi ale nie pomyslalam zeby jechac na USG. Cała ciaze bedziemy drzaly o maluszki ale nie da sie co chwila badax u lekarza i byc podłączonym 24h do USG bo tylko to nas by uspokoilo.

Ide spac bo rano syna trzeba do szkoly zawieść i oczy beda mi sie znow zamykać ale mam nos zawalony ponownie wiec nie wiem jak zasne [emoji848]

Glowa di góry dla wszystkich ze stresowanych mam [emoji9]
 
Witajcie dziewczęta po weekendzie. Co to było za kilka dni! W każdej wolnej chwili pracujemy na budowie, przez weekend mój ukochany kładł dach i pracy jest na prawdę bardzo dużo. Ja tez pomagam, choć robie sobie przerwy na drzemkę i leżakowanie :D

Dziś równo 8tc <3 mój organizm chyba trochę się już oswoił z hormonami... a wizyta już w środę!! Ten tydzień na forum będzie pełen pięknych fotek z usg :) miłego dnia babeczki!
 
Mi tez już brzuch widać. Dlatego staram się unikać rodziny narazie. Wiedza tylko moi rodzice i teście, bo nagle rzuciliśmy z mężem palenie i odmówiłam piwa, które uwielbiam. Wie tez moja kuzynka i przyjaciółka w jednym. Obiecali nikomu nic nie mówić, bo wiadomo jak to jest. Żałuje ze się sami domyślili bo panikują barfziejnniz ja i codziennie odbieram telefony czy dbam o siebie itd. Najgorzej z papierosami. Bardzo ciezko mi było z nich zrezygnować. Nie myśle o niczym innym. Żałuje ze mnie nie odrzuciło. Wolałabym mieć inne zachcianki a tak naprawdę nic mi nie smakuje. Wizyta dopiero w czwartek. Mam nadzieje usłyszeć serduszko już. I tez się stresuje czy wszystko będzie dobrze. Każda z nas ma te same obawy tylko inaczej do nich podchodzi. Chodziło mi o to wcześniej ze jeżeli faktycznie nic się nie dzieje niepokojącego to lepiej poczekać do wizyty bo wiem po sobie ze ciagle rozmyślanie i nakręcanie się zle wpływa na nasze zdrowie i również na zdrowie naszego maluszka. Bardzo boleśnie przechodziłam 1 ciaze, miałam podejrzenie nowotwora. Raz u onkologa raz u ginekologa. Starsze kobiety stawiały krzyżyk, ze to juzbkoniec ze się z tego nie da wyjść. Wszystko sie dobrze skończyło, synek zdrowy ale jednak bardzo nerwowy i neutolog powiedział ze jest to efekt stresu który w ciąży miałam. Dlatego nawołuje do Zluzowania bo wiem jakie ro kozę mieć konsekwencje dla dziecka. I chociaż. Rozumie obawy to jednak myśle ze pozytywne myślenie może bardzo pomoc. I modlitwa ale to zależy od tego na ile ktoś jest wierzący i czy w ogóle wierzy.
 
Mi tez już brzuch widać. Dlatego staram się unikać rodziny narazie. Wiedza tylko moi rodzice i teście, bo nagle rzuciliśmy z mężem palenie i odmówiłam piwa, które uwielbiam. Wie tez moja kuzynka i przyjaciółka w jednym. Obiecali nikomu nic nie mówić, bo wiadomo jak to jest. Żałuje ze się sami domyślili bo panikują barfziejnniz ja i codziennie odbieram telefony czy dbam o siebie itd. Najgorzej z papierosami. Bardzo ciezko mi było z nich zrezygnować. Nie myśle o niczym innym. Żałuje ze mnie nie odrzuciło. Wolałabym mieć inne zachcianki a tak naprawdę nic mi nie smakuje. Wizyta dopiero w czwartek. Mam nadzieje usłyszeć serduszko już. I tez się stresuje czy wszystko będzie dobrze. Każda z nas ma te same obawy tylko inaczej do nich podchodzi. Chodziło mi o to wcześniej ze jeżeli faktycznie nic się nie dzieje niepokojącego to lepiej poczekać do wizyty bo wiem po sobie ze ciagle rozmyślanie i nakręcanie się zle wpływa na nasze zdrowie i również na zdrowie naszego maluszka. Bardzo boleśnie przechodziłam 1 ciaze, miałam podejrzenie nowotwora. Raz u onkologa raz u ginekologa. Starsze kobiety stawiały krzyżyk, ze to juzbkoniec ze się z tego nie da wyjść. Wszystko sie dobrze skończyło, synek zdrowy ale jednak bardzo nerwowy i neutolog powiedział ze jest to efekt stresu który w ciąży miałam. Dlatego nawołuje do Zluzowania bo wiem jakie ro kozę mieć konsekwencje dla dziecka. I chociaż. Rozumie obawy to jednak myśle ze pozytywne myślenie może bardzo pomoc. I modlitwa ale to zależy od tego na ile ktoś jest wierzący i czy w ogóle wierzy.
Wiesz ja z papierosami mam to samo. Odkad sie dowiedzialam o ciazy rzucilam moze nie z dnia na dzien ale 3 dni i nie palilam. Chociaz mi to nie przeszkadza. Wrecz odwrotnie nawet bardziej ciagnie. W pierwszej ciazy nie moglam rzucic.palilam cala ciaze. Potem tydzien przed porodem i szpital wiec nie palilam az maly skonczyl 7 mcy. I znow zaczelam. W 2 tej niudanej ciazy bylam okropnie nerwowa plakalam i krzyczalam na zmiane i tylko papieros mnie uspokajal.
Ja wizyta az w piatek. Ciazkie dni w oczekiwaniu na - mam nadzieje- bijace serduszko
 
reklama
Do góry