Hej, jejku juz czwartek, a dopiero byla niedziela myslalam , ze będą mi się dluzyc te ostatnie tyg , a jeszcze w zamknięciu to juz w ogóle. Ale nic z tych rzeczy , ciągle jest coś do zrobienia.
Na szczęście obiad mam z wczoraj. Puściłam pranie, jedno mam do prasowania . Wczoraj posortowalam ubrania synka , z 98 na 104 , te małe odlozylam do sprzedania to kupię mu za to porządne buty , zawsze tak robię
Dziwne te święta będą, nas jest tylko dwójka bo syn za mały zeby go liczyć do normalnego gotowania I jedzenia, więc ja za dużo nie robię na święta.
Nawet mi się nie chciało mieszkania ustrajac, a normalnie to juz dawno skakaly by zające i zonkile po półkach