reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2020

Ja lata piłam tylko kawy , słodkie soki i napoje. Od kad musiałam przejść na dietę przełamałam się do wody. Bez wody w ciąży mam zatwardzenie 😶 a u mnie z tym puchnieciem to na odwrót. Jak pije to nie puchne. Tylko w ciąży mi nie smakuje 😁

Wiadomo, ze woda zdrowsza jest i lepiej pić to niż soki czy napoje ale ja jakoś nie mogę się przemóc. Za to mój mały to wodę litrami pije, tak się nauczył od przedszkola i jak pić to wody, gazowane nie bo "piecze" i mam nadzieję że mu tak zostanie ;)
 
reklama
Co do picia wody to powiem Wam że ja przed ciąża bardzo mało piłam wody czy innych napoji i gdy nadchodzilo lato moje nogi palce i stop wyglądały jak balony masakra ale po kilku dniach wracalo do normy i nie przejmowala się tym gdy dowiedziałam się że jestem w ciąży nie piłam wody praktycznie Ale gdy moja Pani doktor zobaczyła wyniki z moczu pow ze pije za mało wody wręcz minimalnie i muszę to zmienić więc chcąc nie chcąc przelamakam się i wypijam 2 litry wody codziennie czemu i tym pisze bo po pierwsze zauważyłam że nie mam takich zarwardzen jak sprzed ciąży z którymi się borykalam bo nie piłam wody po drugie zmiana wyglądu też cery także mi wychodzi na plus picie wody ☺ a z czego jestem dumna to gdy tylko się dowiedziałam że jestem w ciąży ( w 5 tyg się dow ) od razu rzuciłam papierosy i Nie było mi ciężko bo wiedziałam dla kogo to robie i nie rozumiem kobiet które mówią że palą w ciąży bo nie potrafią rzucić na wiem jedno jak się chce to można cieszę się że wkoncu udało mi się rzucić dzięki dzuecku nigdy nie było motywacji w napewno po ciąży nie zamierzam wrócić do palenia dzięki też piciu wody zwalczylam chęć palenia
 
A kiedy wizytujecie ?:) Ja dokładnie za tydzień mam wizytę. I mam nadzieję ,że dowiem się ile ten mój klusek waży , bo czuję ją porządnie 😁 potem zamierzam iść na zakupy , trzeba korzystać póki mąż zajmie się córką 🙃
 
A kiedy wizytujecie ?:) Ja dokładnie za tydzień mam wizytę. I mam nadzieję ,że dowiem się ile ten mój klusek waży , bo czuję ją porządnie 😁 potem zamierzam iść na zakupy , trzeba korzystać póki mąż zajmie się córką 🙃
Ja dopiero 18 lutego bo niedawno byłam ale z niecierpliwością czekam na 26 luty gdyż wtedy mam 3 usg prenatalne na 2 wykryto i niego lekkie poszerzenie miednuczek nerkowych i czekam na to 3 usg z niecierpliwością bo wtedy będzie wiadomo czy mu to zaniklo coflo się czy zatrzymało czy w najgorszym wypadku piszerzylo dlatego tak się stresuje i ten czas mi się tak dluzy😥
 
A kiedy wizytujecie ?:) Ja dokładnie za tydzień mam wizytę. I mam nadzieję ,że dowiem się ile ten mój klusek waży , bo czuję ją porządnie 😁 potem zamierzam iść na zakupy , trzeba korzystać póki mąż zajmie się córką 🙃
Ja mam już po jutrze i też siedzę jak na szpilkach ;) potem tydzien urlopu w Polsce , jak wpadnę do sklepów to mąż z przyczepą bedzie musiał mnie odbierać hahaha xD
 
Moja wizyta również będzie 18.02 ale już się nie stresuję :) Staram się być optymistką i odganiam złe myśli.

Natomiast jednej nie mogę odgonić... czuję się jak wielka Klochta, taka baryłka, chociaż nie przytyłam dużo (myślałam, że będzie gorzej) bo około 6kg to jak patrzę na siebie w lustrze to płakać się chce. I to nie ze śmiechu. A gdzie do maja ?????? Na porodówkę to mnie toczyć będą a nie wieźć 😒 nie podobam się sobie, i chociaż wiem, że w brzuchu mam cenny ładunek na który tak długo (PCO) czekałam to unikam luster i jakoś źle się z tym wyglądem czuję. Mąż mnie pociesza, że znając mnie to zrobię wszystko żeby wrócić do formy, no ale zanim to nastąpi trzeba się przemęczyć.
 
Dziewczyny, a powiedzcie mi co z takim życiem codziennym. Bo ja mam wrażenie, że wszystko zaniedbalam. Obiady są co któryś dzień bo po prostu nie chce mi się gotować, sprzątam tez jak za kare. Wydaje mi się, że dla starszego dziecka tez jestem mniej wydajna i nie poświęcam mu tyle uwagi niz powinnam , tak jakbym powoli się wycofywala. Owszem sa dni kiedy mam power i wszystko jest na top top , ale tych zamulonych dni jest o wiele więcej, w sklepie nie potrafię się skupić, lodówka świeci pustkami jakby była obok swojego rozumu :( :D
 
reklama
Dziewczyny, a powiedzcie mi co z takim życiem codziennym. Bo ja mam wrażenie, że wszystko zaniedbalam. Obiady są co któryś dzień bo po prostu nie chce mi się gotować, sprzątam tez jak za kare. Wydaje mi się, że dla starszego dziecka tez jestem mniej wydajna i nie poświęcam mu tyle uwagi niz powinnam , tak jakbym powoli się wycofywala. Owszem sa dni kiedy mam power i wszystko jest na top top , ale tych zamulonych dni jest o wiele więcej, w sklepie nie potrafię się skupić, lodówka świeci pustkami jakby była obok swojego rozumu :( :D
U mnie to samo. W domu sprzątam na raty, zakupy i obiady robi mąż i on też więcej czasu poświęca córce.
Czeka na mnie sterta prasowania, a tym razem miało być na bieżąco, nie dalam rady. No trudno :)
 
Do góry