jo-anna-on
Pindory i godody
Widzę, że organizacja chrzcin to jest większa impreza... u nas na razie cisza na ten temat.
Mikołaj od kilku dni robi się koszmarnie niespokojny wieczorem, nie potrafi się wyciszyć przed snem, tylko przy cycu się uspokaja - nawet jak nie chce jeść, tylko sobie potrzymać w buzi i wtedy smoczka nie chce tylko właśnie przytulić się do cyca. Staram się wieczorkiem siedzieć z nim w pokoju bez zapalania zbyt dużo światła, żeby było w miarę cicho... a on i tak wpada w histerię, mały biedaczek.
U nas też słoneczko i ma być ciepło. Dziatwa już ubrana, młodsza je śniadanko, może jeszcze przyśnie a starsza z tatusiem na dole w kuchni towarzyszy mu przy śniadaniu.
Noc po szczepieniu minęła spokojnie. Chociaż wieczór był płaczliwy, Natalka rozpamiętywała to babsko z igłą i jak padła po 21szej to jadła dopiero o 4tej.
Ola moja też tak około 19tej robi się niespokojna i trzeba z nią iść w jakieś spokojne miejsce i albo przytulić (tatuś) albo dać cyca (mamusia) i się uspokaja. Za dużo bodźców w ciągu dnia.
My chcielibyśmy aby chrzest odbył się we wrześniu. Raczej lokal nie wchodzi w grę bo to za drogo wychodzi. Będzie kilkanaście osób więc w domu jakoś się pomieścimy. A najlepiej to bym zrobiła ciche chrzciny tylko z chrzestnymi...