reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

Witam kochane majoweczki cioteczki :-) Melduje ze wrocilam do domu dzis rano .Wszyscy cali i zdrowi :-) Postaram sie nadrobic jutro moze co bylo przez ten tydzien mojej nie obecnosci,teraz tylko widze ze Ania mm81 konczy dzis 3 miesiace wiec gratuluje serdcznie kolejnego miesiaca zycia :-)

Ja we wtorek na szczepienie z Klaudia ide.....

Caluje mocno!
 
reklama
Cześć dziewczyny!

Iwonka, fajnie, że już wróciłaś i że odpoczynek się udał :-)

My dzisiaj zrobiłyśmy sobie dłuuugi spacer, po drodze kupiłam kilka bajeczek i będziemy od jutra czytać :-) Mamy między innymi wierszyk o Pawle i Gawle. Ja mam właśnie takiego porąbanego sąsiada pode mną. Mogłabym go zalać, jak Paweł w książeczce :-D Chyba podrzucę mu ten wierszyk na wycieraczkę, bo do takiego jełopa nic nie dotrze. Chociaż wątpię, żeby potrafił wyciągnąć morał z bajki dla dzieci.:dry:
 
Witajcie kochane!
Pustki dzisiaj straszne, witaj Iwonka tęskniliśmy za Tobą!!!

Ja właśnie baraszkowałam z mężem, pisałam kilka dni temu że jestem załamana że czuję duże luzy u wlotu pochwy. Wystarczyło kilka dni ćwiczeń mięśni Kegla i jest rewelacyjnie, do tego nie mam problemu z nawilżeniem pochwy.:tak:
Jak tak dalej pójdzie to czuje że będzie lepiej niż przed porodem i plastyka nie będzie potrzebna. Chociaż chyba usunę do końca tą przegrodę, to jedyna ingerencja będzie.

Za to oglądam swoje piersi i coraz bardziej flakowate się robią, opadają jednym słowem, no ale takie są uroki karmienia piersią. Od jutra ćwiczę mięśnie które podtrzymują biust, do tego brzuszki no i nadal spinam mięśnie Kegla.;-)

No i ostatni kilogram z ciąży został hurraaaa
 
Cześć dziewczyny!

Iwonka, fajnie, że już wróciłaś i że odpoczynek się udał :-)

My dzisiaj zrobiłyśmy sobie dłuuugi spacer, po drodze kupiłam kilka bajeczek i będziemy od jutra czytać :-) Mamy między innymi wierszyk o Pawle i Gawle. Ja mam właśnie takiego porąbanego sąsiada pode mną. Mogłabym go zalać, jak Paweł w książeczce :-D Chyba podrzucę mu ten wierszyk na wycieraczkę, bo do takiego jełopa nic nie dotrze. Chociaż wątpię, żeby potrafił wyciągnąć morał z bajki dla dzieci.:dry:

Dołączam się do radości z powrotu Iwonki. Iwonka napisz koniecznie jak było, oglądałam stronkę tego basenu tzn aquaparku i mam wielka ochotę jechać tam:tak:
Panna_migotka popieram pomysł z bajkami, choć u kubusia wprowadziliśmy je dopiero w piątym miesiącu, wcześniej były kołysanki, które teraz zamierzam wprowadzić obydwóm synkom, bo pamiętam, że kubuś po usypianiu przy kołysankach miał spokojne noce. Często z mężem sami śpiewaliśmy ale wyczytałam, że jak fałszujący rodzice śpiewają swym dzieciom to zwiększa się szansa na to że maluch też nie będzie "miał głosu".:-D:eek::tak:

Witajcie kochane!
Pustki dzisiaj straszne, witaj Iwonka tęskniliśmy za Tobą!!!

Ja właśnie baraszkowałam z mężem, pisałam kilka dni temu że jestem załamana że czuję duże luzy u wlotu pochwy. Wystarczyło kilka dni ćwiczeń mięśni Kegla i jest rewelacyjnie, do tego nie mam problemu z nawilżeniem pochwy.:tak:
Jak tak dalej pójdzie to czuje że będzie lepiej niż przed porodem i plastyka nie będzie potrzebna. Chociaż chyba usunę do końca tą przegrodę, to jedyna ingerencja będzie.

Za to oglądam swoje piersi i coraz bardziej flakowate się robią, opadają jednym słowem, no ale takie są uroki karmienia piersią. Od jutra ćwiczę mięśnie które podtrzymują biust, do tego brzuszki no i nadal spinam mięśnie Kegla.;-)

No i ostatni kilogram z ciąży został hurraaaa

Piękne postępy madamagda, chyba jesteś uparta osobą, która tak łatwo sie nie poddaje. Gratuluję!!! Napisz proszę jakie ćwiczenia masz na biust?

A u nas kolejny upalno-burzowo-deszczowy dzień. Planowaliśmy dziś wyprawę na basen ale wylądowaliśmy na działce a potem na extra dużych lodach. Wypiłam też dziś koktajl jagodowy, mam nadzieję, że małemu nic nie będzie. Wczoraj był dzień "zaprawiania" i mrożenia owoców, sprzątania itp krzątaniny. Bartuś grzeczniutki, ale zauważyłam, że bardzo ma opuchnięte to miejsce po szczepionce na gruźlicę o wiele bardziej niż u kuby. Czy orientujecie się czy to miejsce opuchnięte boli maluszka? bo dziś wieczorem nagle zapłakał (chyba po dotknięciu tego miejsca) ale uspokoił się po paru minutach noszenia.

Wczoraj baraszkowałam z mężem... a wizytę mam dopiero w środę...wiem wiem okropna jestem ale już nie umiałam wytrzymać, tzn oboje nie umieliśmy. I było wspaniale:tak:. Zresztą jutro nad ranem mąż wyjeżdża na trzydniowe szkolenie. swoją drogą czeka mnie parę trudnych dni ale teściowa obiecała pomoc i wiem że mogę na nią i na mamę liczyć.

Czy pisałam już, że zapalenie piersi ustąpiło całkowicie? A już miałam wizję skalpela i jakiejś strasznie długiej igły która wbija się w moją biedną pierś. Nie można się poddawać dziewczyny!!!

No i ostatnia wiadomość, smutna, zmarła moja Babcia, z którą byłam bardzo związana. Niesamowita kobieta, która wiele w życiu przeszła ale twardo trzymała życie za łeb. Miała 82 lata a jeszcze trzy lata temu każdy jej dawał 100 lat taka była żywotna. Kubusia na szczęście zdążyła zobaczyć niestety Bartusia już nie. Ostatni rok spędziła z dala od swojej rodzinnej miejscowości u cioci czyli swojej córki. Wyobraźcie sobie, że ciocia postanowiła pochować ją tam u siebie a nie koło dziadka. Jak można tak rozdzielać małżeństwo, to miał być grób rodzinny. I kto ją będzie żegnał? Przecież tam u siebie miała tyle znajomych, Babcię wszyscy tam znali i szanowali. Niestety nie będę na pogrzebie ale planujemy pojechać tam we wrześniu. Kurcze dziewczyny wiem, że babcie i dziadkowie stosunkowo szybko umierają i trzeba się z tym liczyć i pogodzić ale naprawdę mi smutno. Ciągle mam przed oczami obraz Babci robiącej mi knedle z wiśniami, pierogi, naleśniki z serem. Babci z nieodłącznym fartuchem. I ogród z najpiękniejszymi różami na świecie.
pa pa Miłej nocy.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Kerry przyjmij odemnie kondolencje, to straszne lecz taka kolej rzeczy, ktoś się rodzi a ktoś umiera.
Bardzo się cieszę że zapalnienie mineło, uniknełaś czegoś czego napewno nie chciała byś przeżyć, moja mama mi opowiadała jak miała naciętą 2 razy pierś, oj aż mi ciarki przechodzą na samą myśl.
A co do baraszkowania to też spróbowałam przed wizytą u ginekologa, ale to po to żebym mogła opowiedzieć mu co mi pasuje a co nie i dzięki temu mogliśmy coś ustalić konkretnego na przyszłość.
Hmmm co to ćwiczeń mięśni biustu to 2 rodzaje ćwiczeń
- "spinanie" piersi przez
1. ściskanie dłoni pomiędzy piersiami oraz
2. 'rozrywanie' dłoni zahaczonych palcami, utrzymywanych również przed klatką piersiową
 
Cześc dziewczyny:-) Witam się po dłuuugiej nieobecności.
Tamten tydzień miałam strasznie zajęty dlatego się nie odzywałam. Najpierw szczepionka której ostatecznie Zuzia nie dostała z powodu biegunki. Potem włóczenie się z Zuzią. ładna pogoda była to wychodziłyśmy nawet 2 razy dziennie, no i jeździłam a to do tesciowej a to do babci:tak: Mój mąż śmieje się że Zuzia to człowiek pielgrzym bo wszędzie ją włóczę:-)

Wczoraj byliśmy nad jeziorem. Popływałam sobie troszkę po raz pierwszy tego lata:tak: Przypomniały się panienskie czasy jak to z mężem się nad jeziora prawie co tydzień jeździło. Za rok to i Zuzia pochlapie się w wodzie:tak:

Używacie klimy w samochodzie jak jeździcie z dzieckiem??? Ja znam dwie opinie i nie wiem czy mam ją włączać czy nie. Na razie jej nie włączałam ale to jest koszmar jechać w taki upał z otwartym tylko jednym oknem.

Ostatnio mam takie dziwne uczucie jak karmię dzidzię. Jak karmię ją piersią to ta druga mnie pobolewa. Czy powodem może być produkcja mleka w drugiej piersi???


Iwonka - ale Ci fajnie. Byłam w aquaparku w tamtym roku. Superowsko było. Opowiadaj ja niunia się zachowywała. Szybko przyzwyczaiła się do zmiany klimatu???

Karry - szczere kondolencje. Moja babcia też jest zywotna i mam nadzieję że dożyje 100 lat.


Gotuję dzisiaj zupkę dietetyczną. Nie jem już mleka krowiego i jego przetworów od 2 tygodni. Krosteczki z buzi córci nie znikają. Nadal się napina jak chce kupkę zrobić. Dzisiaj za to niesamowicie ją brzuszek z rana boli. :-( Tak mi szkoda tej kruszynki. Z chęcią przejęłabym ten ból od niej.

O 12 czmychamy na szczepienie. Mam nadzieję że nie będzie tym razem żadnych przeciwskazań.
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny
u mnie super Adas przekochany:-):-) grzeczny jje ladnie bawi sie godzine potem spi 2 i tak caly dzien...

a ja jestem przeszczesliwa bo mamy mieszkanie kobieta dzis zadzwonila ze zgadza sie nam wyn jac mieszkanie z dzieckiem do wrzesnia wyniesie z niego tylko dwa lozka zebysmy mogli wstawic swoje i bedzemy sami nareszcie sami:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D

a powiem wam ze Adas ma ponad 2 mieisace i dopiero dzisiaj sie okazalo ze wybrala sie do nas nareszcie polozna... ale poszla pod zly adres gdzie ja juz nie mieszkam a przeciez zmienialam tzn podawalam gdzie teraz mieszkam ale jak narazie jeszcze jej nie ma:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::no::no::no: jak przyjdzie to bedzie jej pierewsza wizyta wyobrazacie sobie???!!!!
 
Karry- skladam ci kondolencje przykro tak jak ktos bliski umiera a tym bardziej jak sa dobrzy dziadkowie ja narazie o tym nie mysle bo moi maja po 60 lat ale nie wyobrazam sobie narazie ze mialoby ich nie byc:no::no:

madamagda- widze ze sie ostro wzielas za cwiczenia...a ja sie nie umiem zmobilizowac:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: slub mam 23 sierpnia powinam cwiczyc zeby ladnie w sukn i wyjsc a nie chce mi sie za malo mam motywacji..:eek::eek:
 
Cześć Dziewczynki, nie było mnie przez weekend, bo poświęciłam czas całkowicie na odpoczynek, tymbardziej, że R był w domciu, więc mogłam pofolgować z obowiązkami :tak:;-):-)

Madamagda ja bym nie ryzykowała ze współżyciem bez zabezpieczenia, no chyba, że nie ma znaczenia dla Ciebie czy teraz po raz drugi możesz zostać Mamuśką ;-):-)
Podobnie jak Kamilka znam sytuację, (w dalszej rodzinie), że dziewczyna zaszła w ciążę parę miesięcy po drugim porodzie (oba były cc, a zalaecane po dwóch cc kolejna ciąża po 10 latach :szok:)
Co do biustu też zrobił mi się sflaczały...masakra...jak tak dalej pójdzie to do pasa będą mi cycki sięgały :-D:-D:-D

Iwonka, widzę, że uśmiech na twarzy...humorek powrócił i wypoczęłaś...super...:-):-):-)

Kerry, moje kondolencje z powodu śmierci Babci...a z powodu piersi cieszę się, że ustało :tak::-)

Dziubek, co do klimy, my na szczęście mamy klimatronik dwustrefowy, więc nie ma z tym problemu, z przodu włączamy klimę a z tyłu nie i wszystcy są zadowoleni :tak:, a że z przodu nie mogę wozić Małej, bo jest poduszka, której niestety się nie wyłącza (w poprzednim aucie mieliśmy wyłaczaną, tu niestety nie)

Teraz lecę zajrzeć na zamknięty i biegnę pogadać z córcią, bo ma mi wiele do powiedzenia :tak::-);-)
 
reklama
Ojeje ja dopiero wstałam, a moja niunia dalej kima.:-):-)
Muszę dzisiaj przejść się do apteki w takim razie po te tabletki, narazie bez niczego trzy razy nam się zdarzyło, a mój mąż powiedział: "no to bedziemy mieli następna dzidzię" hehe łatwo powiedzieć bo to ja będę chodzić w ciąży a potem się opiekować bo jak narazie to pomocy od niego za dużo nie mam, bo on ciągle pracuje :zawstydzona/y:
 
Do góry