Cześć dziewczyny!
Iwonka, fajnie, że już wróciłaś i że odpoczynek się udał :-)
My dzisiaj zrobiłyśmy sobie dłuuugi spacer, po drodze kupiłam kilka bajeczek i będziemy od jutra czytać :-) Mamy między innymi wierszyk o Pawle i Gawle. Ja mam właśnie takiego porąbanego sąsiada pode mną. Mogłabym go zalać, jak Paweł w książeczce
Chyba podrzucę mu ten wierszyk na wycieraczkę, bo do takiego jełopa nic nie dotrze. Chociaż wątpię, żeby potrafił wyciągnąć morał z bajki dla dzieci.
Dołączam się do radości z powrotu Iwonki. Iwonka napisz koniecznie jak było, oglądałam stronkę tego basenu tzn aquaparku i mam wielka ochotę jechać tam
Panna_migotka popieram pomysł z bajkami, choć u kubusia wprowadziliśmy je dopiero w piątym miesiącu, wcześniej były kołysanki, które teraz zamierzam wprowadzić obydwóm synkom, bo pamiętam, że kubuś po usypianiu przy kołysankach miał spokojne noce. Często z mężem sami śpiewaliśmy ale wyczytałam, że jak fałszujący rodzice śpiewają swym dzieciom to zwiększa się szansa na to że maluch też nie będzie "miał głosu".
Witajcie kochane!
Pustki dzisiaj straszne, witaj Iwonka tęskniliśmy za Tobą!!!
Ja właśnie baraszkowałam z mężem, pisałam kilka dni temu że jestem załamana że czuję duże luzy u wlotu pochwy. Wystarczyło kilka dni ćwiczeń mięśni Kegla i jest rewelacyjnie, do tego nie mam problemu z nawilżeniem pochwy.
Jak tak dalej pójdzie to czuje że będzie lepiej niż przed porodem i plastyka nie będzie potrzebna. Chociaż chyba usunę do końca tą przegrodę, to jedyna ingerencja będzie.
Za to oglądam swoje piersi i coraz bardziej flakowate się robią, opadają jednym słowem, no ale takie są uroki karmienia piersią. Od jutra ćwiczę mięśnie które podtrzymują biust, do tego brzuszki no i nadal spinam mięśnie Kegla.;-)
No i ostatni kilogram z ciąży został hurraaaa
Piękne postępy
madamagda, chyba jesteś uparta osobą, która tak łatwo sie nie poddaje. Gratuluję!!! Napisz proszę jakie ćwiczenia masz na biust?
A u nas kolejny upalno-burzowo-deszczowy dzień. Planowaliśmy dziś wyprawę na basen ale wylądowaliśmy na działce a potem na extra dużych lodach. Wypiłam też dziś koktajl jagodowy, mam nadzieję, że małemu nic nie będzie. Wczoraj był dzień "zaprawiania" i mrożenia owoców, sprzątania itp krzątaniny. Bartuś grzeczniutki, ale zauważyłam, że bardzo ma opuchnięte to miejsce po szczepionce na gruźlicę o wiele bardziej niż u kuby. Czy orientujecie się czy to miejsce opuchnięte boli maluszka? bo dziś wieczorem nagle zapłakał (chyba po dotknięciu tego miejsca) ale uspokoił się po paru minutach noszenia.
Wczoraj baraszkowałam z mężem... a wizytę mam dopiero w środę...wiem wiem okropna jestem ale już nie umiałam wytrzymać, tzn oboje nie umieliśmy. I było wspaniale
. Zresztą jutro nad ranem mąż wyjeżdża na trzydniowe szkolenie. swoją drogą czeka mnie parę trudnych dni ale teściowa obiecała pomoc i wiem że mogę na nią i na mamę liczyć.
Czy pisałam już, że zapalenie piersi ustąpiło całkowicie? A już miałam wizję skalpela i jakiejś strasznie długiej igły która wbija się w moją biedną pierś. Nie można się poddawać dziewczyny!!!
No i ostatnia wiadomość, smutna, zmarła moja Babcia, z którą byłam bardzo związana. Niesamowita kobieta, która wiele w życiu przeszła ale twardo trzymała życie za łeb. Miała 82 lata a jeszcze trzy lata temu każdy jej dawał 100 lat taka była żywotna. Kubusia na szczęście zdążyła zobaczyć niestety Bartusia już nie. Ostatni rok spędziła z dala od swojej rodzinnej miejscowości u cioci czyli swojej córki. Wyobraźcie sobie, że ciocia postanowiła pochować ją tam u siebie a nie koło dziadka. Jak można tak rozdzielać małżeństwo, to miał być grób rodzinny. I kto ją będzie żegnał? Przecież tam u siebie miała tyle znajomych, Babcię wszyscy tam znali i szanowali. Niestety nie będę na pogrzebie ale planujemy pojechać tam we wrześniu. Kurcze dziewczyny wiem, że babcie i dziadkowie stosunkowo szybko umierają i trzeba się z tym liczyć i pogodzić ale naprawdę mi smutno. Ciągle mam przed oczami obraz Babci robiącej mi knedle z wiśniami, pierogi, naleśniki z serem. Babci z nieodłącznym fartuchem. I ogród z najpiękniejszymi różami na świecie.
pa pa Miłej nocy.