reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majóweczki 2008

Jesteśmy dziś z Mieszkiem u moich rodziców na obiedzie. Super sprawa.
Mieszko niestety znowu ma chore gardło i wczoraj byłam z nim na ostrym dyżurze. Dostał antybiotyk.:wściekła/y: Przez ten brak porządnej zimy w tym roku, biedaczek łapie infekcje za infekcją :angry:

Co do prania ciuszków to mam zamiar poczekać na "po świętach". Wierze, że będzie słonko i wszytko ładnie wysuszy się na balkonie nabierając zapachu śiweżego wiosennego powietrza.
Torbę tez najpewniej spakuję po Wielkanocy. Mam termin na sam koniec maja, więc powinnam zdążyć;-)
Miłej niedzieli!
 
reklama
Witam.
Wczoraj wybraliśmy się z naszą pociechą na basen do Dąbrowy Górniczej a więc jakieś 60-70 km musieliśmy jechać. Trafiliśmy akurat na zakończoną nawałnicę, na drogach walały się tylko kawałki billboardów i gałęzie. Za to jak wróciliśmy, zrezstą w strasznym deszczu to dopiero do nas nadciągała nawałnica. A i tak już mi zdążyło zalać okno i podłogę koło okna. W nocy tak pizgało, że sięspać nie dało. Denerwują mnie takie wiatry. Nie wspomnę, że w zwiazku z tym mam "orkanowy" humor :wściekła/y::angry:.
Na basenie totalne odprężenie, zrobiłam 10 długości basenu i potem pływałam już w takim płytszym i cieplejszym z resztą rodziny. Zaliczyliśmy jeszcze pizzę i takim sposobem cały dzień na nogach. Dzisiaj mi się nic nie chce.

Witam nową mamę Lucynkę. A skąd dokładnie jesteś?

Jak tak czytam o spakowanych torbach to zaczynam się bać, że mnie dzidzia przydyba nieoczekiwanie dużo wcześniej. Ale trzeba być dobrej myśli. W maju zdążę się "spakować". Dopiero się marzec zaczął.

Zyczę miłego popołudnia.
 
Witam kochane majóweczki:-)
Ale sie za Wami steskiniłam.... Mam smutną wiadomość, otóż od ponad tygodnia leże z Niunia w szpitalu na patologii ciąży.
Moja lewa nerka odmowiła posłuszeństwa, ale juz powoli dochodzi do siebie. Mialam zagrozenie przedwczesnym porodem, faszerują mnie tu kroplówkami, tabletkami, zastrzykami.
Bardzo chciałabym juz wrócic do domku, dzis mama mi przyniosła laptopka mojego kochanego do szpitala wiec bede z Wami w konktakcie w koncu.
Jutro mam kolejne szczegołowe badanka, trzymajcie kciuki, bo to zalezy o tego czy wyjde do domku.
Ps: ale tego naklikałyscie, bede miala co robic teraz, jade od tyłu i narazie jestem na etapie ze Kamilka bedzie miala jednak synka a maleństwo Vivien jest chore, ale wierze ze wszystko skonczy sie dobrze, dzieki Waszym dobrym fluidkom:-)
Miłego niedzielnego wieczorku Wam zycze :*
Pozdrowionka:-)
 
aniusia- trzymam kciuki mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze... bardzo ci wspolczoje bo ja bym tam nie chciala wrocic.. no ja niestety hehehe mam zmiane plci taka nam nasz synek zrobil niespodzinke

a ja juz po szkole zaliczylam ostatni przedmiot i z glowy teraz leze i wypoczywam az do porodu... widze ze u was nie wiele sie dzieje przez weekend...:tak::tak: u mnie zreszta tez
czuje sie juz jak beczolka..:-):-)
 
Cześć Majóweczki!

Aniusia - mam nadzieje, ze jutro wyniki beda dobre i szybko Cie wypuszcza. Bo podejrzewam, ze pobyt w szpitalu na patologii ciazy, nie nalezy do przyjemnych...

Agusia - faktycznie z Twojego Mieszka chorowitek, oby szybko mu przeszlo. Podejrzewam, ze ten brak zimy niestety na wiekszosc osob zle wplynie...

Ja w koncu w domku, po tygodniowym pobycie u Rodzicow.. wszedzie dobrze, ale w domu najlepiej... chyba. W weekend w koncu mielismy dla siebie troche czasu z Mezem, ale juz teraz pojechal popracowac... z jednej strony dobrze, ze sie stara, ale z drugiej jest ciezko byc ciagle samej... dobrze, ze n noce chociaz wraca...
Teraz buszuje po allegro i szukam rzeczy, ktore beda mi potrzebne do szpiala, wole juz czesc zamowic, by miec cokolwiek...

Milego wieczoru!
 
A możesz napisac jaki miłas na czczo poziom glukozy i po godzinie??bo ja właśnie ostatnio robilam i nawet nie wiem czy mam w normie??a miałaś 50g??

Pozdrawiam serdecznie:-):-):-)

madzia19 ja na czczo po 50g miałam 162 ,a norma to chyba 140 a po wypiciu 75g miałam 89 ale po 2godzinach :tak:



dziewczyny czy was też ciągna jakieś wezadła w kroku bo ja czase mam wrarzenie że przestane chodzic bo tak ciągnie :baffled: i boli :tak:
 
Hej Majóweczki!
Jak widzę brak informacji o małym Krzysiu..... mam nadzieję, że jego stan się polepsza i Grześ nam coś napisze niebawem - martwię się o nich!!

Madzia, jak masz bakterie w moczu to musisz zrobić posiew moczu (którego Ci ginekolog przecież nie zrobi) i nie ma na co czekać! Leć kochana do laboratorium :tak:

Pisałyście sporo o prowadzeniu auta. Ja też zawsze jeździłam szybko i dość ostro, do momentu urodzenia Maksa. Teraz mam świadomość tego, że odpowiadam nie tylko za swoje życie, ale również za niego - i nie chciałabym przez chwilę nieuwagi zrobić jakiegoś błędu, który mógłby duzo kosztować. Nie powiem, żebym jeździła zgodnie z ograniczeniami prędkości, bynajmniej, ale jednak już sporo wolniej.

Jednak chyba nie będę brała zwolnienia, szczególnie, że pewnie grosza od zusu za nie nie dostanę. Popracuję pewnie - chociaz trochę mniej - do końca kwietnia, a potem zrobię sobie jeszcze ze 2 miesiące przerwy po porodzie i zacznę delikatnie po troszku pracować, tak jak za pierwszym razem. Chyba że uda mi się odłożyć więcej kasy, żebym miała zabezpieczone wszystkie moje płatności na okres kilku miesięcy bez tego cholernego zasiłku z zusu (jakoś nie liczę że moje podanie rozpatrzą pozytywnie hehe).
 
Anusia trzymaj się, będzie dobrze :-)


Nati
poprostu macica się rozciąga i dlatego Cię tak boli, ja tak miałam przez chwilę i czasem jeszcze pobolewa, ale już mniej :-)

Dziś miałam rodzinny obiadek, zaprosiłam Mamę, Babcię i Wujka ze swoją Panią ;-), było bardzo miło, a jedzonko pychotka. Zrobiłam de' volaie (nie wiem jak się piszę :confused:) z zapiekanymi ziemniaczkami i suróweczką z białej kapusty, mniam...ale znów się robię głodna, w sumie mam prawo obiad był o 15:30, więc chyba cosik wszamię :-). Trochę padam, jet dopiero po 20-tej a ja się czuję jakby była 24:00.

W nocy też się budziłam, jak już zasnęłam, bo do 2:00 nie mogłam- pewnie przez tą pogodę :-(
 
reklama
A ja juz jestem na stale wszedzie dobrze ale w domu najlepiej :-)
mam czas teraz wiec siadam i zaczynam czytac co sie u was dzialo tak dokladnie

Olu kochana a Ty wciaz z Ta praca musisz odpoczac a co to dwa mc jak prawie nic jak doczytam o co chodzi moze bede bardziej w temacie, ale Ty i tak masz duzo obowiazkow z tego wszystkiego co piszesz

aniusia80 trzymaj sie cieplutko kochana, moja sasiadka wczora miala kolke nerkowa i teraz przeczytalam o Tobie trzymam za was kciuki

kamilka to musisz znalesc kogos kto mial miec chlopca a ma dziewczynke zamienisz sie troche ciuszkami :tak::tak:

madamagda wez prosze jeszcze raz podaj linka bo mi nie idzie z gory dzieki
 
Do góry