reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

hehe, cosmo :-) glupio zrobilas :-D ja kocham, po prostu zazeram sie kuchnia chinska, smakuje mi tam prawie wszystko, desery, ryze, makarony, kaczki, miesa, ryby, slodko kwasno, ostro, ciemno... niewazne! i dlatego chcialam w koncu sama sprobowac.. ale nie poszlam do asian marketu, glupia, tylko tao tao pokupowalam :-( i nie wiem, nie mam zadnego przepisu, chcialam zrobic cos a la knajpa wook (nie wiem, czy znacie, rewelacyjne, ale pseudoazjatyckie zarcie - przepyszne, tanie, pomyslowe....) i nie wyszlo. nie polecam bambusa tao tao, dla mnie strasznie smierdzi i zasmrodzilo mi to cale danie.
no ale nic, dodalam cebulke, czosnek, sos ciemny, seler naciowy, ryz podsmaze z jajkiem i warzywami i jakos zjemy. ale nastepnym razem ide do knajpy :-D
 
reklama
Cosmo, :-D:-D:-D:-D się uśmiałam z tego Japończyka. A przystojny był chociaż? :-);-) Kurde, zjadłabym taką prawdziwą chińszczyznę zaserwowaną przez prawdziwego Japończyka hehe :-p
 
Ostatnia edycja:
Alez tu dzis ruch na naszym wateczku sie zrobil :-)
Wkurzona jestem na mojego R bo jest chory,boli go gardlo,slychac po glosie ze jest z nim nie tak,teraz mowi ze ma goraczke chyba .A jak mu powiedzialam ze ma isc na zwolnienie to ze nie..zadzwonilam do tescia i pwoiedzialam ze R ma isc na zwolnienie bo sam nie mieszka tylko ma w domu male dzieci a mojemu R powiedzialam ze jak nie to niech spada do rodzicow spac a nie tu.

Aenye ja jak robie chinszczyzne kupuje zwykla mrozonke chinska np Hortex do tego fix knora do potraw chinskich i wsio! Mieso wedlug uznania jakie kto ma ochote,przed smazeniem polewam sosem sojowym.

Kwiateczek moja mama jak wyjezdza z Pl to zabiera ze soba szczaw w sloikach:tak:
Migotka szczawiowa ja tez robie zawsze ze sloika,super szybka zupa.Ja tez kupuje ten mielony choc siekany wyglada lepiej ale ja tam w nim czuje takie jakies igielki:sorry:robie wywwar z miesa i wloszczyzny jak juz ziemniaki tez sa miekkie wrzucam szczaw i zupa gotowa,zabielam tez smietana,Jedni wbijaja roztrzsepane jajko do zupy i zagotowuja a inni gotuja jaja na twardo jako dodatek.Tak samo z ogorkowa zupa z przecieru ogorkowego robisz(bez jaj oczywiscie);-):-DA ty nadal dajesz Igusi dania ze sloikow?
 
Ostatnia edycja:
Iwonka, tak, daję jej dania ze słoików, ale oprócz tego staram się wciskać to, co my jemy. Muszę dawać słoiczkowe, bo na naszym z głodu by umarła. Ona jeden kęs potrafi trzymać pół dnia w buzi, a jak ja myślę, że połknęła i daję kolejny, ona to wszystko chomikuje, a na końcu wypluwa wielką kulkę. Ostatnio jadłyśmy krupnik, to wodę połykała, a z kaszy zrobiła wielką kulę, którą też na końcu wypluła. Tak więc słoiczki są niezbędne, żeby coś do brzuszka wpadało ;-) A chińszczyznę robię podobnie - mrożonka hortexu i fix. Ostatnio nie było fixa i dodałam sos chiński ze słoika łowicz, ale ten sos był taki bardziej słodko-kwaśny, ale też całkiem niezły.
 
Ostatnia edycja:
Chińszczyznę uwielbiam, ale tą z knajpy, robioną w domu poprostu lubię, a robię z mrożonek jak Iwonka i Migotka :tak:, natomiast sushi mogłabym zajadać się non- stop :tak:;-):-)

szopek, :-D:-D:-D, chyba przydało się coś takiego, nagle zrobił się na naszym wąteczku ruch jak za starych, dobrych czasów, aż miło :tak::-)

Migocia, dziękuję za całuski ;-):-)...a kupsko, oczywiście, że na szczęście, bo jak inaczej ;-):-p

...aenye, po części to i Ciebie miałam na myśli, ale powiem szczerze, że w niewielkim stopniu...stwierdzam jednak, że po dzisiejszym poście chyba dotarłam do tych do których powinnam i jak widać Ty czytasz co się piszę :tak:;-)...bardziej jednak denerwuje mnie zachowanie zupełnie innej osoby, poczekam, czy odzew będzie również z jej strony :sorry:

Iwonka, współczuję, chory chłop w domu to gorzej niż skakacz przy grupie przedszkolaków- zdrówka dla R :tak:

 
Dotkass fakt udalo CI sie :-D

panna migotka a to sie usmialam z tych kulek u nas mlody jak juz nie chce to nie zamknie buzi albo nie bedzie kiwac glowa wezmie do buzi ostatni kes zmieli opluje co sie da i wtedy kiwa ze juz nie :wściekła/y:

cosmo ale zdziwko walnelam czytam twojego posta " jak mieszkalam we wroclawiu zakochal sie we mnie japonczyk " za chwile strone przerzucilam ale jakos odeszlam na chwile i wzielam spowrtotem i czytam " jak mieszkalam we wiedniu zakochal sie we mnie japonczyk, mysle co w niej Ci japonczycy sie kochaja a pozniej zajarzylam ze to ten sam post :-D

kwiateczek ja tez tak jadlam frytki ja chora na glowe, u nas ja lubie cos dobrego a M to jajka zje i gra :tak:

dzis zrobilam ciasto jakies plaskie wyszlo wzielam na pol przecielam nasmarowalam kremem od karpatki zlozylam na Amen i ciacho gotowe :-D
 
Hej dziewczyny

widze ze na tapecie "moj " temat ja wiem ze to o mnie chodzi przykro mi ze nie zawsze moge do kazdej odpisac ale niestety nie mam czasem na to czasu :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: wiem co u kazdej osoby chodzi ale nie zawsze na kazdego posta mam chwile zeby odpisac....

teraz koncze staz do stycznia jestem bezrobotna i bede mogla z wami popisac na kazdego posta odpisac :tak::tak::tak: ale teraz niestety moge dawac tylko znac ze zyje nic wiecej albo ew pytac o porade:sorry::sorry::sorry:

Iwonka ja do tej pory odkad Adas skonczy; 5 miesiecy ja mu gotuje i on juz w sumie je wszytsko nie zje surowek bo mu nie daeje ale poza tym wszystko:happy::happy:



dotkass jesli chodzi o ciebie ja sledze twoj remont mieszkania zazdrodszcze ci domku bo sama sie wychowalam w domku i wiem jaka to jest dobroc i sama bede dozyc do budowania sie i wlasnego domku zeby
Adas mial podworko a ja radosc z Zycia ae naraze bede miasiala szukac pracy zeby marzenia spelnic... i nie piesze do was dla Lisoci dla mnie :-:)-:)-( szkoda mi ze myslicze ze pisze dlatego zeby se nade mna litowac.... Wzystkiego DOBRGO DLA AMELCI:-):-) samwj rosdosci.... a Dostkass jesli chodzi o mnie to prosze cie okontakt na PRIVA

..aenye- supeper Wakacje oj slicznie wyglsadasz:tak::tak: [pieknie i hlopcy tez....

gloria czekamy na dore wiesci jak 2 malszek bedzie z wami trzymamza was Kciuki:-):-):-)
 
migotka ja tam nie gustuję w japończykach, ale nie b ył zły i nawet jak na takiego wysoki (ode mnie z 10cm) :-D do dzis dnia się przyjaznimy i nawet niedługo będzie w polsce to na pewno się spotkamy :)

Pan ojciec moich dzieci wkurwił mnie dziś niemiłosiernie, pewnie zaraz tu będzie szpiegował (longina to on) więc niech wie..
 
kamilka, dziękuję za życzonka dla Amelki...nie chodzi o mnie, ale ogólnie, ostatnio niestety pisałaś tylko i wyłacznie o sobie, mnie trochę to zaczęło drażnić, na priva nie mam po co pisać, gdyż zaczęłam ten temat na ogólnym wątku i tu też chciałaby go zakończyć, bez żadnych urazów, choć wiem że takowe pozostaną. Nie chcę po nikim jeździć, choć wiem, że mogło to zaboleć, ale jest jeden ogromny plus tej sytuacji- oczyści się atmosfera i być może zaczniemy patrzeć także na innych, bo każda z nas potrzebuje zainteresowania każdej z nas, po to tu jesteśmy, nie tylko po to, by się wyżalić, choć to równie ważne, ale przede wszystkim, by pomagać sobie i podnosić się wzajemnie na duchu :tak:
Przepraszam, jeżeli uraziłam, zagrałam na uczuciach, ale nie widziałam innej możliwości jak powiedzieć o tym otwarcie co mnie drażni, a nie ukrywać i z niechęcią zaglądać na ten wątek :zawstydzona/y:
 
reklama
Iwonka moja mam robi tak zupe szczawiowa jak ty i wlasnie jajko roztrzepuje:-pmusze szczaw poszukac przeciez tu sa polskie sklepy ale jakos z zalozenia przyjelam ze pewnie nie ma:sorry:
Cosmo to jak Japonczyk przybywa to teraz probuj dania jakiegos:tak:ja uwielbiam chinskie,robie po swojemu,jak umie:sorry:ale kiedys jak dziewczyny robilam,z tym fiem wlasnie.musze kupic odkad tu jestem to zapomnialam o wszytskich dobrociach bo tu kupic nie mozna bylo ....a teraz mozna....a ja dalej w ciemnocie zyje:-D:-D:-D
Ja chinskie to robie tak.piers w paseczki,smaze i tyle,do tego wrzywa z tesco,swierze.taka mieszanka chinska(pieczarki,pedy,papryka,cebula icos jeszcze bylo:dry:)wrzucam na pare min do wok-a po chwili te piers usmazona i tyle:-p:-probie sos czosnkowy plus ketchup i mniam mniam:-p:-p tylko G nie za bardzo lubi sos cz wiec jak zawsze cholera ,mnie bierze:noale zje...a jak mnie wkurza to robie barszcz czerwony bo on nie lubi:-D:-D:-D
Migotka wspolczuje ci tego jedzenia.ja nie dawalam sloiczkow ale tez mam problem z jedzeniem.Kondzio tez potrafi trzymac w buzi kilka minut:angry:normalnie ja to bym sie dawno zezygala:no:katastrofa,zawsze zimne je:no:podgrzewam w mikrofali ale ile razy mozna:baffled:choc ostatnio troche lepiej ale tez...jakby jadal tak jak sie rusza to bym nie zdazyla talerza mu przysunac do buzi:baffled:marzenie:sorry:ostatnio to jeszcze patrzy na to co ma i jak sie nie spodoba na lyzce to za chiny nie zje:no:boshhhhh
G wlasnie dzwonil,skonczyl teraz prace:baffled:za godz bedzie:baffled:
a mnie dzis zab tak nap......wczoraj w koncu zatkal mi dziure a juz w nocy mnie bolal.jutro musze na emergency isc bo zwarjuje.jak wytrzymam:no:
 
Do góry