reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

Jestem za. Natomiast nie mieszam się do wyborów, bo ja tu tak na krótko tylko zaglądam :baffled:

Migocia, dostałam juz pierwsza fotkę, ale... nie jestem zachwycona :dry:
IMG_7582a.jpg


Na sesji była moja COCAINA (ta z ciętymi uszami) i BAMBINO (przeze mnie wyhodowany, mieszkający u mojej przyjaciółki), oraz moje szczenięta :-)))
Mają być inne zdjęcia - jak tylko pojawi się cos ciekawego to będę Was zamęczać ;-)

Za to mogę Wam pokazać jeszcze dwie strony z jesiennego'09 katalogu Barlinka (podłogi) - na sesję zaproszone były: BAMBINO i Bajka (suka która mieszka razem z Bambisiem).

barlinek2009_bambino2.jpg
barlinek_bambino2.jpg


barlinek2009_bambinobajka1.jpg
barlinek_bambinobajka1.JPG


A żeby było tak zupełnie medialnie, to dzisiaj w Gazecie Wyborczej znalazł się ARYSTOTELES + wyhodowany przeze mnie dog, który na stale mieszka we Francji a obecnie jest w Polsce.

Duma mnie rozpiera ze moje psie dzieci odnoszą sukcesy :happy:



Doti zdrówka!!!!! Cosmo pozdrawiam gorąco i tez wysyłam życzenia zdrowienia :tak:

Nie mogę sie napatrzec na to drugie zdjęcie! Super:-):-)

hej dziewczyny

my nawet weekend fajnie spedzilismy.. w sobote bylismy w Parku na Akademi Zdrowego Rozwoju Pampersa.. fajnie bylo a dzis wybralismy sie za Miasto do mojej siostry zrobilismy grila i pojezdzilismy soebie na skuterku... :-):-):-) fajna taka maszynka kurcze przydalby mi sie do pracy zeby sobie takim pomiatac... hehehe

nie wiem czy Adasia dam jutro do zlobka bo jest zatkany zaczyna kaszlec i kipa mu juz leci..no i nie wiem... :baffled::baffled:

lepiej niech zostanie w domu. U nas jak do żłobka czy przedszkola poślesz dziecko z katarem to juz afera:baffled:
 
reklama
kangurka, zdjęcia śliczne- wszystkie, choć to pierwsze kojarzy mi się z czasami obozów zagłady...brrrrrrr, aż dreszcz mi przeszedł :dry:

Oczywiście, że pozdrowię od Was Cosmo...

Ja czuję się już trochę lepiej, ale się wytęskniłam za moimi dwoma serduszkami, Ami była tak wykończona, że padła o 19:00. R pojechał z nią do naszego domku, była w siódmym niebie :-). Sprzedałam dziś wózek, jutro muszę jechać kupić spacerówkę, tylko jaką, a to już na innym wąteczku

Tu się żegnam, dobrej nocki
 
Hej,

Ja też w końcu do Was zaglądam. Właśnie wróciłam z kącertu Agaty Budzyńskiej. Takiej miejscowej kompozytorki. Szkoda że męża nie bylo ze mną bo było bardzo romantycznie:tak: Troszkę odetchnęłm za to od Zuzi.

Chorowitki wracajcie do zdrówka. Zmykać pod ciepłą kołderkę;-)

Dziubek na Owocobraniu nigdy nie byłam i jutro się też nie wybieram gdyż przewiduje na jutro całkowite załamanie nerwowe ( u siebie rzecz jasna).Może mnie zamkną w psychiatryku, może tylko w ciemnej piwnicy do przeczekania.

Ech, ja w końcu nie byłam w Elizówce bo mężowi się nie chciało. :baffled: Trudno. Pocieszyłam się na wyżej wspomnianym koncercie bez niego:tak:

Kangurka - pieski jak zwykle pięknie sie prezentują:tak:

Zmykam. Może zaraz z mężusiem pomiziamy się;-)
 
dzieki za mile przyjecie po dlugiej nieobecnosci :-)

wakacje naprawde cudownie nam sie udaly. generalnie od zeszlego roku - odpukac - firma mocno sie rozwija, mamy wreszcie wystarczajaco duzo kasy i wole to wykorzystac, jak najwiecej atrakcji dajac dzieciom.. i sobie tez nie odmawiajac ;-) a akurat wakacje, podroze to dla mnie najlepszy prezent od zycia :-) laduje akumulatory na caly rok.
kiedys jezdzilismy na kilka dni do jastrzebiej gory co roku i tez bylo swietnie :-) chociaz zawsze za krotko..

dzieci juz lepiej, odpukac, mam nadzieje, ze do wyjazdu juz nie zachoruja :baffled: odpukac!

musze konczyc.. do napisania :-)
 
Hej,

Ja też w końcu do Was zaglądam. Właśnie wróciłam z kącertu Agaty Budzyńskiej. Takiej miejscowej kompozytorki. Szkoda że męża nie bylo ze mną bo było bardzo romantycznie:tak: Troszkę odetchnęłm za to od Zuzi.

Chorowitki wracajcie do zdrówka. Zmykać pod ciepłą kołderkę;-)

Dziubek
, do tej pory nie wiedziałam, że jedna z moich ulubionych piosenek młodzieńczych oazowych lat- Po tamtej stronie lasu, to jej utwór...musiało być naprawdę super... a swoją drogą, kto przygotowywał koncert?


Dotkass
, Ty się czujesz lepiej, bo wirusa podesłałaś po łączach na wschód - właśnie od wczoraj mnie rozkłada ;-)

Dziubek na Owocobraniu nigdy nie byłam i jutro się też nie wybieram gdyż przewiduje na jutro całkowite załamanie nerwowe ( u siebie rzecz jasna).Może mnie zamkną w psychiatryku, może tylko w ciemnej piwnicy do przeczekania.

Szopek i jak minął weekend? wszyscy przetrwali czy jakieś straty w ludziach? mam nadzieję, że odezwiesz się dzisiaj z domku a nie z wariatkowa albo z piwnicy?

Kangurka, ja ciągle podpisuję się podtym, co już dawno dawno temu napisałam - piękne te Twoje pieskie dzieciaczki....

Cosmo, Migotka, Kamilka, zdrówka dla dzieciaczków - zaczyna się chyba ciężki okres - niby ciepło, ale juz nie lato i bezlitosne wirusy będą atakować...
ja nie mogę zarazić Matiego, bo we czwartek szczepienie

u nas weekend to prasowanie, wędkowanie, koncertowanie na Starówce - był Afromental, ale po 2 utworach, których słuchać się nie dało zrezygnowaliśmy i wróciliśmy do domu i ta się skończył pierwszy koncert na żywo Matiego...
 
Ostatnia edycja:
Szopek i jak minął weekend? wszyscy przetrwali czy jakieś straty w ludziach? mam nadzieję, że odezwiesz się dzisiaj z domku a nie z wariatkowa albo z piwnicy?
Przeżyłam. Do piwnicy zeszłam tylko zanieść ogórki.:-p
Oczywiście przetrwałam tylko dzięki swojej woli walki ( gdybym była lisem odgryzłabym sobie łapki i uciekła z wnyków).

Nie rozkładaj się anusiasac.:no:
 
Hej dziewczyny

no ja noc do bani Adas cala noc nie spal tzn pol to co chwile plakal przyduszal sie i ciezko kaslal a potem sie rozbudzil i drugie pol do rana juz nie spal lezal gadal itp:wściekła/y::wściekła/y: jestem wsciekla i bardzo meczona a musze isc do pracy Adas zostal w domu teraz z tydzien w domu bedzie siedzial... ehh

teraz zachowuje sie nawet normalnie pokasluje troche cieply ale bawi sie ladnie gada cos po swojemu nie ma problemu ale musi do niego tesciowa przyjsc i juz sie zaczelo " pewnie go nie ubralas bo on za cienko chodzi ubrany itp":wściekła/y::wściekła/y: jak przyjdzie i mi cos powie to chyba zje...ka bo nie mam sily na sluchanie glupot..:angry::angry:

teraz robie sobie kawke i nie bardzo mam sniadanie bo nic nie kupilam :baffled::baffled::rofl2::rofl2:
 
Witam! U nas nocka udana-Zuzia szybko zasnęła i ja w miare wczesnie się połozyłam obok A. ale nie usnęlismy tak szybko:-p:-p:-p
Nic mi sie nie chce. Włączyłam pranie i najchętniej bym sie położyła a tu obiad trzeba robić...
 
cicho dziś, wiec sobie popisze.

kangurka-psy super. zdjęcia fajne, zwłaszcza to z dziewczynką(barlinek). Pierwsze jest trochę w stylu czarnej mszy, gotycki czerwony ( czarny raczej ) kapturek.

Proszę was, nie wysyłać wirusów na wschód. Jakbym się jeszcze rozchorowała to bym chyba sie gilem z nosa podtrzymywała, żeby stać na nogach. Nikt mi dziecka nie zabawi na ten czas.
Miku znów wszedł i wyszedł z zamkniętego łóżeczka.:baffled:
 
reklama
Dzień dobry!!
Kamilka, współczuję choroby synka i w równym stopniu tego, że musisz prosić teściową o pomoc. "Uwielbiam" osoby, które uważają, że choroby biorą się z "nieubrania" - chyba w życiu nie słyszały o wirusach i bakteriach ;-) Moja babcia np. gdy ja kicham z powodu alergii krzyczy na mnie że chodzę bez kapci i jestem chora. Za Boga nie idzie jej wytłumaczyć, że bez sensu gada... Zresztą - jak się u kogoś infekcja rozwija, to owszem wyjście w nieodpowiednim ubraniu może zaszkodzić, ale zdrowemu nie zaszkodzi. W wielu krajach gdy u nas chodzimy w kurtkach, dzieci chodzą ubrane leciutko, dziewczynki bez rajstop tylko w jakichś podkolanówkach, i co jakoś zdrowe są dzieciaki; ale my lubimy się przegrzewać, to taka cecha narodowa!

Szopek, widzę, że Twój Miku niezłe ma osiągnięcia wspinaczkowe! Nasz Mikołaj w zasadzie gdy nie śpi, to nie siedzi, jest w ciągłym ruchu, biegu, wspina się, szaleje - ale odkryłam jeden jedyny "unieruchamiacz" Mikiego - jest to dvd "My first English adventure" z wyd. Pearson Longman. Mikołaj albo tańczy do piosenek, albo siedzi lub stoi w kompletnym bezruchu. Ostatnio próbowałam to zastosować przy obiedzie, ponieważ za żadne skarby nie chciał jeść, ale był tak pochłonięty oglądaniem, że niestety zapominał o tym, że trzeba pokryźć jedzonko i tak sobie siedział z zapakowaną jedzeniem buźką ;-)
 
Do góry