reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

kangurka, ja to jak mam taki hard core to idę na łatwizne i biorę Ami do nas, przynajmniej się w miarę wyśpimy obie :tak:, a jak ma katar to maść majerankowa pod nosek, rozgrzewająca (Pulmex Baby- kosztuje ok. 10 zł) na plecki i klatkę piersiową i pod poduszeczkę kocyk, by główka była wyżej i jest ok


No jakoś przeżyłyśmy nockę, ale zapowiadało się makabrycznie :cool:
Niunia przez kilka godzin wieczorem spać nie mogła, budziła się, płakała, chlipało jej w nosie, wylewało na brode :szok:
Wstawalismy do niej średnio co 15-20 minut. Za każdym razem woda morska do noska i smarkanie. Raz użyłam Fridy i wyciągnęłam sporo :tak:, ale tak przy tym ryczała ze potem już nie chciałam powtarzać tego... No i położyłam ją główką na zwiniętym kocu żeby łatwiej jej sie oddychało - tak jak Dotkass piszesz), otworzyłam okno szerzej.
Jak w końcu padła gdzies koło 1:00-2:00 godziny, to obudziła nas o... 9:00 :-)
No już jakieś pół roku tak późno nie wstaliśmy :-p

A co do masci które polecasz - jestes pewna ze można je używać dla malców w naszym wieku????
Sprawdz prosze na opakowaniach czy ulotkach. Bo jak można to nabędę sobie i będzie w razie czego w apteczce.
Szczerze mówiąc jak pojawił się ten nawał katarowy to zgłupiałam... Nie wiedziałam co robic zeby mi się nie rozchorowała dalej :confused: Nigdy do tej pory nie miałyśmy jakiegos większego problemu (żadnego przeziębienia nawet..)


No i jeszcze jedno jak zasypiaja w dzień Wasze Skarby? Chodzi mi o to czy same czy np.w bujaczku?

Ja nauczyłam malutką zasypiać samej juz od pierwszysch dni po porodzie (w łózku spała chyba tylko 2 razy z nami i to w pierwszych tygodniach). Wieczorem kłade, daję smoka, przykrywam, gasze swiatlo i wychodze zamykając drzwi. Nikol albo zasypia albo sobie śpiewa i łazi po łózeczku, ale w końcu zasypia spokojnie. nieraz wyrzuci smoczka, to ide, wsadzam, kłade niunie, przykrywam i wychodze.
Popołudniu bywa ciężej, ale to po prostu zależy od tego jak Nikoli chce sie spać. Nieraz pobiadoli w łózeczku, a nieraz po prostu nie bedzie spać.
Ale NIGDY nie siedze przy niej.
Nie chcę się uziemić w ten sposób :sorry2:

Ja dzisiaj zabrałam się z M do Krakowa. Wróciłam 2 godziny później już swoim autkiem. Zostawiłam moją brykę w krakowie po tym jak napiłam się Redsika (zdróweczko Migocia;-)) z kumpelą w niedzielę.
Biedne dziecko musiało spędzić 3 godziny w aucie, bo nie miałam jej z kim zostawić :-(
 
reklama
Witam kobietki! U nas pada deszcz i zimno ale ponoć od soboty upały maja być:-):-):-)
jeśli chodzi o pediatre to zdecydowaliśmy już wcześniej że zmieniamy tylko długo trwała debata kogo wybrać(bo na tym zadupiu nie ma w kim wybierać) i wybralismy w końcu. Od przyszłego tyg sie przenosimy.:-)
Byłam dzisiaj u kontroli. krostki znikły:tak: antybiotyk mam odstawić bo powiedział że w ogóle niepotrzebnie był podawany bo to 3-dniówka jednak była:wściekła/y:
My bujaczek też już schowalismy ale dzis go przyniosłam z powrotem -chce go zabrać do szpitala bo wózka nie wolno mieć. Zuzka od początku zasypia sama w łóżeczku ale tylko wieczorem, a w dzień może być zmęczona i będzie płakać i marudzić a i tak sama nie zaśnie:no:Wkładam ja do wózka i po 2min spi.
A jeśli chodzi o drób to Zuza je raz w tyg bo za bardzo nie lubi. A jajek w ogóle nie tyka:dry:
 
zdróweczko Migocia;-)

:-D:-D zdróweczko :-) Nie ma to jak redsik ;-):-D

U nas bujaczek nadal jest w łaskach - po kąpieli kładę w nim malucha na rozłożonym ręczniku i zawijam, a normalnie stoi w pokoju i służy małej jako fotelik. Sama na niego wchodzi i schodzi. Nie pamiętam do ilu kg on jest, ale wydaje mi się że do 18.
A co do zasypiania to u nas podobnie jak u Kangurki, tylko zostawiam małej taką lampeczkę pomarańczową z tańczącymi brokacikami w środku. Zazwyczaj zasypia bezproblemowo. U mnie jest znowu kiszka, bo nie mogę uchylić okna na noc - mieszkamy przy obwodnicy i samochody hałasują całą noc. Do tego przy oknach mamy śmietnik, gdzie ciągle ktoś grzebie i robi rumor. A w nocy łażą zżulone wyrostki i wydzierają się, tak więc musimy się kisić w duchocie.:-(
 
Kangurka można na 100%, czytałam, używałam i jak chciałam jakąś maść rozgrzewającą to farmaceutka poleciła mi właśnie tą, a ja chciałam maść tygrysią, bo nie wiedziałam, że takie maluchy nie mogą, a ta maść o której piszę nie ma tych składników, które mają maści dla dorosłych :tak:, więc śmiało możesz stosować :tak::-)
 
Ja nauczyłam malutką zasypiać samej juz od pierwszysch dni po porodzie (w łózku spała chyba tylko 2 razy z nami i to w pierwszych tygodniach). Wieczorem kłade, daję smoka, przykrywam, gasze swiatlo i wychodze zamykając drzwi. Nikol albo zasypia albo sobie śpiewa i łazi po łózeczku, ale w końcu zasypia spokojnie. nieraz wyrzuci smoczka, to ide, wsadzam, kłade niunie, przykrywam i wychodze.
Popołudniu bywa ciężej, ale to po prostu zależy od tego jak Nikoli chce sie spać. Nieraz pobiadoli w łózeczku, a nieraz po prostu nie bedzie spać.
Ale NIGDY nie siedze przy niej.
Nie chcę się uziemić w ten sposób :sorry2:

No ja nie miałam możliwości, bo jak Ami się urodziła wynajmowaliśmy jeden pokój i nie miałam możliwości wyjść, najzwyczajniej w świecie, przy drugim dziecku na pewno nie popełnię tego błędu :tak:
 
Witam po przerwie.

My jeszcze używamy bujaczka, zdarza mi się w nim karmić Natalkę, np na dworze ale ostatnio przeprosiła się z nim starsza córka i buja się na nim (tak w ramach - ty chcesz to ja będę tu teraz). Poza tym Natalka po nim włazi na wersalkę.
Hannah gratuluję postępów nocnikowych. Natalka nie chce siąść na nim. Jedyne do czego służy taki w formie kibelka to do picia :baffled::-p. Byłyśmy kiedyś w łazience i na sekundę ją tam zostawiłam, wchodzę a ona ten pojemnik (co się go w ten kibelek wkłada) traktuje jako kubek :baffled:.

Z zasypianiem u nas jest niewesoło - zasypia tylko przy cycu. Zamierzam ją odcycować w najbliższych dniach i nie wiem jak to będzie z tym spaniem. Oj będzie płaczu.

My byłyśmy na szczepieniu w zeszły czwartek (mmr-em) i na razie nic się nie dzieje. Za to wagę Nataly ma nie za ciekawą i musimy zrobić podstawowe badania. Dzisiaj fiasko z łapaniem siku. W piatek kolejna próba.

Mała isę obudziła...
 
Hej,

u nas zalatane dni. nie mam chwilki. Pogoda taka sobioe ale ja staram się praktycznie w domu nie siedzieć.

Co do zasypiania to z małą też nie ma problemu. Smoczek piluszka buziak na dobranoc i idzie spać. Teraz chcę ja też odzwyczaić od smoka. Na razie jednak muszę odzwyczaić ją od przytulania sie do pileuszki bo boje się że potem jak jej smoka zabiore to będzie ssać pieluszkę a przez to zeby krzywe będzie miała. Jeszcze długa droga przed nami.

Moja Zuzia ma jakąś czerwoną psipsie nie wiem co z nią zrobić. jutro do lekarza się chyab wybierzemy.

Spadam bo mnie mąz już nagli.
 
reklama
u nas wieczorek taki sobie ogladamy film i idziemy spac...

Dotkass w sumie nie wiem o co mi chodzilo ale tylko chcialam ci przytaknac ze moga wam sziagnac za te mandaty..

wogole jutro wam historie opowiem na zamknietym to padniecie ale to jutro bo dzis nie mam sily...
 
Do góry