Ja się podpinam i z życzeniami i z przywitaniemWitam się i z rozpędu chcę złożyć życznia z okazji 28 urodzin dla DOTKASS!!!!:-):-):-):-)
A ja z kolei najpierw wzięłabym się za rodziców, przykład idzie z góry. Moim zdaniem w przeważającej większości takich przypadków najbardziej winni są rodzice. Jestem po resocjalizacji, miałam praktyki w ośrodku wychowawczo-opiekuńczym i jak czytałam akta tych dzieciaków to nóż mi się w kieszeni otwierał... Później miałam praktyki w sądzie, jeździłam na wywiady środowiskowe, dziewczyny, nawet nie wiecie ile razy miałam ochotę starych złapać za kudły i wytargać!!!nie jestem zwolennikiem bicia dzieci, ale czasem jak widzę takich smarkaczy po 13lat dewastujących coś, to jak bym była ich rodzicami, jakbym złapała za łep i zlała, to by 3 dni "nie mógł usiąść.
Jej, zazdroszczę temperatury! I tego, że mieszkasz w Australii!!!
Poza tym w koncu sie troszke ochladza, juz nie 40+ tylko 30 stopni, hehe, zima prawie
Naprawde jest mi ciezko cokolwiek pozytywnego naskrobac, dlatego sie nie udzielam... Jedyne co mnie trzyma to wakacje w polsce i irlandii w czerwcu.
Wszystkim mamusiom zycze zdrowka, dzieciaczkom przespanych nocy i zdobywania nowych umiejetnosci.
Pozdrowienia z Czerwonego Centrum Australii
Ja mimo wszystko poszłabym do lekarza. Po co się zamartwiać i dziecko na stres narażać, lepiej pójść i mieć spokój...a ja do lekarza nie pójde narazie zreszta nie wiem co mialabym powiedziec bo mala sie ruszala zawsze delikatnie tylko ostatnio zadziej niz zwykle a dla takich mam po przejsciach jak ja czasami niewielkie zmiany potrafia napedzic niezlego stracha.Najwazniejsze ze ja czuje bo to znak ze zyje.
Ja pamiętam, że czułam małą bardzo wcześnie i przez całą ciążę dawała mi popalić. Jak ona mi waliła w żebra, matko!!!
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
I, dziewczyny, jestem z siebie strasznie zadowolona. Wzięłam się w końcu za siebie i zamiast siedzieć na dupie i mędzić jaką mam beznadziejną robotę, rozglądam się za inną. I znalazłam coś super! Praca na Komendzie Policji jako referent. Może wam się to wyda dziwne, bo w zasadzie nic w tym ambitnego, ale ja raczej nie mam szans na czynną służbę, więc może chociaż uda mi się do biura... Choć tam pewnie i tak w końcu po znajomości ktoś się dostanie... Ale przynajmniej się teraz łatwiej zmobilizuję, żeby rozsyłać CV. Ale tak się cholernie napaliłam na tą komendę, że potem wam będę ryczeć, że nic z tego nie wyszło