reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2008

:-):-)Aurelia
No rzesz:-( a myślałam że bedziemy mieć komfortowe warunki buuu, no nic nie ma się co zamartwiac, dobrze że jesteś teraz w dobrych rękach, najważniejsze jest podejście lekarza, wtedy i my jesteśmy spokojniejsze.
 
reklama
O jejku minka, od razu kojarzy mi sie sytuacja z serialu "Gotowe na wszystko" nie wiem czy oglądasz, tez tatus przygarnął córeczkę od dawnej swojej pani, a teraz mała wyżywa się na jego żonie i uprzykrza jej życie. A ile lat ma ten malec?
 
Minka z tego co widze na zdjeciach z Londynu to juz chopak w wieku buntowniczym raczej wiec pewnie na hortyzoncie nie bedzxie poprawy tylko niestety gorzej moze byc.Wspolczuje kochana ale nie daj sie i walcz o swoje miejsce i zdanie w domu!
 
konrad w czerwcu skończył 12lat, było wcześniej tragicznie... później próbowalismy wszystko poukładac a teraz znowu jest tragedia i niestety juz tatuś nie trzyma mojej strony a młody to widzi... :(
 
hej dziewczyny ale u mnei dzisiaj ladnie sloneczko swieci a ja mam tyle energi dlatego przyjechalam do mamy bedziemy sprzataly bo wkoncu do slubu nie zostalo dlugo bo to juz za tydzien.... 8 grudzien wiecie co mam pietra juz cale zycie sie zmieni dla mnie i mojego misia boje sie troche...:wściekła/y:

co do tego testu mnie wyszlo ze dziewczynka bedzie hehehe ciekawe jak sie sprawdzi to wam napisze bo mam wizyte w piatek przed slubem...

i tak samo jak wy mam dziwne sny i ostatnio9 mialam taki koszmar ze wstalam uplakana i z niemocy i tego snu jak wstalam rozplakalam sie jeszcze nbardziej
 
magdamagda- sluiczna mialas suknie slubna duzo dalas?? ja tez chcialam cos w tym stylu tylko sukienke nie gorset ze spodnica... pomyslec ze to jeszcze przedemna ale wesele bede miala juz ze szkrabem na swiecie tak bym chciala zeby wszystko wyszlo idealnie ale jak znam zycie to pewnie cos sie zjebie...

brakuje mi pomocy ze strony tesciowej martwiue siue tym ze moja mam ma wszystko na glowie i ze nie da rady a tamta robi wszysatko zeby jak najmniej pomoc lub sie zainteresowac czy cos nam do pomocy nie potrzebne
 
kamliko kupiwałam ją 3 lata temu w salonie "Ich Dwoje" za 1800 zł (w tej cenie brękawiczki + biżuteria welon dostałam gratis.)
 
Kamliko
ja tez się denerwowałam czy wszystko wyjdzie dobrze, prócz pogodny która na początku szwankowała (ale na zdjęciach wyszło sloneczko) było wszystko wspaniale. U Ciebie też wszystko się uda zobaczysz, nie można zakładac że coś będzie nie tak.:-)
 
Minka, kochana trzymaj się!!!! Oj niebawem i ja będę płakać i narzekać, jak będę miała przyjemność spędzać weekendy z pasierbem. Ostatnio kłócimy się z moim mężem, że on nie traktuje dzieci równo - Maks ma ciągle jakieś durne kary itd. a tamtem - nigdy - jeszcze ani razu nie miał np zakazu gry na komputerze choćby przez jeden dzień, choć zachowuje się tragicznie i jest leniem rozwydrzonym. Niestety moje uwagi kwitowane są stiwerdzeniem, że jestem urpzedzona a w ogóle to nienormalna. Bardzo nienormalna - Maksowi potrafi dać karę 3 razy dziennie (!!!) praktycznie za NIC, a tamten jest bezczelny i okropny, a wszystko mu wolno i kasa, prezenty płyną wartkim strumieniem (a np. przed urodzinami Maksia mąż sugerował, że nie musimy mu nic kupować bo on wszystko ma - ja rozumiem że chwilę wczesniej stracił pracę, ale ma 6 miesięcy wypowiedzenia z naprawdę dużą pensją).
Wciąż modlę się o pracę dla męża z dala od Wawy. A jeżeli się nie da, to będę się starała Maksa jak najczęściej w sobotę i niedzielę zabierać z domu - wreszcie będę mogła spotykać się ze swoimi dawnymi koleżankami, rodziną, itd.
Chyba moją misją stanie się przekonywanie koleżanek, które wpadną na "świetny" pomysł związania się z facetem posiadającym dzieci, żeby nie komplikowały sobie życia bo będą gorzko płakać!
 
reklama
Do góry