reklama
Dotkass
Mama Ami i Kwietniówka'13 Moderatorka
Cześć Kochane,
My wczoraj na brudasa do łóżeczka "poszłyśmy" podobnie jak u Ciebie Panno Migotko uznałam, że za dużo wrażeń, z tym, że my pojechaliśmy do siostry R, nowe miejsce, duuuuuuuuuży dom, dzieci, spacer w lesie, wygłupy i zasnęła nam w samochodzie, rozebrałam ją, zmieniła pieluchę torchę się rozbudziła, ale jak tylko dałam mleczko to zjadła i poszła spać :-)
Sylwia super, że stosunki z mamą się poprawiły, ja też mam świetne z moją Mamcią i podejrzewam, że to ka\westia właśnie tego, że nie ma się sie\bie na co dzień , co do Matki Idealnej ja też mam problemy, by móc temu zadaniu w pełni podołać ;-)
Panna Migotka, tak tak, koniecznie powklejaj fotki...dobrze, że Iga taka spokojna była i że wszystko się udało
Magali, nasza do siadania to rwie się już od jakiś dwóch miesięcy, a w gondoli też już nie jeździmy od tego właśnie czasu, bo nie dało rady, ja z Ami na rękach a wózek pchałam "samotny", więc zamątowałam spacerówkę. Co dorozkładania, myślę, że Iwonce chodziło o to, że rozkłada, gdy Klaudia zaśnie , ja robię tak samo, Amelka siedzi w półsiedzie, a jak uśnie, myk rozkładam i smacznie śpi, a co pasów, sprawdź napewno się da je sciągnąć, by były mniej luźne
Iwonka z tą "handlarą"...hmmm...dobry pomysł, tych ciuszków, których nie zostawię dla siebie, a raczej dla kolejnego dzieciaczka, albo nie oddam to też może zaniosę do jakiegoś lumpeksu, czy gdzieś, bo na allegro to tego jest tyle, że szok
My wczoraj na brudasa do łóżeczka "poszłyśmy" podobnie jak u Ciebie Panno Migotko uznałam, że za dużo wrażeń, z tym, że my pojechaliśmy do siostry R, nowe miejsce, duuuuuuuuuży dom, dzieci, spacer w lesie, wygłupy i zasnęła nam w samochodzie, rozebrałam ją, zmieniła pieluchę torchę się rozbudziła, ale jak tylko dałam mleczko to zjadła i poszła spać :-)
Sylwia super, że stosunki z mamą się poprawiły, ja też mam świetne z moją Mamcią i podejrzewam, że to ka\westia właśnie tego, że nie ma się sie\bie na co dzień , co do Matki Idealnej ja też mam problemy, by móc temu zadaniu w pełni podołać ;-)
Panna Migotka, tak tak, koniecznie powklejaj fotki...dobrze, że Iga taka spokojna była i że wszystko się udało
Magali, nasza do siadania to rwie się już od jakiś dwóch miesięcy, a w gondoli też już nie jeździmy od tego właśnie czasu, bo nie dało rady, ja z Ami na rękach a wózek pchałam "samotny", więc zamątowałam spacerówkę. Co dorozkładania, myślę, że Iwonce chodziło o to, że rozkłada, gdy Klaudia zaśnie , ja robię tak samo, Amelka siedzi w półsiedzie, a jak uśnie, myk rozkładam i smacznie śpi, a co pasów, sprawdź napewno się da je sciągnąć, by były mniej luźne
Iwonka z tą "handlarą"...hmmm...dobry pomysł, tych ciuszków, których nie zostawię dla siebie, a raczej dla kolejnego dzieciaczka, albo nie oddam to też może zaniosę do jakiegoś lumpeksu, czy gdzieś, bo na allegro to tego jest tyle, że szok
iwonka2006
Szczesliwa mamusia!
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2006
- Postów
- 13 692
Witam,u mnie slonko,Vanesska juz w przedszkolu,zakupy zrobione,teraz ide zrobic sobie sniadanko :-)
Dzień dobry!
My jeszcze używamy gondoli. Różnie to bywa, ale zwykle Mikołaj sporo czasu przesypia na dworze, czasem go muszę ponosić ale nie zawsze.
Wiecie jakoś nie mam weny ostatnio na BB - przepraszam. Sama mam kryzys, czuję się jak w klatce bez możliwości "oddechu" od dzieci.... męża na ogół nie ma a jak już jest to ciągle się na mnie denerwuje.... już nie wiem co się dzieje, ale coraz mniej mnie to obchodzi. Zawsze czekam na to kiedy uprzejmie będzie w domu na weekend czy wieczorem, a jak się zjawi to jest tak "cudnie" że często żaluję że przyjechał.... Chyba już tylko ze względu na dzieci nie chcę wpaść w jakąś deprechę... ale mam kiepski nastrój i nie bardzo potrafię dojrzeć jakieś światełko w tunelu. No nic, nie będę Wam truła, lepiej się wezmę do pracy.Miłego dnia.
My jeszcze używamy gondoli. Różnie to bywa, ale zwykle Mikołaj sporo czasu przesypia na dworze, czasem go muszę ponosić ale nie zawsze.
Wiecie jakoś nie mam weny ostatnio na BB - przepraszam. Sama mam kryzys, czuję się jak w klatce bez możliwości "oddechu" od dzieci.... męża na ogół nie ma a jak już jest to ciągle się na mnie denerwuje.... już nie wiem co się dzieje, ale coraz mniej mnie to obchodzi. Zawsze czekam na to kiedy uprzejmie będzie w domu na weekend czy wieczorem, a jak się zjawi to jest tak "cudnie" że często żaluję że przyjechał.... Chyba już tylko ze względu na dzieci nie chcę wpaść w jakąś deprechę... ale mam kiepski nastrój i nie bardzo potrafię dojrzeć jakieś światełko w tunelu. No nic, nie będę Wam truła, lepiej się wezmę do pracy.Miłego dnia.
Kathy_24
Mamusia Neli i Oliwierka
Witam się bardzo zmęczona po weekendzie (cztaj niewyspana).Nie mialam siły wchodzić na bb nawet was cztać ale widzę ,że tylko 3 str.do nadrobienia:-)i przeczytałam ....Po ostatnim poscie nie chciałm juz pisać od nowa jak mnie wywaliłobo to by znów z 20 min zajeło a i połowy zapomniałam
Ja dzis jestem mega nie wyspana ,mała jadła w nocy 3 razy a o 5 00 miała kolkęprzez godzinę szokkkkk ledwo na nogach się trzymam (sorki za błedy jak robie)A w sobotę to już co godzinę wstawała.
Dlatego nie maialam siły na was....
No to prawda z tym karmieniem mleko ma inny skład jest b.tłuste .
Ja wiem cos na temat nocych karmiień ma je po 3 razy w nocyNie ma co rezygnować chyba ,że dziecko samo się nie bedzie budziłowtedy chyba nie ma potrzeby budzić.
Moja po tych nocnych cycach ładnie na wdze przybiera no i ja ładnie lece na wadze
Chodzimy z powodu kreczu szyji małej ale ma niewielki także z 2mce pewnie i wylecze.Nic grożnego,łówkę inaczej trzyma ma przywiedzona bardziej w jedna str.
Popieram choć sama karmie ale was wspieram i rozumiem:-)Wasze dzieci -wasza sprawa czym i jak karmicie .
To jest wkurzające jak ktoś komuś coś narzuca -sama tego nienawidze
Heeeehehe no czeba wychodzić i to nawet po kilka razy aby dziecko sie hartowało!No rozwaliłaś mnie tym postem;-):-)
Kończe bo mnie znów wywali
Ja dzis jestem mega nie wyspana ,mała jadła w nocy 3 razy a o 5 00 miała kolkęprzez godzinę szokkkkk ledwo na nogach się trzymam (sorki za błedy jak robie)A w sobotę to już co godzinę wstawała.
Dlatego nie maialam siły na was....
Ja też tak chciałam zrobić z tym nocnym karmieniem to pediatra powiedziała mi że to mleko nocne jest najwartościowsze i żeby z niego nie rezygnować.Pomaga w rozwoju neurologicznym coś w tym stylu ja się nie znam na tym. NO w każdym bądź razie mądrzejsze niby dzieci są No więc już dzisiaj karmiłam Zuzię bo wolę dmuchac na zimne
No to prawda z tym karmieniem mleko ma inny skład jest b.tłuste .
Ja wiem cos na temat nocych karmiień ma je po 3 razy w nocyNie ma co rezygnować chyba ,że dziecko samo się nie bedzie budziłowtedy chyba nie ma potrzeby budzić.
Moja po tych nocnych cycach ładnie na wdze przybiera no i ja ładnie lece na wadze
Kathy_24 a Ty dlaczego chodzisz z dzidzia na rehabilitcje, wybacz ale cos musiałam pominac
Chodzimy z powodu kreczu szyji małej ale ma niewielki także z 2mce pewnie i wylecze.Nic grożnego,łówkę inaczej trzyma ma przywiedzona bardziej w jedna str.
Marlene
szczerze to mam dosyć. Komu tylko powiem że z własnego wyboru kończe karmienie po pół roku, jestem za to krytykowana, a zazwyczaj tak mówią osoby które nie karmiły piersią.
Ja nie jestem z tych co lubią karmić piersią, chcę troszkę wolności, jak patrzę na swój biust to płakać mi się chce. Tłumaczę że to moje dziecko, moje piersi mój wybór, ale i tak spotykam się ze sprzeciwem, tak jakbym miała kogoś bezwzględnie wysłuchać i robić co każą.
Chcę to przechodzę na butelekę.
Dzięki Dotkass, poszukam na allegro.
Popieram choć sama karmie ale was wspieram i rozumiem:-)Wasze dzieci -wasza sprawa czym i jak karmicie .
To jest wkurzające jak ktoś komuś coś narzuca -sama tego nienawidze
czeba czeba dziecko dotleniac puki pogoda racja
Heeeehehe no czeba wychodzić i to nawet po kilka razy aby dziecko sie hartowało!No rozwaliłaś mnie tym postem;-):-)
Kończe bo mnie znów wywali
Kathy_24
Mamusia Neli i Oliwierka
Wszystkim dzieciom kończącym 5 miesięcy życze duuuuuużo zdrówka!!!
Bo najważniejsze !!!
A reszta sam przyjdzie z czasem:-)
Bo najważniejsze !!!
A reszta sam przyjdzie z czasem:-)
Kathy_24
Mamusia Neli i Oliwierka
Mi się dzisiaj nic nie chce nawet za obiad nie wiem jak się zabrać -ledwo do was pisze najche tniej by pospała ,ale boję się ,że się bardziej zamule:-(
Dlatego pewnie jutro lub po południu was odwiedze bo nie mam na nic siły..............
Padam na twarz-dobrze ,że maął spi.
Dlatego pewnie jutro lub po południu was odwiedze bo nie mam na nic siły..............
Padam na twarz-dobrze ,że maął spi.
Witam majóweczki:-)
Nie odzywałam sie przez weekend, a to dlatego, że byłam u rodziców i zrobiłam sobie sobotni wieczór wolny. Zostawiliśmy Niki u mnie w domu i wróciliśmy do Wrocławia sami. Takie małe wychodne;-). Było mi to potrzebne. Cała noc przespana. Co prawda prześcieradło i poduszka mokre, bo mój ssaczek poradziłby sobie z nadmiarem mleczka. Dziadzia, czyli moj tata zadowolony, bo miał swoją ukochaną niunię.
Nas też dopadło przeziebienie. Niki znosła je najlepiej z nas. Ma jeszcze katarek. Dzisiaj na spacerek nie pójdziemy, bo mnie dodatkowo gardło boli i szumi w uszach.
Również dołączam się do życzeń dla pięcio- i czteromiesięcznych dzieciaczków:-).
Dzisiaj jestem sama i cały dzień przeznaczyłam na sprzątanie. Już drugie pranie wywieszone. Obiadu nie muszę specjalnie wymyślać, zrobię ziemniaczki z sosem pieczarkowym.
Poszukam jeszcze na necie przepisu na ciasteczka owsiane, którymi ostatnio się zajadam.
Ola współczuję:-(. Też tak miałam, że M prawie cały czas w pracy, a jak już był w domu, to gapił się w tv albo spał. I za chiny nie chciał zrozumieć o co mam pretensje, a dziecko najlepiej jakby cały czas spało i mu nie przeszkadzało nawet gaworzeniem. Na szczęście pomogła rozmowa w stylu: gówniarzu masz dziecko i pomóż mi je wychować, albo przestań być ciężarem dla mnie. Zrozumiał i wykazuje duże zainteresowanie dzieckiem. U niego to wina wychowania, rodzice zamiast wykazywać zainteresowanie nim, kupowali mu zabawki, gry. U nich nie jada się też przy jednym stole, tylko tam gdzie ma się ochotę. Rodzina nie spędza razem czasu.
My też jeździmy w spacerówce, bo ma płynniejszą regulację oparcia. Do gondoli wrócę, jak zrobi się zimno a Niki będzie już stabilnie siedzieć.
Nie odzywałam sie przez weekend, a to dlatego, że byłam u rodziców i zrobiłam sobie sobotni wieczór wolny. Zostawiliśmy Niki u mnie w domu i wróciliśmy do Wrocławia sami. Takie małe wychodne;-). Było mi to potrzebne. Cała noc przespana. Co prawda prześcieradło i poduszka mokre, bo mój ssaczek poradziłby sobie z nadmiarem mleczka. Dziadzia, czyli moj tata zadowolony, bo miał swoją ukochaną niunię.
Nas też dopadło przeziebienie. Niki znosła je najlepiej z nas. Ma jeszcze katarek. Dzisiaj na spacerek nie pójdziemy, bo mnie dodatkowo gardło boli i szumi w uszach.
Również dołączam się do życzeń dla pięcio- i czteromiesięcznych dzieciaczków:-).
Dzisiaj jestem sama i cały dzień przeznaczyłam na sprzątanie. Już drugie pranie wywieszone. Obiadu nie muszę specjalnie wymyślać, zrobię ziemniaczki z sosem pieczarkowym.
Poszukam jeszcze na necie przepisu na ciasteczka owsiane, którymi ostatnio się zajadam.
Ola współczuję:-(. Też tak miałam, że M prawie cały czas w pracy, a jak już był w domu, to gapił się w tv albo spał. I za chiny nie chciał zrozumieć o co mam pretensje, a dziecko najlepiej jakby cały czas spało i mu nie przeszkadzało nawet gaworzeniem. Na szczęście pomogła rozmowa w stylu: gówniarzu masz dziecko i pomóż mi je wychować, albo przestań być ciężarem dla mnie. Zrozumiał i wykazuje duże zainteresowanie dzieckiem. U niego to wina wychowania, rodzice zamiast wykazywać zainteresowanie nim, kupowali mu zabawki, gry. U nich nie jada się też przy jednym stole, tylko tam gdzie ma się ochotę. Rodzina nie spędza razem czasu.
My też jeździmy w spacerówce, bo ma płynniejszą regulację oparcia. Do gondoli wrócę, jak zrobi się zimno a Niki będzie już stabilnie siedzieć.
Kathy_24
Mamusia Neli i Oliwierka
A mi się nawet sprzatać nie chce -nie utrzymam w reku odkurzacza .Własnie lunęło jak z cebra A dopiero było ładnie słonko i wiaterek-chyba chmury ptrzygnałDobrze,że nigdzie nie szłam
reklama
Mi też się nei chce, ale przed ślubem nie miałam głowy do tego, bo latałam załatwiać sprawy. A przez ponad tydzien przy dwóch kotach latają mi małe kotki po podłodze. Moje kochane sierściuchy nie słuchają się i gubią wszędzie sierć. Na szczęście juz im przeszło włażenie do łóżeczka małej.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 72
- Wyświetleń
- 32 tys
Podziel się: