reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2024

Jutro i ja się dowiem czy zaroduś się dobrze ma i bije serdusio...

Koszmar wizyta dopiero o 18...
Dobra udało się wydębić wcześniejszą godzine na 15:30 bo ktoś zrezygnował uf ;D



Świetnie :)
To musi być widok! Wow!

A po za mdłościami jak tam??



Jeju wieczność Ci każą czekać...
U mnie jak był pęcherzyk widoczny to dr kazał po 10 dniach przyjść i mówił, że wtedy do już musi być... a tu tyle czasu? Raaaaany

Na NFZ to ciężko chyba o taki termin...
Trzeba dzwonić i pytać bo u mnie się okazało, że "normalna" wizyta u ginekologa to 2 miesiące oczekiwania, a "ciążowa" 2 tygodnie. Także warto to zaznaczyć przy umawianiu wizyty. 😊
 
reklama
Jutro i ja się dowiem czy zaroduś się dobrze ma i bije serdusio...

Koszmar wizyta dopiero o 18...
Dobra udało się wydębić wcześniejszą godzine na 15:30 bo ktoś zrezygnował uf ;D



Świetnie :)
To musi być widok! Wow!

A po za mdłościami jak tam??



Jeju wieczność Ci każą czekać...
U mnie jak był pęcherzyk widoczny to dr kazał po 10 dniach przyjść i mówił, że wtedy do już musi być... a tu tyle czasu? Raaaaany

Na NFZ to ciężko chyba o taki termin...
Ja na NFZ mam wizyty częściej jak prywatne 😂
 
Trzeba dzwonić i pytać bo u mnie się okazało, że "normalna" wizyta u ginekologa to 2 miesiące oczekiwania, a "ciążowa" 2 tygodnie. Także warto to zaznaczyć przy umawianiu wizyty. 😊
tak, to prawda. Zgodnie z prawem kobieta w ciąży do specjalisty jak chce się zapisać to powinna tego samego dnia już mieć termin albo następnego, ale jeśli rk nie możliwe to termin n ma do 2 tygodni
 
ciekawe jakie to koszty jakby się wszystko prywatnie było... już tyle kapusty zostawiliśmy w klinice, że chyba żadna kwota mnie już nie zaskoczy...
 
ciekawe jakie to koszty jakby się wszystko prywatnie było... już tyle kapusty zostawiliśmy w klinice, że chyba żadna kwota mnie już nie zaskoczy...
Ja mam podejście takie, że widząc ile co miesiąc mi z wynagrodzenia potrącają to korzystam maksymalnie. Badania związane z niepłodnością też robiłam w ramach NFZ np drożność czy laparoskopię to co się udało.
Oczywiście też wydałam mnóstwo hajsu na monitoringi, stymulację i inne trele morele. Tak naprawdę dofinansowanie w Polsce do in vitro to jest jakaś żenua także uważam, że nie powinnaś mieć skrupułów. :)
Sama prowadze ciążę nfz i prywatnie i w sumie wizyty wypadają zamiennie co 2 tygodnie więc to też sprawia, że te usg aż tak bardzo nie są oddalone i jakoś czas szybciej leci.
 
reklama
Ja mam podejście takie, że widząc ile co miesiąc mi z wynagrodzenia potrącają to korzystam maksymalnie. Badania związane z niepłodnością też robiłam w ramach NFZ np drożność czy laparoskopię to co się udało.
Oczywiście też wydałam mnóstwo hajsu na monitoringi, stymulację i inne trele morele. Tak naprawdę dofinansowanie w Polsce do in vitro to jest jakaś żenua także uważam, że nie powinnaś mieć skrupułów. :)
Sama prowadze ciążę nfz i prywatnie i w sumie wizyty wypadają zamiennie co 2 tygodnie więc to też sprawia, że te usg aż tak bardzo nie są oddalone i jakoś czas szybciej leci.

To raczej o skrupuły nie chodzi tylko u mnie w mieście jakiś sensowny dr... na nfz... to nie wiem czy istnieje... a jak mam się prosić o każde badanie to tam tego dr udusze...
 
Do góry