reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2024

ja jestem dzisiaj 8+1. i powoli czuję, że spodnie zaczynają mi się opinać na brzuszku. przytyłam co prawda 1kg dopiero (z 56kg na 57), ale jakoś mnie cisną dzinsy od paru dni wiec coraz cześciej kiecki albo leginsy wjeżdzają :D
też już tak macie?
9+4 i niestety tak, wygrzebałam z szafy te bardziej elastyczne spodnie, a po domu wybieram legginsy :)
 
reklama
W ramach wymiany poglądow to moge powiedziec, ze nie mam za sobą tak trudnych doświadczeń jak niektóre z Was, i w zasadzie "nie zgadzam sie" z żadnym że stwierdzeń które padło - zaszłam w ciążę od strzała, póki co wszystko jest książkowo i nie towarzyszy mi żaden stres, raczej ciekawosc. Oczywiście ani to moja zasługa, ani wina, naprawdę na ogół chyba znikomy mamy na to wpływ, jak tocza sie losy naszych ciąż. I oczywiście, nie wiem jeszcze, czy na końcu mojej ciazy jest piękny zdrowy bobas. Ale sianie pesymizmu i nakręcanie się jak to jest strasznie i stresująco, to nie mój styl.

Chcialam przez to powiedziec , ze mamy różne sytuacje życiowe których nie da się porównać. Nawet jeśli na pozór historie są podobne, to mogą towarzyszyć im zupełnie inne odczucia, każda z nas ma swoją rację i nie licytujmy się:)
Można się stresować testem, można się stresować wizyta u lekarza, można się nie stresować. To o niczym nie swiadczy :)


Właśnie o to chodzi, że dla każdego co innego jest stesujace, kazdy ma inne zycie, kazdy przeszedł różne sytuacje. I ja mówiłam o sobie z perspektywy czasu a nie, że każda tak ma, że każda tak samo reaguje. Uważam że kazdy ma prawo do swoich odczuć i każde te odczucia są odpowiednie dla tej kobiety która je przeżywa.
I nie można tego krytykować. Pod żadnym względem.
 
Myślę że kolezanka miała na myśli że dla niej to pikuś, po prostu nie ma co szczerzyć zębów na siebie:D


Dokładnie. O to mi chodziło. Może źle to napisałam. Ale broń boże nikomu nie umniejszam bo wiem że są różne sytuacje, zresztą mybtez o pierwsza ciążę staraliśmy się bardzo długo, bardzo dużo przeszliśmy, więc nie twierdzę że ktoś może tego nie przeżywać. Chodziło mi o to, że dla mnie te 2 kreski w porównaniu z resztą ciąży było niczym, dopiero podczas ciąży się martwiłam, a bo to, a bo tamto, ciągle coś. A nikogo nie chciałam obrazić ani urazic
 
Właśnie o to chodzi, że dla każdego co innego jest stesujace, kazdy ma inne zycie, kazdy przeszedł różne sytuacje. I ja mówiłam o sobie z perspektywy czasu a nie, że każda tak ma, że każda tak samo reaguje. Uważam że kazdy ma prawo do swoich odczuć i każde te odczucia są odpowiednie dla tej kobiety która je przeżywa.
I nie można tego krytykować. Pod żadnym względem.
Przecież nikt nie krytykuje tego co napisałaś tylko tak samo ja miałam prawo napisać to co myślę, a to, że mamy inne poglądy na ten temat to jest inna sprawa.
 
Dziewczyny które już mają dzieci, albo mają doświadczenie w tym temacie - w którym tygodniu ciąży dowiedziałyście się o płci? 😊
 
reklama
Hej :D

Pisalam tutaj duzo wczesniej ze mam wiele obaw..
Jestem wlasnie po pierwszym USG, ciaza wedlug kalenadrza 7+5, wedlug USG lekko ponad 8 ;)
Serce na usg walilo jak szalone :D Kolejna wizyta 24/10 :D

Mecza mnie mdlosci jednego dnia lzejsze, innego ciezsze i caly dzien. Na szczescie poki co 0kg na plusie ;)
 
Do góry