Wesoła_Aga
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2019
- Postów
- 3 892
Na słodkie to chyba nigdy nie mija
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
W kontekście dzisiejszej/wczorajszej dyskusji apropos płci oraz tego czy jemy słodkie czy słone - czyżby bliźniaki?A od którego tygodnia mniej więcej pojawiły się u Was wymioty i nudności?
U mnie nadal tylko nudności, ale bez wymiotów. To takie dziwne uczucie, bo niby jest mi niedobrze i na pewne potrawy i zapachy reaguję źle, ale mimo wszystko mam apetyt na niektóre rzeczy. Raz na słodkie a raz na słone potrawy
U mnie 5 + coś. 6 tydzień to już była rzygaczka na całegoA od którego tygodnia mniej więcej pojawiły się u Was wymioty i nudności?
U mnie nadal tylko nudności, ale bez wymiotów. To takie dziwne uczucie, bo niby jest mi niedobrze i na pewne potrawy i zapachy reaguję źle, ale mimo wszystko mam apetyt na niektóre rzeczy. Raz na słodkie a raz na słone potrawy
6+0 zaczęły się mdłości na głod i zwiększony apetyt. Jak jem regularnie to wiadomo tylko rano, ale to dobrze, bo zdrowiej. Ja dopiero o 10 w pracy potrafiłam coś więcej jak kawa przyjąć. Wymiotów brakA od którego tygodnia mniej więcej pojawiły się u Was wymioty i nudności?
U mnie nadal tylko nudności, ale bez wymiotów. To takie dziwne uczucie, bo niby jest mi niedobrze i na pewne potrawy i zapachy reaguję źle, ale mimo wszystko mam apetyt na niektóre rzeczy. Raz na słodkie a raz na słone potrawy
U mnie zaczęły się jakoś kilka dni temu a dzisiaj jestem 8+3 więc jak tak patrzę na inne dziewczyny to stosunkowo późnoA od którego tygodnia mniej więcej pojawiły się u Was wymioty i nudności?
U mnie nadal tylko nudności, ale bez wymiotów. To takie dziwne uczucie, bo niby jest mi niedobrze i na pewne potrawy i zapachy reaguję źle, ale mimo wszystko mam apetyt na niektóre rzeczy. Raz na słodkie a raz na słone potrawy
Ja mam tak samo, wręcz jem jak smok bo wtedy mi lepiej i mniej mnie muli u mnie się zaczęło jakoś 6+x, jestem 8+y i trzyma, ale od kilku dni czuje się ciut lepiej, wczoraj dalam radę isc na dłuższy spacer i bardzo liczę na to że apogeum mam za sobąA od którego tygodnia mniej więcej pojawiły się u Was wymioty i nudności?
U mnie nadal tylko nudności, ale bez wymiotów. To takie dziwne uczucie, bo niby jest mi niedobrze i na pewne potrawy i zapachy reaguję źle, ale mimo wszystko mam apetyt na niektóre rzeczy. Raz na słodkie a raz na słone potrawy
A wiesz, że mamy z mężem takie obawy? Co prawda nie było takich przypadków u nas w rodzinie, ale to też chyba nie jest do końca genetycznie uwarunkowane, więc różnie może być. Jedno jest pewne - jeśli to bliźniaki to mój ambitny plan pracy na całego do kwietnia właśnie się zdezaktualizowałW kontekście dzisiejszej/wczorajszej dyskusji apropos płci oraz tego czy jemy słodkie czy słone - czyżby bliźniaki?
Oczywiście żartuję
U mnie wciąż brak nudności/wymiotów (jestem 5+6) i liczę, że tak zostanie.
To się nie dziwięPracuje hybrydowo, do tego zarządzam zespołem więc jest mi po prostu żal jebnąć tym wszystkim co budowałam