reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2023

A jak dziewczyny u Was z podróżowaniem? My jutro lecimy na tygodniowy urlop do Turcji, sprawdzałam pogodę i upały beda nieziemskie, wiem ze nie moge sie przegrzewać ale moze macie jeszcze jakies rady? Ogolnie bardzo sie cieszę, taki tydzien totalnego odpoczynku bardzo nam sie przyda ale chce byc tez bezpieczna
Pij dużo wody i baw się dobrze! :)
 
reklama
Witam się we wtorek :)
Wczoraj byłam na wizycie na NFZ u nas w szpitalu. W sumie okej, położna miła, założyła mi kartę ciąży zanim miałam USG 😆 lekarka zrobiła USG ale nie mierzyła zarodka tylko podała tak na oko 8 mm i że zgadza się z wiekiem ciąży.
Ale mam teraz rozkminę. Mój lekarz prywatny przepisał mi we czwartek duphaston 2x1 i luteinę 1 x na noc. Ja jakoś tak nie mam przekonania do tego i nie wykupiłam ich. Rzekomo mają pomóc wchłonąć się cyście na jajniku. W poprzedniej ciąży też brałam te leki ale byłam po ciąży biochemicznej i jakoś wtedy mi to pasowało. Teraz nie dzieje mi się kompletnie nic, żadnych plamień, krwawień, nawet mdłości wcale nie mam. Wczoraj na NFZ pytał lekarki bo też mówiła że jest cysta, czy muszę brać jakieś leki. A ona że nie, że to się samo wchłonie bo to jest fizjologiczne. Jeśli nic mi się nie dzieje to tylko witaminy i cieszyć się brakiem dolegliwości. I teraz nie wiem, jak sądzicie ? Z jednej strony nie chce brać tych tabsów skoro wszystko okej, ale z drugiej boję się że jak coś się stanie z ciążą to będę sobie wyrzucać że nie brałam....
Przy pierwszej becie która wynosiła 360 progesteron wynosił 44 więc wydaje mi się że jest okej, nie trzeba go sztucznie dobijać
 
Witam się we wtorek :)
Wczoraj byłam na wizycie na NFZ u nas w szpitalu. W sumie okej, położna miła, założyła mi kartę ciąży zanim miałam USG 😆 lekarka zrobiła USG ale nie mierzyła zarodka tylko podała tak na oko 8 mm i że zgadza się z wiekiem ciąży.
Ale mam teraz rozkminę. Mój lekarz prywatny przepisał mi we czwartek duphaston 2x1 i luteinę 1 x na noc. Ja jakoś tak nie mam przekonania do tego i nie wykupiłam ich. Rzekomo mają pomóc wchłonąć się cyście na jajniku. W poprzedniej ciąży też brałam te leki ale byłam po ciąży biochemicznej i jakoś wtedy mi to pasowało. Teraz nie dzieje mi się kompletnie nic, żadnych plamień, krwawień, nawet mdłości wcale nie mam. Wczoraj na NFZ pytał lekarki bo też mówiła że jest cysta, czy muszę brać jakieś leki. A ona że nie, że to się samo wchłonie bo to jest fizjologiczne. Jeśli nic mi się nie dzieje to tylko witaminy i cieszyć się brakiem dolegliwości. I teraz nie wiem, jak sądzicie ? Z jednej strony nie chce brać tych tabsów skoro wszystko okej, ale z drugiej boję się że jak coś się stanie z ciążą to będę sobie wyrzucać że nie brałam....
Przy pierwszej becie która wynosiła 360 progesteron wynosił 44 więc wydaje mi się że jest okej, nie trzeba go sztucznie dobijać
Mi tydzień temu pokazała się cysta 52x43mm podczas pierwszego badania. Nie mam zaleconego progesteronu.
Jutro idę do innego lekarza, który będzie mnie prowadził - dam znać, co on mówi o cyście. Wierzę jednak, że zniknęła :)

Też nie mam żadnych objawów cystowych. Widać ją tylko na USG.

Zalecenia: oszczędny tryb życia, nie rozciągać się w czasie ćwiczeń, nie „skręcać” ciała, nie dźwigać (podnoszenie dziecka ważącego 9 kg to już dźwiganie…).
 
A jak dziewczyny u Was z podróżowaniem? My jutro lecimy na tygodniowy urlop do Turcji, sprawdzałam pogodę i upały beda nieziemskie, wiem ze nie moge sie przegrzewać ale moze macie jeszcze jakies rady? Ogolnie bardzo sie cieszę, taki tydzien totalnego odpoczynku bardzo nam sie przyda ale chce byc tez bezpieczna
Wykup dobre ubezpieczenie 🙂
 
Mi tydzień temu pokazała się cysta 52x43mm podczas pierwszego badania. Nie mam zaleconego progesteronu.
Jutro idę do innego lekarza, który będzie mnie prowadził - dam znać, co on mówi o cyście. Wierzę jednak, że zniknęła :)

Też nie mam żadnych objawów cystowych. Widać ją tylko na USG.

Zalecenia: oszczędny tryb życia, nie rozciągać się w czasie ćwiczeń, nie „skręcać” ciała, nie dźwigać (podnoszenie dziecka ważącego 9 kg to już dźwiganie…).
Ooo, ja nie dostałam żadnych zaleceń a dźwigam dziecko ważące 12 kg o_O
 
Ooo, ja nie dostałam żadnych zaleceń a dźwigam dziecko ważące 12 kg o_O
No mnie to zaskoczyło.
A i jeszcze, żeby nie skakać.
Ogólnie nie robić niczego, co mogłoby spowodować skręcenie cysty, bo to podobno „się z ostrym brzuchem trafia na stół operacyjny” 😮

I ze względu na cystę o średniej wielkości (czyli 51x43mm) dostałam L4. I wtedy to już się trochę przestraszyłam. Bo nie mam pracy fizycznej, ale jestem w wysokim stresie, na odpowiedzialnym stanowisku wyższego szczebla, dużo w ruchu - duże biuro, dużo spotkań, kursowanie między siedzibami.
 
Ja na razie chodzę do pracy, mdłości non stop, ale i wymioty całą ostatnia sobotę i niedzielę. Wczoraj byłam w pracy, wymiotowałam tylko dwa razy. Po południu było gorzej. Dziś też próbuje iść do pracy. Jak nie wytrzymam wrócę. Jestem nauczycielką przedszkola. Łatwo nie jest 🤢 mnóstwo zapachów mi przeszkadza.
Jednak został mi ostatni rok mianowania i jeśli nie wytrzymam do 11 listopada to przepadnie mi dwa lata ciężkiej pracy 😢
11 listopada jest za 2 tygodnie ! wierze w ciebie. Ja bym nie popuściła. :) A jak męczą cię takie straszne wymioty to idz do lekarza po leki. Widziałam tutaj kilka przykładów dziewczyn, które musiały juz brac leki na wymioty bo by się odwodniły. Nie ma co czekać.
Ja z bitą śmietaną mam zawsze problemy :( i w zasadzie po jakimkolwiek jedzeniu poza domem mam problemy jelitowe :/ mniej więcej 9/10 wyjść do restauracji kończy się u mnie sraczką 🥴
O ludzie ! Kocham bitą śmietanę, ale musi byc prawdziwa ubijana, nie ta ze spray :)
Też mam termin na 18.05 :) A z Mdłościami jest coraz to gorzej. Zaczynam myśleć o l4-pracuje w świetlicy szkolnej w dużej, dwuzmianowej szkole i przestaję sobie wyobrażać siebie latającą co chwilę z odruchem wymiotnym do toalety. Chyba, że znajdę jakiś sposób żeby te mdłości okiełznać :/
Podziwiam, miałam kilka razy :przyjemność" pracować na świetlicy i uważam, że to jest hard core :D
Toksoplazmoza

Już padł temat niemytych owoców i warzyw, ale ja zapytam jeszcze o koty. Ja wiem, że nikt mi nie da odpowiedzi zerojedynkowej, ale chętnie dowiem się, czy macie jakieś doświadczenie.

Dziś robiłam badanie w kierunku toksoplazmozy, będę wiedzieć, na czym stoję do tej pory.

Ale i tak opiszę sytuację.
Obawiam się toksoplazmozy, bo to typowana przyczyna poronienia w 10tc u bliskiej mi kobiety.

OPIS NIE DLA WRAŻLIWYCH NA RZECZY „Brzydkie”

Teściowa ma starego, schorowanego kota, wychodzącego do ogrodu i poza ogród, który niestety zostawia swoje odchody poza kuwetą. Potrafi zalatwic się na kanapie w rozpaczy, gdy teściowej nie ma w domu. Śpi też w łóżku teściowej i ja widzę tam takie kuleczki małe, taki „zrolowany” brud, nawet niedługo po wypraniu wszystkiego. Przypuszczam, że to kocie odchody :/ No ciężko mi to dokładnie sprawdzić, ale zachodzę w głowę, co niby innego to mogłoby być, jak to kot tam się wyleguje i liże futerko albo nawet je sobie kompulsywnie wyrywa.

Moja roczna córka jest u teściowej raz w tygodniu. Nie mieszkamy razem. Córka siłą rzeczy styka się z kotem, ja też. Siadamy na kanapie, stykamy się z tymi (moim zdaniem) zabrudzonymi powierzchniami, tkaninami.

No i teraz:
1. Zawiesić spotkania u teściowej na czas ciąży?
2. Czy gdyby kot był chory, to i tak po takim czasie (8 lat stycznosci, w tym około 2 z „popuszczającym” kotem) bym się zaraziła i nie ma co teraz się spinać. No, tylko że dziad cały czas na dwór chodzi. Ale niby podobno nosicielami są głównie koty młode, a nie szesnastoletnie. Teściowa ma też pięcioletnią kotkę, ta jednak dba o higienę i mimo że non stop widzę ją na dworze, to mniej się obawiam.

Ktoś coś? Gdzie pytać? Gdzie szukać wiedzy dla uspokojenia duszy?
Najlepiej będzie po prosty zrobić badania na toxo. Jak masz przeciwciała to wiesz ze nie musisz się szczególnie martwić, a jak nie masz to ja bym po prostu ograniczyła kontaty, bo twój stres związany z tym, że możesz się zaraziź może też zle działać na całokształt :)
Hej, a ja kolejny dzień zgonu 🤢 wczoraj wymiotowałam przez 30 minut, bo próbowałam zapakować brudne naczynia do zmywarki i ten zapach zrobił swoje 😳 a w nocy mój mąż przyszedł do łóżka późno, wybudził mnie zapachem jego dezodorantu i też wylądowałam nad kibelkiem 🤢 ja już nie mam siły ☹️ starszak ogląda przez pół dnia bajki, bo ja nawet z piżamy nie wyskakuję przez cały dzień i tkwię tak na kanapie 🙁 mam takie wyrzuty sumienia...
Myślałam, że do trzeciej ciąży organizm się jakoś przyzwyczai i będzie lepiej, a okazuje się, że znoszę ją najgorzej ☹️ już Wam nie chce marudzić, ale radości na razie nie czuję w ogóle 🙄 do tego i u mnie też zaczęły się rewolucje żołądkowe, a to co jem nie ułatwia - zupki chińskie trzeci tydzień 😳 no ale tylko to mi wchodzi. Wy tu o owocach i warzywach, a ja nie mogę na nic patrzeć. Jem tylko kanapki z serkiem almette i dzemem i zupki chińskie 😳 a to dopiero początek 9 tygodnia 😱
O matko! Współczuje. Mnie to jedzenie nie mdli, ja mam tak z głodu :D i tylko jabłka z sadu pomagają. I muszę chyba zacząć myć owoce bo ja to z drzewa prosto jem maliny, brzoskiwinie, śliwki, gruszki, jabłka :) Ale strasznie masz ... A może masz możliwość starszaka ulokować co jakiś czas do babci, cioci, koleżanki. Ile ma?
Eh, no właśnie u tego zwierzęcia jest tyle czynników ryzyka:
- kot wychodzący
- sika gdzie popadnie (chore nerki)
- robi kupy gdzie popadnie
- cieknie mu z odbytu (wybaczcie dosadność).

A moje dziecko jest na etapie dotykania wszystkiego i wkładania rąk do buzi. A ja jestem na etapie tulenia, całowania i przewijania dziecka (nie wszystko na raz ;) ).

Czasem mam wrażenie, że teściowa czeka, by ktoś jej powiedział, że kotu trzeba już pomóc przejść przez tęczowy most. Ostatnio mówiła, że przyleciały dwa wróble i tak na nią patrzyły. Jakby chciały zabrać kocią duszę do nieba.
No, ale ja eksterminacji kota nie zalecę. Już wystarczająco kontrowersji wzbudziłam w tej rodzinie 🙊
Jak już namieszałaś w rodzinie to idz na ciosem :D jak teściowa mówi o duchy kota i wróbelkach to zakładam, że lekko nie jest. Ja jestem zwolennniczką braku egoizmu u ludzi. Jak kot cierpi to bym się nie wahała, chyba, że ma się dobrze a tylko taka starość u niego. Zamknąć na dworze i niech śpi na dworze :) ja akurat mam kotkę mała. Jakieś 4 miesiące ma. Śpi w budzie na zewnątrz. Ciepło ma, dostep do dworu. czasem wejdzie do domu powabić się i zaczynam się zastanawiać czy nie za lekko podchodzę do tematu :D ale jak miałam przeciwciała w poprzedniej ciąży to teraz też powinnam mieć? Jak to jest ?
A jak dziewczyny u Was z podróżowaniem? My jutro lecimy na tygodniowy urlop do Turcji, sprawdzałam pogodę i upały beda nieziemskie, wiem ze nie moge sie przegrzewać ale moze macie jeszcze jakies rady? Ogolnie bardzo sie cieszę, taki tydzien totalnego odpoczynku bardzo nam sie przyda ale chce byc tez bezpieczna
Z Turcji własnie niedawno moja szwagierka wróciła, była wtedy chyba w 20 tc. Mówi, że świetna wycieczka. Upały aż tak nie dokuczały, klima, soszki, wspaniałe jedzenie, odpoczywanie. Nic tylko latać :) ale co by nie było pytała lekarki o pozwolenie.
Witam się we wtorek :)
Wczoraj byłam na wizycie na NFZ u nas w szpitalu. W sumie okej, położna miła, założyła mi kartę ciąży zanim miałam USG 😆 lekarka zrobiła USG ale nie mierzyła zarodka tylko podała tak na oko 8 mm i że zgadza się z wiekiem ciąży.
Ale mam teraz rozkminę. Mój lekarz prywatny przepisał mi we czwartek duphaston 2x1 i luteinę 1 x na noc. Ja jakoś tak nie mam przekonania do tego i nie wykupiłam ich. Rzekomo mają pomóc wchłonąć się cyście na jajniku. W poprzedniej ciąży też brałam te leki ale byłam po ciąży biochemicznej i jakoś wtedy mi to pasowało. Teraz nie dzieje mi się kompletnie nic, żadnych plamień, krwawień, nawet mdłości wcale nie mam. Wczoraj na NFZ pytał lekarki bo też mówiła że jest cysta, czy muszę brać jakieś leki. A ona że nie, że to się samo wchłonie bo to jest fizjologiczne. Jeśli nic mi się nie dzieje to tylko witaminy i cieszyć się brakiem dolegliwości. I teraz nie wiem, jak sądzicie ? Z jednej strony nie chce brać tych tabsów skoro wszystko okej, ale z drugiej boję się że jak coś się stanie z ciążą to będę sobie wyrzucać że nie brałam....
Przy pierwszej becie która wynosiła 360 progesteron wynosił 44 więc wydaje mi się że jest okej, nie trzeba go sztucznie dobijać
Ja jestem z tych co bym sobie nie podarowała jakby się miało coś stać z mojej winy. Raczej bym leki brała. Ja zarówno na cyste czy krwiaki brałam luteinę albo duphaston. Nie pamiętam..
Mi tydzień temu pokazała się cysta 52x43mm podczas pierwszego badania. Nie mam zaleconego progesteronu.
Jutro idę do innego lekarza, który będzie mnie prowadził - dam znać, co on mówi o cyście. Wierzę jednak, że zniknęła :)

Też nie mam żadnych objawów cystowych. Widać ją tylko na USG.

Zalecenia: oszczędny tryb życia, nie rozciągać się w czasie ćwiczeń, nie „skręcać” ciała, nie dźwigać (podnoszenie dziecka ważącego 9 kg to już dźwiganie…).
Nie można się rozciągać ani skręać ? o matko, jak tu wstać i się nie rozciągnąć po nocy :O też noszę moją 10 kg córkę ... eh,,,kolejne ciąże mam wrażenie są zupełnie inne i te dzieciaki od samego poczaku muśża być twardsze. Życie ich nie rozpieszcza. U mnie teraz jak zaczęłam dzisiaj 9+0 jest już lepiej. Przynajmniej nie usypiam na macie z córką. Ale jak zwylke uwielbiama się z nią bawić to teraz bym najchętniej lezała... ciężko w ciągu dnia się zmusić czasem.
 
reklama
Eh, no właśnie u tego zwierzęcia jest tyle czynników ryzyka:
- kot wychodzący
- sika gdzie popadnie (chore nerki)
- robi kupy gdzie popadnie
- cieknie mu z odbytu (wybaczcie dosadność).

A moje dziecko jest na etapie dotykania wszystkiego i wkładania rąk do buzi. A ja jestem na etapie tulenia, całowania i przewijania dziecka (nie wszystko na raz ;) ).

Czasem mam wrażenie, że teściowa czeka, by ktoś jej powiedział, że kotu trzeba już pomóc przejść przez tęczowy most. Ostatnio mówiła, że przyleciały dwa wróble i tak na nią patrzyły. Jakby chciały zabrać kocią duszę do nieba.
No, ale ja eksterminacji kota nie zalecę. Już wystarczająco kontrowersji wzbudziłam w tej rodzinie 🙊
nie możesz się zarazić toxo od człowieka - zarazić ewentualnie się może Twoja corka (jak połowa społeczeństwa która toxo przeszła :)) i najlepiej nie będzie to od kota a nieumytej truskawki :)

O eutanazji kota bo jest stary nawet się nie wypowiem - to zabieg który ma być humanitarny, przynieść ulgę cierpiącemu i nieuleczalnie choremu a nie pozbycie się psa/kota bo jest stary i robi rzeczy które w starości się zdarzają (jak załatwianie się w domu)
 
Do góry