reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2023

reklama
Eh, no właśnie u tego zwierzęcia jest tyle czynników ryzyka:

nie możesz się zarazić toxo od człowieka - zarazić ewentualnie się może Twoja corka (jak połowa społeczeństwa która toxo przeszła :)) i najlepiej nie będzie to od kota a nieumytej truskawki :)

O eutanazji kota bo jest stary nawet się nie wypowiem - to zabieg który ma być humanitarny, przynieść ulgę cierpiącemu i nieuleczalnie choremu a nie pozbycie się psa/kota bo jest stary i robi rzeczy które w starości się zdarzają (jak załatwianie się w domu)
Uzupełnię, bo wyszło bardzo nieludzko.
Kot ma lepsze i gorsze chwile. Głównie te gorsze. Są dni, że nie jest w stanie wejść po schodach, a są takie, że wskoczy na stół.
Jest w leczeniu wielu przypadłości, głównie powodowanych podeszłym wiekiem.
Lekarz już delikatnie sugerował, żeby powoli się żegnać, ale ja wcale się nie dziwię, że dopóki nie jest naprawdę tragicznie, to zwierzę nadal jest wśród swoich ludzi.

Chociaż już często słyszę, że „to już chyba jego ostatnie dni”.

Zrobiłam badania, będzie wynik, będzie decyzja z mojej strony.

Najwyżej poproszę babcię o spotkania u nas. Ale wtedy będę musiała powiedzieć o ciąży. Jednak mała to cena za spokój ducha.
 
Eh, no właśnie u tego zwierzęcia jest tyle czynników ryzyka:

nie możesz się zarazić toxo od człowieka - zarazić ewentualnie się może Twoja corka (jak połowa społeczeństwa która toxo przeszła :)) i najlepiej nie będzie to od kota a nieumytej truskawki :)

O eutanazji kota bo jest stary nawet się nie wypowiem - to zabieg który ma być humanitarny, przynieść ulgę cierpiącemu i nieuleczalnie choremu a nie pozbycie się psa/kota bo jest stary i robi rzeczy które w starości się zdarzają (jak załatwianie się w domu)
I uzupełnienie nr 2. Wg tego artykułu głównym źródłem zakażeń oprócz zjedzenia zanieszczyczonych odchodami warzyw i owoców jest spożycie niedogotowanej jagnięciny, wołowiny, mięsa owczego.

 
Uzupełnię, bo wyszło bardzo nieludzko.
Kot ma lepsze i gorsze chwile. Głównie te gorsze. Są dni, że nie jest w stanie wejść po schodach, a są takie, że wskoczy na stół.
Jest w leczeniu wielu przypadłości, głównie powodowanych podeszłym wiekiem.
Lekarz już delikatnie sugerował, żeby powoli się żegnać, ale ja wcale się nie dziwię, że dopóki nie jest naprawdę tragicznie, to zwierzę nadal jest wśród swoich ludzi.

Chociaż już często słyszę, że „to już chyba jego ostatnie dni”.

Zrobiłam badania, będzie wynik, będzie decyzja z mojej strony.

Najwyżej poproszę babcię o spotkania u nas. Ale wtedy będę musiała powiedzieć o ciąży. Jednak mała to cena za spokój ducha.
Okej, w moim wyobrażeniu zwierze które jest w stanie wychodzić funkcjonuje (pod kątem starości m) całkiem nieźle :) a nie pisałaś wcześniej że poważnie choruje
 
Chyba zjadłaś cały październik po drodze 😁 wg mojego kalendarza to za miesiąc i 2 tyg 😁
O matko :D :D :D zdecydowanie. to dlatego, że od listopada chce iśc na L4 i szykuje mi się wiele trudności i wiele pracy w pażdzierniku... chyba podświadomie chciałam go wykreślić :) sorki. jednak 6 tygodni to już coś innego niż 2 tygodnie. Ale nadal nie zmieniam zdania, że warto. Owszem nie za wszelką cene. Ale ja z tych to nie popuści jak możę. :D
 
Okej, w moim wyobrażeniu zwierze które jest w stanie wychodzić funkcjonuje (pod kątem starości m) całkiem nieźle :) a nie pisałaś wcześniej że poważnie choruje
Jasne, masz rację. Nie pisałam, żeby nie rozwlekać.
Mam wrażenie, że kot co chwilę jest u lekarza. Ale może to wrażenie.

W kontekście toxo na korzyść działa jego wiek - już prawdopodobnie przebył i jest odporny, przez co pierwotniak się nie namnaża, a odchody prawdopodobnie nie zawierają oocyst. Gdyby nie miał odporności, to jak na moje, to aktywna toksoplazmoza teraz po prostu by go zabiła.
 
Jakie dawki wit D bierzecie?
Zawsze brałam 4 tys, teraz czytam, że w ciąży jest zalecane 2 tys jednostek...

Poszukałam troche badan naukowych i w sumie pisze, że robili badania wśród kobiet które brały 2 i 4 tys i w sumie nie bylo żadnych efektów ubocznych z tego tytułu
a jak jest u Was z wit D?
 
Jakie dawki wit D bierzecie?
Zawsze brałam 4 tys, teraz czytam, że w ciąży jest zalecane 2 tys jednostek...

Poszukałam troche badan naukowych i w sumie pisze, że robili badania wśród kobiet które brały 2 i 4 tys i w sumie nie bylo żadnych efektów ubocznych z tego tytułu
a jak jest u Was z wit D?

No właśnie dziewczyny, dajcie proszę znać jakie witaminy obecnie bierzecie lub zamierzacie brać?
 
reklama
Jakie dawki wit D bierzecie?
Zawsze brałam 4 tys, teraz czytam, że w ciąży jest zalecane 2 tys jednostek...

Poszukałam troche badan naukowych i w sumie pisze, że robili badania wśród kobiet które brały 2 i 4 tys i w sumie nie bylo żadnych efektów ubocznych z tego tytułu
a jak jest u Was z wit D?
Ja biorę 6 tys, ale właśnie odebrałam wyniki I mam ponad 50 wiec zejdę do 4 tys
 
Do góry