Witajcie kochane. Nie wiem czy w dobrym wątku pisze, ale musialam napisać. Nie mogę przez to spać. Byłam u lekarza w pnd, bo juz mialam dwa poronienia, i jak dowiedziałam sie, ze jestem w ciąży szybko zareagowalam. Oczywiście otrzymalam luteine 2 x 100, wszelkie witaminy, nospe. Sam lekarz tylko mnie zbadal, przepisał leki i szybko, ze tak powiem chciał się mnie pozbyć. Na usg widać pecherzyk, kolejna date mam na 20 września, wtedy mam nadzieję, ze usłyszę serduszko, termin na 9.05. 2023, Ale do sedna, na usg zaznaczylam co mnie tak na prawdę martwi.. Wymyslilam sobie raka, i wszelkie nieprawidłowości w macicy. Ta "dziurka czarna" mnie przeraża, nawet nie zdążyłam zapytać lekarza.. Wiem, ze pewnie za mocno panikuje, ale boję się, ze zaszkodzi ciąży. Wszędzie na usg jest czysto i pecherzyk. A u mnie ta "czarna dziurka malutka"
może ktoś tez tak miał, i poprostu taka uroda mojej macicy? Możecie się śmiać
Załączniki