Evelina@
Moderator
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2022
- Postów
- 477
Trzymam kciuki za dziewczyny wizytujące
@ForgetMeeNot jak Twoja beta? Powtarzałaś?
@ForgetMeeNot jak Twoja beta? Powtarzałaś?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Przede wszystkim tokso jest niebezpieczna w ciąży jeśli przechodzisz ją pierwszy raz w życiu ja np mam już przechorowaną i nawet jakbym zachorowała znowu to mój organizm już ma dużo przeciwciał i wie ja z nimi walczyć.Dziewczyny, ostatnio przeczytałam na jakieś grupie na fb ze dziewczyna straciła ciąże w 18tc przez toksoplazmozę. I tak się zeschizowalam, ja niby wiem co to jest tokso, ale tak powierzchownie wiem, ze brudne owoce, kocia kupka, i ogólnie bród i trzeba myć ręce… ale nie wiedziałam ze to takie groźne… normalnie o rządziłem się do owoców i warzyw. Może któraś z was umie mi to wytłumaczyć tak na chłopski rozum co to jest? Dla mnie w internecie za skomplikowanie piszą i jak wy myjcie owoce żeby mieć pewność ze nic tam zagrażającego dziecku nie ma ?
(Może głupie pytanie, ale kogo o to zapytać jak nie was)
wlansie nigdy nie chorowałam na tokso, nigdy nie miałam kota. Ostatni raz miałam badania na tokso w kwietniu przy straconej córce i tez nie było tokso. teraz będzie to kolejny stresPrzede wszystkim tokso jest niebezpieczna w ciąży jeśli przechodzisz ją pierwszy raz w życiu ja np mam już przechorowaną i nawet jakbym zachorowała znowu to mój organizm już ma dużo przeciwciał i wie ja z nimi walczyć.
Można zrobić badanie na obecność przeciwciał tokso we krwi
A owoce myje jak zawsze pod bieżącą wodą. Cytrynę wyparzam.
Z kocią kupą to tak naprawdę Musiałabyś ją zjeść żeby się zarazić
Ale dla pewności lepiej niech stary czyści kuwetę, jeśli masz kota, przyjamniej jest dobry argument
Jeszcze jeśli macie ogródki i grzebiecie w ziemi to lepiej w rękawiczkach, bo w ziemi larwy też ponoć mogą zarażać
Dokładnie tak jak pisze @Agnes4312Dziewczyny, ostatnio przeczytałam na jakieś grupie na fb ze dziewczyna straciła ciąże w 18tc przez toksoplazmozę. I tak się zeschizowalam, ja niby wiem co to jest tokso, ale tak powierzchownie wiem, ze brudne owoce, kocia kupka, i ogólnie bród i trzeba myć ręce… ale nie wiedziałam ze to takie groźne… normalnie o rządziłem się do owoców i warzyw. Może któraś z was umie mi to wytłumaczyć tak na chłopski rozum co to jest? Dla mnie w internecie za skomplikowanie piszą i jak wy myjcie owoce żeby mieć pewność ze nic tam zagrażającego dziecku nie ma ?
(Może głupie pytanie, ale kogo o to zapytać jak nie was)
tutaj w Niemczech tez to nadanie jest jedno z pierwszych. tylko co jak się to złapie w późniejszym czasie ?Dokładnie tak jak pisze @Agnes4312
Ja np nigdy nie chorowałam, i podczas każdej ciąży się jej bałam. Staram się wszystko dokładnie myć. W Polsce w pierwszym trymestrze sprawdza się przeciwciała Tico, więc takie badanie już niedługo.
dziękiDokładnie tak jak pisze @Agnes4312
Ja np nigdy nie chorowałam, i podczas każdej ciąży się jej bałam. Staram się wszystko dokładnie myć. W Polsce w pierwszym trymestrze sprawdza się przeciwciała Tico, więc takie badanie już niedługo.
Podobno najgroźniejsze jest w pierwszym trymestrzetutaj w Niemczech tez to nadanie jest jedno z pierwszych. tylko co jak się to złapie w późniejszym czasie ?
Ja się też tak wystraszyłam tokso w pierwszej ciąży, że raz nawet sparzyłam wrzątkiem... szczypiorek i rzodkiewkę. Nie polecam później poprostu unikałam czegoś czemu nie ufałam pod kątem czystości i czego się nie dało porządnie umyć/obrać.Dziewczyny, ostatnio przeczytałam na jakieś grupie na fb ze dziewczyna straciła ciąże w 18tc przez toksoplazmozę. I tak się zeschizowalam, ja niby wiem co to jest tokso, ale tak powierzchownie wiem, ze brudne owoce, kocia kupka, i ogólnie bród i trzeba myć ręce… ale nie wiedziałam ze to takie groźne… normalnie o rządziłem się do owoców i warzyw. Może któraś z was umie mi to wytłumaczyć tak na chłopski rozum co to jest? Dla mnie w internecie za skomplikowanie piszą i jak wy myjcie owoce żeby mieć pewność ze nic tam zagrażającego dziecku nie ma ?
(Może głupie pytanie, ale kogo o to zapytać jak nie was)