reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2023

reklama
Doskonale Ciebie rozumiem! U nas mały jest ekstremalnie marudnym egzemplarzem i nigdy nie przespał mi ciągiem więcej niż 3h. Teraz to już szok jak są epizody snu w nocy dłuższe niż 2h. Czuję się paskudnie. Jak mąż jest w domu to jest znacznie lżej, ale jak idzie do pracy, do kumpli albo na trening to mnie to jakoś dobija, bo czasem mam poczucie, że sobie z młodym nie radzę. Czasami ciężko za małym nadążyć, nie wiadomo o co mu chodzi i płynnie przechodzi ze śmiechu w marudzenie.
Mam możliwość wyjścia z domu na 1-2h jak mąż jest w domu i do zdarza się dość często, ale przez przemęczenie takie wyjście niewiele pomaga, chociaż daje zresetować na chwilę głowę. Ogólnie każdy mi mówi „oo jak szybko rośnie, ciesz się tym czasem”. A ja jak słyszę, że szybko rośnie to mam myśli „bardzo dobrze”, bo pomimo tego, że uwielbiam tego malucha to jestem zmęczona zgadywaniem o co chodzi, zapewnianiem w kółko tych samych atrakcji, które też przestają działać. Czekam na etap, gdzie mały będzie bardziej kontaktowy, da znać o co chodzi, zajmie się czymś, zainteresuje, czy nawet pomoże (przeszkadzając) przy gotowaniu głupiego obiadu. Popadłam w jakąś monotonię i zaczynam być nią zmęczona, wiecznym wrzaskiem i marudzeniem, robieniem ciągle tego samego od drzemki do drzemki.
Czasem jak rozmawiam ze znajomymi, co mają maluchy w tym samym wieku, nie wiem czy to ja nie ogarniam życia i mam ekstremalnie marudne dziecko, czy wszyscy dookoła udają jak jest wspaniale czy faktycznie mają lekko i nie odczuwają tego, że mają dzieci 🙈
czytam twoj wpis i tak jak bym swoje życie przedstawiła. Doskonale wiem co czujesz mam podobnie. Czuję się tak zmęczona i do tego o jakieś 20lat starsza☹nie mogę się doczekać kiedy moj mały juz będzie chodził i mowil.
 
czytam twoj wpis i tak jak bym swoje życie przedstawiła. Doskonale wiem co czujesz mam podobnie. Czuję się tak zmęczona i do tego o jakieś 20lat starsza☹nie mogę się doczekać kiedy moj mały juz będzie chodził i mowil.
Ja odnośnie zmęczenia jestem na skraju wyczerpania. Czuję, że baterie siadają i boję się, że tak zasnę w ciągu dnia, że nie będę go słyszała, albo po prostu zemdleję z przemęczenia 😔
Nie wiem czy kiedykolwiek czułam się tak jak teraz. Pomoc męża jest niezastąpiona, ale co z tego skoro i tak trzeba wstawać w nocy na karmienie…
 
Ja odnośnie zmęczenia jestem na skraju wyczerpania. Czuję, że baterie siadają i boję się, że tak zasnę w ciągu dnia, że nie będę go słyszała, albo po prostu zemdleję z przemęczenia 😔
Nie wiem czy kiedykolwiek czułam się tak jak teraz. Pomoc męża jest niezastąpiona, ale co z tego skoro i tak trzeba wstawać w nocy na karmienie…
moj dzis prawie całą noc nie spał do tego ma kaszelek i katar. Też ledwo zipie łapie co chwilę jakieś chotubdka z przemęczenia. Może to źle zabrzmi ale w takich sytuacjach przez myśl przechodzi mi po głowie po cholere chciałam . Może masz sprawdzony sposób na kaszelek suchy nie chce iść zaraz do lekarza bo tam co chwilę coś łapie
 
moj dzis prawie całą noc nie spał do tego ma kaszelek i katar. Też ledwo zipie łapie co chwilę jakieś chotubdka z przemęczenia. Może to źle zabrzmi ale w takich sytuacjach przez myśl przechodzi mi po głowie po cholere chciałam . Może masz sprawdzony sposób na kaszelek suchy nie chce iść zaraz do lekarza bo tam co chwilę coś łapie
Niestety nic nie mam na kaszelek sprawdzonego :(
To u nas raj, 11h przespane z pierwszą pobudką po 8h 😂
Ale zęba dalej nie ma i dalej strasznie go bolą dziąsła.
Zazdroszczę szczerze. Mój nie wiem po jaką cholerę się budzi skoro dalej chce spać. Mogą się matki polki zlecieć gadające o bliskości, że jak to dziecko w łóżeczku śpi i to na pewni dlatego - otóż spanie ze mną w niczym nie pomaga. Do tego serio mam ochotę przejść na butlę żeby przestał ze mnie robić chodzący smoczek.

U nas jeden ząbek jest, ale po jego przebiciu się sen nie uległ poprawie.
 
Niestety nic nie mam na kaszelek sprawdzonego :(

Zazdroszczę szczerze. Mój nie wiem po jaką cholerę się budzi skoro dalej chce spać. Mogą się matki polki zlecieć gadające o bliskości, że jak to dziecko w łóżeczku śpi i to na pewni dlatego - otóż spanie ze mną w niczym nie pomaga. Do tego serio mam ochotę przejść na butlę żeby przestał ze mnie robić chodzący smoczek.

U nas jeden ząbek jest, ale po jego przebiciu się sen nie uległ poprawie.
Staszek śpi w łożeczku. Po prostu ja sie wybudzam zanim on sie całkiem obudzi i dostaje butlę w półśnie.
 
reklama
Staszek śpi w łożeczku. Po prostu ja sie wybudzam zanim on sie całkiem obudzi i dostaje butlę w półśnie.
To u mnie tak samo śpię tak czujnie ze tylko lekki płacz a ja już na nogach I tak jak mówisz nawet bliskość nie pomaga. Standardowo budzi się z marudzeniem. Juz dzwonilam do przychodni ide jednak bo nie chce aby się coś mocniejszego rozwinęło
 
Do góry