reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2023

@Silu a czy mąż musi robić wszystko? Może warto podzielić sie tym, co kto robi? U nas ja usypiam, ja karmię, ja przewijam, ogarniam leki, wizyty lekarskie, badania, spacery. Ale za to mąż jak wyjdzie z pracy (home office) to bawi. I bawi super. Na przewijaku, na macie, z grzechotkami, przychodzi jak odciągam i zagaduje małego. Mnie takie zabawy nudzą, grzechotanie, meh, mogę ogarnąć wszystko technicznie, wiadomo, że jak muszę to zabawię, ale o wiele bardziej wolę poczytać, polulać, potulić. Ja uczyłam niskiego podporu, a mąż w międzyczasie ogarnął z Małym łapanie zabawek. Może i u Was warto wprowadzić jakiś podział? Bo jeżeli Ty zawsze usypiasz i możesz to robić, to ja bym mężowi tego oszczędziła. Dziecko będzie starsze, to z czasem będzie inaczej.
 
reklama
@Silu a czy mąż musi robić wszystko? Może warto podzielić sie tym, co kto robi? U nas ja usypiam, ja karmię, ja przewijam, ogarniam leki, wizyty lekarskie, badania, spacery. Ale za to mąż jak wyjdzie z pracy (home office) to bawi. I bawi super. Na przewijaku, na macie, z grzechotkami, przychodzi jak odciągam i zagaduje małego. Mnie takie zabawy nudzą, grzechotanie, meh, mogę ogarnąć wszystko technicznie, wiadomo, że jak muszę to zabawię, ale o wiele bardziej wolę poczytać, polulać, potulić. Ja uczyłam niskiego podporu, a mąż w międzyczasie ogarnął z Małym łapanie zabawek. Może i u Was warto wprowadzić jakiś podział? Bo jeżeli Ty zawsze usypiasz i możesz to robić, to ja bym mężowi tego oszczędziła. Dziecko będzie starsze, to z czasem będzie inaczej.
Jednak zdarza mi się wychodzić z domu bez dziecka, co znaczy że mąż też musi umieć usypiać, uspokajać, przewijać, karmić itd. Bardziej u nas sprawdzają się podziały godzinowe, gdzie ktoś robi wszystko przy dzieciaku, a ktoś może odpocząć, bo przy tym harpaganie potrzebny jest moment na oddech :D
 
Czy u Waszych dziadziusiów są już jakieś postępy? Przewracanie się na brzuszek , śmieszki w głos, raczkowanie (żartuje oczywiście 😅)? :)
 
Czy u Waszych dziadziusiów są już jakieś postępy? Przewracanie się na brzuszek , śmieszki w głos, raczkowanie (żartuje oczywiście 😅)? :)
U nas są obroty na brzuch, pivoty na brzuchu, pełzanie, samolocik (na brzuchu jak jest to podnosi ręce do góry), śmianie w głos też, pierwsze próby wysokiego podporu i ostatnio nogi zaczynają iśc coraz bardziej w górę, więc czekam, aż zacznie je łapać.
I to wszystko w ciągu ostatnich 3 dni 😱

Poza tym lapanie zabawek, obracanie ich w dłoni, przekładanie z ręki do ręki, coraz bardziej prezycyjne wkladanie do buzi.
 
Czy u Waszych dziadziusiów są już jakieś postępy? Przewracanie się na brzuszek , śmieszki w głos, raczkowanie (żartuje oczywiście 😅)? :)
U nas śmieszki w głos, przewracanie się z brzuszka na plecy 🙈 do tego nogi latają praktycznie cały czas gdzieś w powietrzu 😂
Wszystko co idzie do rączki, to od razu do buzi
 
reklama
Do góry