reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Majowe mamy 2023

reklama
O matko! To chyba dość nietypowe jednak? Wiedziałaś o tym wcześniej, czy to tylko podczas ciąży się pokazuje?
To jest wywołane ciążą stricte (może być też otyłością, guzem itp) - nic poza ciążą mi nie jest.

Pojawia się nagle - jednego dnia jakoś miesiąc przed porodem byliśmy znajomymi nad jeziorem i siedziałam sobie na piasku z wyciągniętymi nogami i zrobiło mi sie słabo. I następne co pamietam to wszystkich przerażonych a ja nie kumalam o co im chodzi. Straciłam przytomność i wpadłam w drgawki (stąd rezonans żeby padaczkę i inne neurologiczne przyjemności wykluczyć). Na drugi dzień powtórka w rezonansie, wszystkie inne badania, elektrolity, serce ok. Powtórka wracając do domu autem. Wszystko przechodziło samo po zmianie pozycji. Moja ginekolog od razu wpadła na to co to jest - jak chodziłam, leżałam na lewej, siedziałam podparta na lewej, spałam z klinem do fizjoterapii za plecami byłam ok :)
Jak tylko wyjeli synka to wyprostowali stół operacyjny, to była taka ulga leżeć na płasko po takim czasie :) !

Ja miałam ten zespół ekstremalny (chociażby w praktyce mojego lekarza prowadzącego), w mniejszym lub większym stopniu ma go z 10% kobiet ale nigdy nie wiemy czy nie będziemy to my i nigdy nie wiadomo czy się nie zacznie. Ja miałam może jedynie bardzo mały brzuch pod koniec ciąży - ciąża zapewne uciskała mi przez to wszystko w środku podwójnie.
 
Ja gdybym byłam 35+ i dostała skierowanie na NFZ to bym bez wątpliwości poszła na PAPPA. Jak mam płacić to mam lekkie poczucie, że te badanie mnie nie przekonuje. Po tych samym ryzykach to wiadomo tyle, ze nie wiadomo.

U mnie w mieście w dwóch miejscach. gdzie robią prenatalne jest coś takiego badanie USG i trymestru ( szczegółowa ocena anatomii i biometrii płodu bez oceny ryzyka) i się nad tym zastanawiam. Teoretycznie normalnie na wizycie lekarz też chyba powinien zrobić pod koniec 1 trymestru szersze USG z oceną organów itp, ale nie wiem czy aż tak szczegółowe zrobi, bo przy wizytach takich to czasu nie ma? Plus akurat mój lekarz nie ma certyfikatu do prenatalnych. A z drugiej, jak ktoś inny zerknie to też nie zaszkodzi. Zawsze jakby coś wyszło to Pappa można dorobić jeszcze. Pobrać krew. Wyniki tylko będą później.

Ktoś robi same USG takie albo planuje? Czy dobrze myślę, że na normalnej wizycie lekarz nie zrobi tak szczegółowego badania?

Drugie pytanie farbujecie włosy w ciąży? A szczególnie teraz w pierwszym trymeście? Bo ja najpierw czytałam, że można. Potem, ze lepiej w drugim i zgłupiałam czy iść czy czekać miesiąc i za miesiąc iść.
Ja będę robić samo USG prenatalne tylko, chyba że coś będzie nie tak to zrobię pappa. Tak samo robiłam w pierwszej ciąży ;)
 
Hejka.
U mnie 5t2d od dzisiaj brązowe plamienie i ból podbrzusza. Lekarz dopiero jutro, chyba zwariuje do tego czasu. Oczywiście mam czarne myśli 😢 czy któraś z Was tak miała i skończyło się wszystko dobrze?
 
Ja zawsze farbowałam, czy tam paznokcie malowałam. Nie przesadzajmy ;)
Co do leżenia na boku, to ja leżę raz na lewym, a raz na prawym (nie lubię na plecach czy brzuchu). Natomiast takiego parcia na lewym boku nie miałam, ale fakt taki, że na plecach, gdzie dziecko duże już, to nie bardzo tak...
 
Hejka.
U mnie 5t2d od dzisiaj brązowe plamienie i ból podbrzusza. Lekarz dopiero jutro, chyba zwariuje do tego czasu. Oczywiście mam czarne myśli 😢 czy któraś z Was tak miała i skończyło się wszystko dobrze?
Ja właśnie tak mam, gdzie 22 września byłam w szpitalu, a dzisiaj na wizycie, bo bałam się. Plamienia nie były aż tak lekkie i strach, wręcz już sobie mówiłam, że pewnie poronię. Jednak jest ok i mam brać 2x duphaston i leżeć.
 
Po wizycie: 6 tydzień 4 dzień, 7mm, serduszko bije. Jest krwiak, podobno nieduży, mam się nie martwic, dostałam luteinę na razie na miesiąc. W poprzedniej ciąży brałam, ale w późniejszym etapie. Dr mówiła mi, że mogą być jeszcze jakieś plamienia, ale póki to nie mocny krwotok to żeby na szpital nie jechać.

A na mdłości wszystko co z imbirem, plus jakbym musiała wyjść gdzieś to czopki Torecan albo Aviomarin. W domu Locomotiv dla dzieci, gumy do żucia i imbirowe specyfiki. Kazała mi też spróbować zjeść później kolacje i jeść rano w łóżku zanim wstanę, chociaż to drugie mam wrażenie, że pogarsza sytuacje 😁

Aktualnie jestem na etapie, że jem i mam odruch wymiotny 🤢
 
Hejka.
U mnie 5t2d od dzisiaj brązowe plamienie i ból podbrzusza. Lekarz dopiero jutro, chyba zwariuje do tego czasu. Oczywiście mam czarne myśli 😢 czy któraś z Was tak miała i skończyło się wszystko dobrze?
U mnie w na przełomie 6/7 tygodnia najpierw bladoróżowe, potem podbarwione krwią , a potem krew żywa. Co prawda bólu brzucha nie miałam przy tym. Też myślałam, ze to koniec, ale jak na razie niby wszystko ok, a już 9 tydzień. Plamienie/krwawienie ustało. Dostałam luteinę.
 
Dziewczyny ja po wizycie... Poryczałam się...
Wszystko ok, mamy ❤️, jest tylko 10% szans, że nie donoszę tej ciąży, bo tak pięknie to na USG wygląda, a z racji wieku i moich problemów zdrowotnych dawali mi jeszcze 18.09 tylko 50 %. Wg OM 6+4, wgl USG ciąża starsza o 5 dni. Wyliczyli mi termin na 15.05 i 20.05, więc w kartę wpisał 18.05, ale to na moje będzie Zośka 😂
Boszzz, jak ja się cieszę.... 😀
Na torbiele dostałam luteinę dopochwowo 2x dziennie i progesteron, ale to tak bardziej doraźnie wg słów gin.
 

Załączniki

  • IMG_20220928_150358.jpg
    IMG_20220928_150358.jpg
    1 MB · Wyświetleń: 74
  • IMG_20220928_150419.jpg
    IMG_20220928_150419.jpg
    1,2 MB · Wyświetleń: 74
reklama
Po wizycie: 6 tydzień 4 dzień, 7mm, serduszko bije. Jest krwiak, podobno nieduży, mam się nie martwic, dostałam luteinę na razie na miesiąc. W poprzedniej ciąży brałam, ale w późniejszym etapie. Dr mówiła mi, że mogą być jeszcze jakieś plamienia, ale póki to nie mocny krwotok to żeby na szpital nie jechać.

A na mdłości wszystko co z imbirem, plus jakbym musiała wyjść gdzieś to czopki Torecan albo Aviomarin. W domu Locomotiv dla dzieci, gumy do żucia i imbirowe specyfiki. Kazała mi też spróbować zjeść później kolacje i jeść rano w łóżku zanim wstanę, chociaż to drugie mam wrażenie, że pogarsza sytuacje 😁

Aktualnie jestem na etapie, że jem i mam odruch wymiotny 🤢
Gratuluję serduszka :) :) i przybijam piątkę jeśli chodzi o krwiaka. :( Duży jest? Ja mam wielkości 0,74cm x 0,47cm. U mnie gin też mówił żeby się nie przejmować, ale jakoś tak nie potrafię o tym nie mysleć
 
Do góry