reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe mamy 2023

reklama
Dziewczyny, jestem w tym totalnie zielona. Jak to jest gdy prowadzę ciążę prywatnie i na NFZ - jeden i drugi lekarz zakłada kartę i prowadzi zupełnie niezależnie swoją dokumentację?
 
Oki, to będę trzymać w tajemnicy jednego przed drugim 😅
Ja się właśnie zastanawiam jak z tą cytologią, ale przypomniałam sobie jak koleżanka w ciąży robiła w poradni ginekologicznej (tam gdzie będę chodziła na NFZ) cytologię i wyszły jej jakieś cuda. Lekarz do którego chodziła prywatnie wysłał ją na oddział - do innego szpitala, powtórzyli badanie i wszystko okej. Potem się okazało że faktycznie lekarzowi czy położnej która pobierała cytologię spadł ten patyczek na podłogę a ona go podniosła i włożyła do probówki 🙈
 
Ja się właśnie zastanawiam jak z tą cytologią, ale przypomniałam sobie jak koleżanka w ciąży robiła w poradni ginekologicznej (tam gdzie będę chodziła na NFZ) cytologię i wyszły jej jakieś cuda. Lekarz do którego chodziła prywatnie wysłał ją na oddział - do innego szpitala, powtórzyli badanie i wszystko okej. Potem się okazało że faktycznie lekarzowi czy położnej która pobierała cytologię spadł ten patyczek na podłogę a ona go podniosła i włożyła do probówki 🙈
Czyli wtedy koleżanka powiedziała prywatnemu ginekologowi, że chodzi też na NFZ i tam miała cytologię? Z dawaniem do badania patyczka z ziemi to hit xd Przez to później ile stresu się pewnie najadła koleżanka :(
 
Czyli wtedy koleżanka powiedziała prywatnemu ginekologowi, że chodzi też na NFZ i tam miała cytologię? Z dawaniem do badania patyczka z ziemi to hit xd Przez to później ile stresu się pewnie najadła koleżanka :(
Mówiła , ja też jeśli mój prywatny zapyta czy chodzę na NFZ to powiem że tak. Wczoraj lekarz prywatny dał mi karteczkę z listą badań na początek, w pon mam wizytę na NFZ i mam nadzieję że dadzą mi skierowanie na te badania ;) jeśli coś się będzie rozjezdżać to dopłacę za resztę :)
Jak byłam w pierwszej ciąży to nawet nie myślałam żeby iść na NFz po skierowanie. Teraz już nie mam takich ambicji, wiem jakie wszystko drogie i mam świadomość że lepiej nie będzie.
 
reklama
Mówiła , ja też jeśli mój prywatny zapyta czy chodzę na NFZ to powiem że tak. Wczoraj lekarz prywatny dał mi karteczkę z listą badań na początek, w pon mam wizytę na NFZ i mam nadzieję że dadzą mi skierowanie na te badania ;) jeśli coś się będzie rozjezdżać to dopłacę za resztę :)
Jak byłam w pierwszej ciąży to nawet nie myślałam żeby iść na NFz po skierowanie. Teraz już nie mam takich ambicji, wiem jakie wszystko drogie i mam świadomość że lepiej nie będzie.
Ja wychodzę z założenia, że skoro płacę już to ubezpieczenie, to niech chociaż coś z tego będzie 😅 zrobię w takim razie tak samo - prywatnemu powiem o tym na NFZ, a ten na NFZ będzie myślał,że tylko do niego chodzę:D
 
Do góry