reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2023

reklama
Dziewczyny, jestem w tym totalnie zielona. Jak to jest gdy prowadzę ciążę prywatnie i na NFZ - jeden i drugi lekarz zakłada kartę i prowadzi zupełnie niezależnie swoją dokumentację?
 
Oki, to będę trzymać w tajemnicy jednego przed drugim 😅
Ja się właśnie zastanawiam jak z tą cytologią, ale przypomniałam sobie jak koleżanka w ciąży robiła w poradni ginekologicznej (tam gdzie będę chodziła na NFZ) cytologię i wyszły jej jakieś cuda. Lekarz do którego chodziła prywatnie wysłał ją na oddział - do innego szpitala, powtórzyli badanie i wszystko okej. Potem się okazało że faktycznie lekarzowi czy położnej która pobierała cytologię spadł ten patyczek na podłogę a ona go podniosła i włożyła do probówki 🙈
 
Ja się właśnie zastanawiam jak z tą cytologią, ale przypomniałam sobie jak koleżanka w ciąży robiła w poradni ginekologicznej (tam gdzie będę chodziła na NFZ) cytologię i wyszły jej jakieś cuda. Lekarz do którego chodziła prywatnie wysłał ją na oddział - do innego szpitala, powtórzyli badanie i wszystko okej. Potem się okazało że faktycznie lekarzowi czy położnej która pobierała cytologię spadł ten patyczek na podłogę a ona go podniosła i włożyła do probówki 🙈
Czyli wtedy koleżanka powiedziała prywatnemu ginekologowi, że chodzi też na NFZ i tam miała cytologię? Z dawaniem do badania patyczka z ziemi to hit xd Przez to później ile stresu się pewnie najadła koleżanka :(
 
Czyli wtedy koleżanka powiedziała prywatnemu ginekologowi, że chodzi też na NFZ i tam miała cytologię? Z dawaniem do badania patyczka z ziemi to hit xd Przez to później ile stresu się pewnie najadła koleżanka :(
Mówiła , ja też jeśli mój prywatny zapyta czy chodzę na NFZ to powiem że tak. Wczoraj lekarz prywatny dał mi karteczkę z listą badań na początek, w pon mam wizytę na NFZ i mam nadzieję że dadzą mi skierowanie na te badania ;) jeśli coś się będzie rozjezdżać to dopłacę za resztę :)
Jak byłam w pierwszej ciąży to nawet nie myślałam żeby iść na NFz po skierowanie. Teraz już nie mam takich ambicji, wiem jakie wszystko drogie i mam świadomość że lepiej nie będzie.
 
reklama
Mówiła , ja też jeśli mój prywatny zapyta czy chodzę na NFZ to powiem że tak. Wczoraj lekarz prywatny dał mi karteczkę z listą badań na początek, w pon mam wizytę na NFZ i mam nadzieję że dadzą mi skierowanie na te badania ;) jeśli coś się będzie rozjezdżać to dopłacę za resztę :)
Jak byłam w pierwszej ciąży to nawet nie myślałam żeby iść na NFz po skierowanie. Teraz już nie mam takich ambicji, wiem jakie wszystko drogie i mam świadomość że lepiej nie będzie.
Ja wychodzę z założenia, że skoro płacę już to ubezpieczenie, to niech chociaż coś z tego będzie 😅 zrobię w takim razie tak samo - prywatnemu powiem o tym na NFZ, a ten na NFZ będzie myślał,że tylko do niego chodzę:D
 
Do góry