Cyrknakółkach
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Wrzesień 2021
- Postów
- 727
Pomyślałam o tym samym… z pozoru powinnismy chodzić do lekarza, do ktorego czujemy zaufanie - ja wybrałam babeczkę, która ma osiągnięcia, o jakich nie śniłam. Koniec koncow mimo znajomosci historii chorób w rodzinie, nie skierowała mnie na żadne badania, a po poronieniu o którym dowiedziałam się w 17 tyg, stwierdziła, ze to często tak bywa. Często - 0.5% szans. Nawet nie mówię, ze potem we krwi wyszły mi takie rzeczy, ze skończyłaby z poronieniami nawracającymi w każdej kolejnej ciazy. To nie wina lekarza, to wina systemu. U mnie lekarze mocno trzymają się rekomendacji ministerstwa zdrowia, plus musza brac pod uwagę fakt, ze ubezpieczyciel nie zwróci mi kasy za badania „bez potrzeby”. W ten sposób oszczędza mi trochę kasy, a nie oszczędza mi straty kolejnej ciazy heh. Ale pewnie nie powinnam o tym pisać, zaraz posypią sie komentarze, ze informacje na grupie przerastają dziewczyny i musza sobie iść .
Też się tego bałam odpisując, że moja odpowiedź tutaj nie pasuje. I jak się nie podoba to droga wolna... myslalam żeby usunąć wiadomość i nadal się zastanawiam po co odpisywałam.Trochę przykre, ale na prawdę dałabym się pokroić za mojego lekarza..to bym może jakieś części ciała nie miała.o
Ostatnia edycja: