Madzia5676
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Sierpień 2021
- Postów
- 333
Ja mam jutro prenatalne ale tak już się stresuje ze szok
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
generalnie ostatnia kontrolna wizyte miała 27.09 i było wszystko ok, wg usg 7+1 wg miesiaczki 8+1. w środe wrocilismy od tesciow (dlatego tez wczesniej nie pisałam, bo nie miałam kiedy), no i wiadomo - stesknieni wiec poszalelismy w sypialni. w czwartek wieczorem miałam śluz lekko brunantny ale nie zaniepokoiło mnie to bo ponoć po stosunku to normalne - wszystko jest wrazliwsze...natomiast w piatek cos bolal mnie brzuch ale myslalam ze to bole jak sie tam wszystko poszerza. mimo to profilaktycznie polozylam sie, odpuscilam sprzatanie i inne obowiazki... pozniej w toalecie zobaczyłam na papierze krew z małymi skrzepami i mnie to przeraziło..to była czysta krew. szybko zadzwoniłam do lekarza i umowilam wizyte ale niestety dostalam sie do lekarza, ktory jest zwyklym ginem a nie od ciazy. i ona na wizycie mi powiedziala ze dziecko jest wielkosci 7+3...mysle sobie jak to, jak minely 3 tyg i powinno byc ponad 9 tyg....i mowi ze nie widzi akcji serca..myslalam ze padne...skierowała mnie do szpitala...pojechałam, nie mowiac o tym, ze odsylali mnie od jednego do drugiego bo "maja wyzsze ciaze i nie ma miejsca"-poczułam sie jakbym w twarz dostała. ale w koncu dostalam sie na sor , pani doktor mnie zbadała i potwierdziła ze serce nie bije i dostałam tydzien czasu na samoistne poronienie, gdyby sie nic nie wydarzyło to czekałby mnie szpital w piatek. W srode mam wizyte u mojej ginekolog to sprawdzi czy sie wszystko oczysciło...Ciężko powiedzieć, czy ginekolog zgodzi się na tak długie zwolnienie, musiałabyś zapytać. Psychiatra to zawsze najbezpieczniejsza opcja i nie powinien robić problemów. Jeśli to zbyt osobiste, to oczywiście nie odpowiadaj, ale czy coś Cię niepokoiło w międzyczasie przed kontrolną wizytą czy wszystko było tak jak zwykle?
kochana , jestem myslami z Toba...i mam nadzieje ze u Ciebie bedzie wszystko idealnie i tego Ci z całego serca zycze.Jeju, @o`sophia tak strasznie mi przykro Trzymaj się jakoś. Najlepiej zgłoś się do psychiatry, on może chyba na 6 miesięcy nawet wystawić Ci zwolnienie. Widziałam, że nie ma Cię od kilku dni, ale byłam pewna, że tak jak poprzednio po prostu dużo się u Ciebie dzieje...a tu taki szok
generalnie ostatnia kontrolna wizyte miała 27.09 i było wszystko ok, wg usg 7+1 wg miesiaczki 8+1. w środe wrocilismy od tesciow (dlatego tez wczesniej nie pisałam, bo nie miałam kiedy), no i wiadomo - stesknieni wiec poszalelismy w sypialni. w czwartek wieczorem miałam śluz lekko brunantny ale nie zaniepokoiło mnie to bo ponoć po stosunku to normalne - wszystko jest wrazliwsze...natomiast w piatek cos bolal mnie brzuch ale myslalam ze to bole jak sie tam wszystko poszerza. mimo to profilaktycznie polozylam sie, odpuscilam sprzatanie i inne obowiazki... pozniej w toalecie zobaczyłam na papierze krew z małymi skrzepami i mnie to przeraziło..to była czysta krew. szybko zadzwoniłam do lekarza i umowilam wizyte ale niestety dostalam sie do lekarza, ktory jest zwyklym ginem a nie od ciazy. i ona na wizycie mi powiedziala ze dziecko jest wielkosci 7+3...mysle sobie jak to, jak minely 3 tyg i powinno byc ponad 9 tyg....i mowi ze nie widzi akcji serca..myslalam ze padne...skierowała mnie do szpitala...pojechałam, nie mowiac o tym, ze odsylali mnie od jednego do drugiego bo "maja wyzsze ciaze i nie ma miejsca"-poczułam sie jakbym w twarz dostała. ale w koncu dostalam sie na sor , pani doktor mnie zbadała i potwierdziła ze serce nie bije i dostałam tydzien czasu na samoistne poronienie, gdyby sie nic nie wydarzyło to czekałby mnie szpital w piatek. W srode mam wizyte u mojej ginekolog to sprawdzi czy sie wszystko oczysciło...
taka krotka historia....jest mi bardzo ciezko, dostaje naglych napadów płaczu, paniki....dobrze ze mam tylu ludzi wokol siebie...w pracy nic nie mowie, bede brac L4 ile sie da....
dziekuje Wam i trzymam mocno za Was kciuki ! zdrówka kochane ! bede o Was ciepło myslecTo okropne, że w szpitalu tak Cię potraktowali. Myślę, że mamy w Polsce jeszcze długą drogę przed sobą, jeśli chodzi o postępowanie w przypadku poronienia. Dobrze, że masz fajnych ludzi wokół siebie, pomogą Ci przetrwać najtrudniejszy czas. Trzymaj się tam i korzystaj z wszelkiej pomocy bez wyrzutów sumienia.