reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe Mamy 2022

Dziewczyny a tsh 0,168 ? Taki wynik wlasnie dostałam. To chyba nadczynność. Chyba zarqz osiwieje. Wizyta dopiero w piątek...
Tak, to już nadczynność :) Jaką dawkę bierzesz? Zmniejsz sobie mega delikatnie sama. Ja bym od razu tak zrobiła, tylko nie wolno jakichś drastycznych zmian robić. Nie martw się, nadczynność jest podobno lepsza niż niedoczynność. Kiedyś miałam 0,17 starając się o dziecko i na moje "uff, dobrze, że nie zaszłam tak w ciążę" endokrynolog mi powiedziała, że to dobry wynik do zachodzenia w ciążę ;)
 
reklama
Z tego co się orientuję to po poronieniu nie ma czegoś takiego jak macierzyński to tylko w przypadku urodzeniu martwego dziecka (i to też w znacznie skróconym wymiarze) a wedle terminologii medycznej to dwie zupełnienie inne rzeczy, ale myślę że lekarz powinien bez problemu l4 wystawić przecież każdy inaczej dochodzi do siebie
Można się starać o skrócone macierzyński 8 tygodni, ale trzeba zarejestrować dziecko USC, a do tego potrzeba zaświadczenia o zgonie dziecka a przypadku samoistnego poronienia nie wiem czy jest możliwe badanie genetyczne w celu ustalenia płci żeby można było wystawić pozostałe dokumenty.
 
Dziewczyny, czy Wy też macie takie dziwne bóle jakby po bokach macicy, trochę idące do pachwiny? No trochę mnie to męczy od 4-5 godzin, trochę już wczoraj wieczorem to miałam. Domyślam się, że to jakieś więzadła, ale jeszcze stres jest i się bacznie obserwuję ;)
 
Tak, to już nadczynność :) Jaką dawkę bierzesz? Zmniejsz sobie mega delikatnie sama. Ja bym od razu tak zrobiła, tylko nie wolno jakichś drastycznych zmian robić. Nie martw się, nadczynność jest podobno lepsza niż niedoczynność. Kiedyś miałam 0,17 starając się o dziecko i na moje "uff, dobrze, że nie zaszłam tak w ciążę" endokrynolog mi powiedziała, że to dobry wynik do zachodzenia w ciążę ;)
Nie biorę zadnychblekow na tarczyce. Zawsze mialam dobre wyniki w granicach 1. Czytalam ze powodem może byc wysoki poziom hcg okolo 10 tyg. A ja właśnie jestem w 10tyg.
 
Może poczekajmy jeszcze chwilkę
Z tego co się orientuję to po poronieniu nie ma czegoś takiego jak macierzyński to tylko w przypadku urodzeniu martwego dziecka (i to też w znacznie skróconym wymiarze) a wedle terminologii medycznej to dwie zupełnienie inne rzeczy, ale myślę że lekarz powinien bez problemu l4 wystawić przecież każdy inaczej dochodzi do siebie
Można iść na skrócony macierzyński bodajże 8 tygodni, ale trzeba ustalić płeć mieć kartę urodzenia martwego dziecka zarejestrować w urzędzie ..wtedy można też zrobić pogrzeb i starać się o zasiłek pogrzebowy. Gdy poroniłam w 14 TC robiliśmy pogrzeb ..były badania genetyczne i płeć znaliśmy .. nie wyobrażałam sobie po prostu zostawić w szpitalu..u nas w mieście jest pomnik Dzieci Nienarodzonych, więc tam spoczął😓
 
Kochane mamy. Piszę ku przestrodze. Bo ja już od piątku wypłakałam wszystkie łzy. A mianowicie mialam usg prenatalne. Lekarz zmierzył przezierność dziecka na 3,3 NT. Od razu skierował mnie na badanie pappa rozszerzone. Bylam na nim dzisiaj. Pani doktor mówi, że doktor z piątku pomylił przezierność z owodnia. I mojemu dziecku wyszła dziś 1,6 mm. Jaka ogromną rozbieżność. Termin mi się też zmienił z 1 maja na 29 kwietnia. Ale zostaje z wami. Dlatego nie martwcie się jak wyjdą jakieś nieprawidłowości tylko sprawdźcie u kogoś innego. Bo co się nadenerwowalam to moje. Aż dziecku tetno do 170 wzrosło. Pozdrawiam
Wiem co czułaś. Jak mi lekarska powiedziała że wszystko jest ok poza przeziernością to czas dla mnie się zatrzymał i już nic do mnie nie docierało. Dlatego teraz tak bardzo boje się tego pierwszego usg prenatalnego.
 
reklama
Hej kochane...dopiero dziś mam odwagę napisać do Was... Niestety mojego Dzidziusia już nie ma :( w piatek dowiedziałam się, ze serduszko nie bije, wczoraj poroniłam...jestem w mega rozsypce....nie wiem co mam ze sobą robić, nie chcę wracać do pracy więc liczę na zwolnienie ile się da...

Także dziś witam się i żegnam jednocześnie...trzymam kciuki za każdą z Was, życzę mnóstwo zdrówka dla Was i Waszych Fasolek. Ściskam!
A jeszcze dzisiaj myślałam o Tobie że dawno się nie odzywałaś… Tak bardzo mi przykro, brak słów aby w jakiś sposób Cię pocieszyć 😭😭😭
 
Do góry