reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe Mamy 2022

Jeszcze słowo odnośnie poronień nawykowych.
Kiedy zaczelam swoją przygodę z poronieniami prawie 9 lat temu, to był to temat tabu. Czułam się odmieńcem, podludziem. Mialam wrażenie że nikogo to nie spotyka tylko mnie. Żaden lekarz nie poprowadził mnie, szukałam przyczyny sama. I tak poroniłam 6 razy. Za szóstym razem zostało źle pobrane badanie histopatologiczne po łyżeczkowaniu i nie wiedziałam że w moim organizmie rozwija się nowotwor. Dowiedziałam się o nim dopiero kilka miesięcy później Kiedy trafiłam na sor z bólem głowy. Mialam 18 guzów przerzutowych w tym jeden w mózgu. Przeszlam operacje, długą chemioterapię i radioterapię. Usłyszałam ze nigdy już nie będę mamą... i po trzech latach od wyleczenia urodziła się Marysia. Ale tym razem nie dalam się glupim gadaniem lekarzy- zarzadalam wysokiej dawki heparyny, sterydu i metyli. Nie odpuściłam. Dluga droga ale było warto 😉
 
reklama
Ja mam 2 .11 a1 nie jest wolny ? Bo to święto ? Jejku 🤗 to ten tak zwany zrosił poronień ? To muszą cię dobrze lekami obstawić i będzie wszystko dobrze 😍😘
Tak ja nie mieszkam w Polsce, wiec chyba jedyna będę miała 1.11 :D O ile nie omijam w tych planach jakiegos waznego święta tu haha W piątek się dowiem konkretnie :)
 
Jeszcze słowo odnośnie poronień nawykowych.
Kiedy zaczelam swoją przygodę z poronieniami prawie 9 lat temu, to był to temat tabu. Czułam się odmieńcem, podludziem. Mialam wrażenie że nikogo to nie spotyka tylko mnie. Żaden lekarz nie poprowadził mnie, szukałam przyczyny sama. I tak poroniłam 6 razy. Za szóstym razem zostało źle pobrane badanie histopatologiczne po łyżeczkowaniu i nie wiedziałam że w moim organizmie rozwija się nowotwor. Dowiedziałam się o nim dopiero kilka miesięcy później Kiedy trafiłam na sor z bólem głowy. Mialam 18 guzów przerzutowych w tym jeden w mózgu. Przeszlam operacje, długą chemioterapię i radioterapię. Usłyszałam ze nigdy już nie będę mamą... i po trzech latach od wyleczenia urodziła się Marysia. Ale tym razem nie dalam się glupim gadaniem lekarzy- zarzadalam wysokiej dawki heparyny, sterydu i metyli. Nie odpuściłam. Dluga droga ale było warto 😉
Gratulacje
Syn 39 tydzień 3930
Córka 36 tydzień 2880 , miałaby więcej pewnie ale przez tydzień już nie rosła przez owinięcie.
Moja 36tc 2500 - równiutko z czego straciła po porodzie równo 10% więc ważyła 2250 przez co nie chcieli nas wypuścić przez tydzień. :-p
 
reklama
Ale mnie coś zaczął kłuć jakby jajnik .. po prawej stronie tak ciągnie i kłuje ale to chyba normalne ? Wczoraj na wizycie było wszystko ok :) ... Dziś mi cukier coś skacze raz 160 raz 56 🙈
 
Do góry