reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe Mamy 2022

Aż zerknę za tą maską. Ja w ciąży noszę ale często zpsuwam.na brodę bo się duszę. To moja druga ciąża w czasie korony i jakoś się przyzwyczaiłam.do tego stanu xD

Ja.mimo.noszenia masek załapałam covid. Bardzo nas przetyrało. Ale to mogłam nawet ze spaceru przynieść;)

PoWiem wam ,że po tym jaką mieliśmy historię z tym dziadostwem kilka osób ostrzegłam, w tym listonosza z.ktorym miałam.kontakt. Co spotkałam ? Głupie uśmieszki. Mąż, Tata i teść leżeli w szpitalu.Na oddziale na którym leżeli nasi mezczyzni było mnóstwo młodych osób. Tak się cholernie bAłyśmy z mamą i teściową. Ja jeszcze sama z dziećmi,które miały kwarantanne. Miesiąc czasu po chorobie ledwo dochodzilismy do siebie. Mąż gorzej bo ma.astme . Bogu dziękuję, że mamy to za sobą. Starsza córka na bank przechodziła bo razem dostaliśmy gorączkę. Tylko ona miała ją jeden dzien. Młodszą pod koniec przez półtora dnia miała 40 stopni. Wzywalam karetkę bo miała kwarantanne. Panowie nam bardzo pomogli ale testu córce nie robiłam . Dodatkowo męża dziadek zmarł w kwietniu na covid i kilku znajomych.

Źle wspominam ten czas. Irytuje mnie jak.ktos mówi,że covid to grypa. No ale nie chce smęcić.
 
reklama
Ja mam prenatalne 28.10 i już nie mogę się doczekać 🙈 mam nadzieję, że będzie wszystko ok i poznam może wstępnie płeć :) przy dwójce poprzednich dzieciaczków mówili już na pierwszych prenatalnych jaka płeć ale oczywiście nie dawali 100 procentowej pewności.
W szoku jestem,ze tyle poronień teraz.. ja poroniłam w 2019. Myślałam,że to rzadkość ale okazało się,że wiele osób z mojego otoczenia też niestety miało takie przygody.

Też chodzicie dziewczyny ciągle głodne ?🙈 Ja to się boje na wagę stawać 😂
 
Aż zerknę za tą maską. Ja w ciąży noszę ale często zpsuwam.na brodę bo się duszę. To moja druga ciąża w czasie korony i jakoś się przyzwyczaiłam.do tego stanu xD

Ja.mimo.noszenia masek załapałam covid. Bardzo nas przetyrało. Ale to mogłam nawet ze spaceru przynieść;)

PoWiem wam ,że po tym jaką mieliśmy historię z tym dziadostwem kilka osób ostrzegłam, w tym listonosza z.ktorym miałam.kontakt. Co spotkałam ? Głupie uśmieszki. Mąż, Tata i teść leżeli w szpitalu.Na oddziale na którym leżeli nasi mezczyzni było mnóstwo młodych osób. Tak się cholernie bAłyśmy z mamą i teściową. Ja jeszcze sama z dziećmi,które miały kwarantanne. Miesiąc czasu po chorobie ledwo dochodzilismy do siebie. Mąż gorzej bo ma.astme . Bogu dziękuję, że mamy to za sobą. Starsza córka na bank przechodziła bo razem dostaliśmy gorączkę. Tylko ona miała ją jeden dzien. Młodszą pod koniec przez półtora dnia miała 40 stopni. Wzywalam karetkę bo miała kwarantanne. Panowie nam bardzo pomogli ale testu córce nie robiłam . Dodatkowo męża dziadek zmarł w kwietniu na covid i kilku znajomych.

Źle wspominam ten czas. Irytuje mnie jak.ktos mówi,że covid to grypa. No ale nie chce smęcić.

My straciliśmy mamę męża z powodu powikłań po Covidzie😔 Ciągle z nią rozmawialiśmy, żeby w tych najwyższych wzrostach nie chodziła do pracy (mogła pracowac z domu), żeby ograniczała wizyty w sklepach (nosiła maskę pod nosem) ale nic nie docierało😔 Przebieg u niej był masakryczny, trafiła pod respirator, udało się z tego wyjść...ale cały organizm był w stanie zapalnym, odporność zero, potem zakażenie szpitalną bakterią i po 6 miesiącach męczarni zmarła, bez zobaczenia syna nawet😔 Masakra dla całej rodziny. Miała tylko 61 lat i zero chorób towarzyszących...

Ja jestem fanką nauki i od początku się wkurzałam jak słyszałam spiskowe teorie, ale po tym co przeszliśmy byłam 100 razy bardziej zła na każdego kto nie nosi maski, kaszle w miejscach publicznych itp Teraz już mam trochę większą odporność na to, ale i tak nie do końca ludzi rozumiem.
 
Tez mam złe wspomnienia covidowe. Najciezej przeszły osoby, które są dorosłymi, silnymi mężczyznami heh. A moja matka widząc swojego brata pod tlenem dalej twierdzi, ze to spisek, próba zarobienia pieniędzy, nie weźmie szczepionki bo cytat „woli umrzeć wiedząc, ze to nie przez szczepionkę” itd :) A w rodzinie ludzie z wykształceniem medycznym, w tym ja. Ale co tam znaczy moja opinia, jak pan z youtube z filmów z żółtymi napisami odkrył spisek :) Moja matka nie ma wykształcenia ani za bardzo chęci zdobywania wiedzy ale serio… dwa lata pierdzielic takie bzdury to mnie przerasta. Niebardzo mamy kontakt ostatnio heh
 
Tez mam złe wspomnienia covidowe. Najciezej przeszły osoby, które są dorosłymi, silnymi mężczyznami heh. A moja matka widząc swojego brata pod tlenem dalej twierdzi, ze to spisek, próba zarobienia pieniędzy, nie weźmie szczepionki bo cytat „woli umrzeć wiedząc, ze to nie przez szczepionkę” itd :) A w rodzinie ludzie z wykształceniem medycznym, w tym ja. Ale co tam znaczy moja opinia, jak pan z youtube z filmów z żółtymi napisami odkrył spisek :) Moja matka nie ma wykształcenia ani za bardzo chęci zdobywania wiedzy ale serio… dwa lata pierdzielic takie bzdury to mnie przerasta. Niebardzo mamy kontakt ostatnio heh
Ło żesz. Moja teściowa też raz podczas próby przekonania jej, żeby może bardziej uważała krzyknęła na mnie "wystarczy profesorów posłuchać "...no i nie ma rozmowy. Uznałam, że życia za kogoś nie przeżyję i dałam spokój. To było jakoś tydzień przed tym jak się zaraziła. Ogólnie ludzie są strasznie podzieleni, dezinformacja ogromna, ale chyba najgorzej jak w jednej rodzinie te podziały się robią. U mnie na szczęście oprócz teściowej wszyscy myślą i robią podobnie więc przynajmniej tu się nie czuję jak jakaś bezludna wyspa😉
 
W związku z c19 każdy ma swoje zdanie i już po ponad 1,5roku ani jednych ani drugich nie przekona się. Ale najważniejsze jest zeby każdy miał swój rozum i wybór do przekonań. Bo cenzura i pośrednie przymusy to nie jest dobry kierunek.
 
Ło żesz. Moja teściowa też raz podczas próby przekonania jej, żeby może bardziej uważała krzyknęła na mnie "wystarczy profesorów posłuchać "...no i nie ma rozmowy. Uznałam, że życia za kogoś nie przeżyję i dałam spokój. To było jakoś tydzień przed tym jak się zaraziła. Ogólnie ludzie są strasznie podzieleni, dezinformacja ogromna, ale chyba najgorzej jak w jednej rodzinie te podziały się robią. U mnie na szczęście oprócz teściowej wszyscy myślą i robią podobnie więc przynajmniej tu się nie czuję jak jakaś bezludna wyspa😉
U mnie „na szczęście” tylko mama, cała reszta może nie słucha jakoś specjalnie opinii innych, ale kierują się rozsądkiem i to w ich przypadku wystarcza :) No to jest najgorsze, ze takie ciężkie sytuacje zamiast ludzi jednać to dzielą, ja wcale nie ciesze się z tej sytuacji, ale jeśli rozmawiamy raz na kilka tygodni, a każda rozmowa schodzi na to, z jej gestii, to kurcze ;/ Dla zdrowia psychicznego zarządzilam na jakiś czas ban :)
 
reklama
Tak , każdy ma prawo do.wlasnego zdania. Mnie boli tylko to ,że nie idzie teraz z ludźmi porozmawiać co u nich. Nawet u bliskich znajomych bo ciągle jest jeden i ten sam temat...
W rodzinie nie rozmawiamy w ogóle,albo jak.ktos zaczyna to zmieniam temat. Zmęczona tym.jestem . Potrzeba mi normalnych spotkań... serio.
 
Do góry