Dziewczyny, a ja mam pytanie do tych z Was, które pracowały kiedy zaszły w ciążę. U mnie się tak zdarzyło, że za 2 pierwszymi razami nie byłam zatrudniona i nie do konca wiem co mi się należy. Wiem, że L4 płatne jest 100% i tu zapewne pierwsze 30 kilka dni płaci pracodawca później ZUS. jeśli moja firma jest dużą, ogólnopolską siecią to po tych 30 kilku dniach składam wniosek do ZUS o zasiłek czy do pracodawcy? Kiedy muszę poinformować o ciazy, tzn. do kiedy? Skoro nie wiemy kiedy finalnie urodzi się dziecko to jak złożyć wniosek o zasiłek macierzyński? Tam chyba trzeba podac datę, prawda? Koleżanka kiedyś między wierszami mi powiedziała, ze mozna juz przejść na kilka tygodni przed rozwiazaniem, a co jeśli ja chciałabym od dnia rozwiązania? Wiem też, ze półroczny urlop jest 100%platny,a roczny 80%. Kto go wypłaca - pracodawca jak pensje do 1 czy 10 czy ZUS w dowolnym terminie? I najważniejsze moja umowa wygasnie na około miesiąc przed końcem rocznego urlopu macierzyńskiego. Stracę dość spory dochód, pracodawca raczej nie da mi nowej umowy, choć ostatnio miałam rozmowę pochwalną i powiedział, ze jest ze mnie bardzo zadowolony więc zapytam w odpowiednim czasie, ale gdyby nie, co bardziej biorę pod uwagę to czy należy mi się coś po tym roku, cokolwiek? Zasiłek dla bezrobotnych, jakiś dodatek na dziecko po za 500+? Czy po prostu pod koniec macierzyńskiego trzeba szukać nowej pracy żeby sobie zapewnić ciągłość. Wiem, ze na moim etapie ciąży to dość odległe wydarzenia, ale jestem osobą lubiącą planować i realizować wyznaczone cele, kroki jeden po drugim więc chciałabym już coś więcej wiedzieć.