reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2021

Ja w ogóle mam problem z byciem bardziej nerwową, przeżywam rzeczy, ktore normalnie by na mnie jakoś nie wpłynęły :/
Nie wiem czy to hormony, czy nie, ale czasem też gorzej śpię.
No i często miewam sny o pracy :p Bo deadline się zbliża i jest dosyć nerwowo.
Ja też mam problem z nerwami, a raczej, denerwują mnie strasznie rzeczy któe wcześniej bym uznała za radę. Teraz jak rozmawiam z teściową i ona coś zaproponuje odnośnie dziecka, to ja się wściekam, że się wtrąca! Bardzo się wściekam po prostu wybucham, a ona chce dobrze, wiem o tym. Wczoraj na przykład przedstawiliśmy imiona dla dziewczynki dziadkom, po czym ona powiedziała "A może Michalina" a mnie to tak zdenerwowało że... Już miałam w głowie "chce mi dziecko nazywać!!" nie wiem co mi się dzieje, naprawdę :D
 
reklama
Ja też mam problem z nerwami, a raczej, denerwują mnie strasznie rzeczy któe wcześniej bym uznała za radę. Teraz jak rozmawiam z teściową i ona coś zaproponuje odnośnie dziecka, to ja się wściekam, że się wtrąca! Bardzo się wściekam po prostu wybucham, a ona chce dobrze, wiem o tym. Wczoraj na przykład przedstawiliśmy imiona dla dziewczynki dziadkom, po czym ona powiedziała "A może Michalina" a mnie to tak zdenerwowało że... Już miałam w głowie "chce mi dziecko nazywać!!" nie wiem co mi się dzieje, naprawdę :D
O to to ! Boże mnie denerwują rady od koleżanek, pytam sie czy powinnam tak czy siak, a one mi mówią, że mam robić to jeszcze inaczej :p
Ogólnie mam mało koleżanek które mają dzieci , prawie wcale, ale z niektórymi bezdzietnymi da się normalnie pogadac o wszystkim, ale z niektórymi to mnie trzepie jak coś powiedzą :p
W sensie, rozumiem, że każdy ma inne priorytety, ale nigdy nie zakładam, że ktoś musi mieć takie same jak ja ;P
 
O to to ! Boże mnie denerwują rady od koleżanek, pytam sie czy powinnam tak czy siak, a one mi mówią, że mam robić to jeszcze inaczej :p
Ogólnie mam mało koleżanek które mają dzieci , prawie wcale, ale z niektórymi bezdzietnymi da się normalnie pogadac o wszystkim, ale z niektórymi to mnie trzepie jak coś powiedzą :p
W sensie, rozumiem, że każdy ma inne priorytety, ale nigdy nie zakładam, że ktoś musi mieć takie same jak ja ;P
No ja też się denerwuje tym :) Albo strasznie mnie denerwują rozmowy z koleżankami co WRÓŻYŁY płeć, takie zabobony, o jak kawe lubisz to będzie chłopak, o jak masz pryszcze to będzie dziewczyna, ooo a jak masz mdłości, to na pewno chłopak! Albo, wlaśnie z kumpelkami któe nie mają dzieci i one móią coś w stylu "niee, ja to najpierw sobie urządzę mieszkanie, dom zbudujemy, na spokojnie dziecko, żeby sie dobrze przygotować" To brzmi tak, jakbym ja się zupełnie nie przygotowała i w ogóle to dziecko to tak jakoś wyszło :) Dziwne są w ogóle niektóre reakcje koleżanek.. Ale najbardziej mnie wkurza teściowa kupująca mase ciuszków i pytająca czy to imię może być? Albo, że już znalazła super żłobek! A ja naprawdę, dostaję szału, bo sama nie zdążyłam jeszcze się rozejrzeć za ciuszkami a zaraz będę miała całą szafę, plus ten żłobek...
 
Hej dziewczyny :) Jestem po prenatalnym USG, 13 tydzień ciąży, płeć stwierdzona przez lekarza: dziewczyna!!! "Raczej dziewczyna" tak powiedział, trzy razy pytałam :D JA oczywiście widzę tam siusiaka, ale lekarz mówił że u chłopaków prawie zawsze to to jest ustawione pionowo a u dziewczynek poziomo. Zobacz załącznik 1203948
Wszystko zdrowe, wszystkie narządy mamy, serducho bije, krew przepływa, przyzierność karkowa 1,7, wszystko ok :) Tylko ja bym powiedziała, że to chłopak :D
Gratulacje❤ i zazdro dziewczynki😜
 
Jak tak dziś od rana czytam forum to się zastanawiam czy to ze mną coś jest nie tak 🤔 Powiem wam szczerze, że ja się na tą chwilę w ogóle nie stresuję. Nie wiem może to źle ;/Zawsze byłam raczej pesymistką, zakładałam gorszą wersję wydarzeń, żeby co najwyżej zaskoczyć się na plus, ale jeśli chodzi o tą ciążę to jakoś w ogóle się nie stresuję. Może to trochę dziwne, bo ruchów dziecka nie czuję, objawy ciążowe mi całkowicie minęły. Pewnie powinnam się stresować...a jestem jakaś taka bardzo bardzo spokojna.
 
Ja też mam problem z nerwami, a raczej, denerwują mnie strasznie rzeczy któe wcześniej bym uznała za radę. Teraz jak rozmawiam z teściową i ona coś zaproponuje odnośnie dziecka, to ja się wściekam, że się wtrąca! Bardzo się wściekam po prostu wybucham, a ona chce dobrze, wiem o tym. Wczoraj na przykład przedstawiliśmy imiona dla dziewczynki dziadkom, po czym ona powiedziała "A może Michalina" a mnie to tak zdenerwowało że... Już miałam w głowie "chce mi dziecko nazywać!!" nie wiem co mi się dzieje, naprawdę :D
Moja teściowa już chrzestnych dla naszego dziecka wybrała 🙈🤣 15tc nie znam jeszcze płci, ale ona już wie, że to chłopiec, więc czekam aż się dowiem jak będzie miał ma imię 😄 z tym, że ja się tym nie wkurzam, bardziej się z tego śmieje, bo teściowa z tych co musi sobie pogadać i posnuć teorie bo inaczej się udusi. Zrobimy i tak po swojemu😉
 
Jak tak dziś od rana czytam forum to się zastanawiam czy to ze mną coś jest nie tak 🤔 Powiem wam szczerze, że ja się na tą chwilę w ogóle nie stresuję. Nie wiem może to źle ;/Zawsze byłam raczej pesymistką, zakładałam gorszą wersję wydarzeń, żeby co najwyżej zaskoczyć się na plus, ale jeśli chodzi o tą ciążę to jakoś w ogóle się nie stresuję. Może to trochę dziwne, bo ruchów dziecka nie czuję, objawy ciążowe mi całkowicie minęły. Pewnie powinnam się stresować...a jestem jakaś taka bardzo bardzo spokojna.
No bardzo dobrze, że się nie stresujesz :D
No mnie denerwuje to, że sie stresuje rzeczami, które przed ciążą mnie nie stresowały :p więc mam takie dziwne koło stresowości.
Chce sie postarać robić jogę regularnie, być może ćwiczenia fizyczne mi trochę pomogą tym,żeby odpocząć :D
 
reklama
Ach te teściowe ;) Mieszkam z moją teściową pod jednym dachem, chociaż w osobnej części domu. Jest dosyć specyficzną osobą i jeszcze w czasie ciąży umiałam się z tego powodu śmiać. Po porodzie cierpliwość mi się skończyła, zwłaszcza że moja córa należy do elitarnej grupy high need baby i na początku było ciężko. Jak dla mnie hormony ciążowe to jest nic w porównaniu z tym co się działo z moją psychiką po porodzie. Dlatego jestem zdania, że lepiej delikatnie stopować zapędy rodziców i teściów dopóki jeszcze mamy na tyle cierpliwości. Ona się kończy bez ostrzeżenia 😜
 
Do góry