Ooo, tego z kawą nie słyszałam. Oby bo jak normalnie to piję tyle kaw, że trudno zliczyć to w tej ciąży niemal że mnie odrzuca ale myślałam, że to raczej organizm tak się broni przed spadkiem przyswajalności żelazaNo ja też się denerwuje tym Albo strasznie mnie denerwują rozmowy z koleżankami co WRÓŻYŁY płeć, takie zabobony, o jak kawe lubisz to będzie chłopak, o jak masz pryszcze to będzie dziewczyna, ooo a jak masz mdłości, to na pewno chłopak! Albo, wlaśnie z kumpelkami któe nie mają dzieci i one móią coś w stylu "niee, ja to najpierw sobie urządzę mieszkanie, dom zbudujemy, na spokojnie dziecko, żeby sie dobrze przygotować" To brzmi tak, jakbym ja się zupełnie nie przygotowała i w ogóle to dziecko to tak jakoś wyszło Dziwne są w ogóle niektóre reakcje koleżanek.. Ale najbardziej mnie wkurza teściowa kupująca mase ciuszków i pytająca czy to imię może być? Albo, że już znalazła super żłobek! A ja naprawdę, dostaję szału, bo sama nie zdążyłam jeszcze się rozejrzeć za ciuszkami a zaraz będę miała całą szafę, plus ten żłobek...
No nieźle...
Ja mam spokój z ludźmi, bo w pracy wiedzą że 3-4 osoby, te co musiały + koleżanka. Rodzina też jeszcze nie wie, ale jak dziecku swojemu powiedziałam to się niedługo dowie...