reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2021

Na umowie o prace nie mialas macierzyńskiego ?
U mnie w pracy nikt nie robi problemow, jak im powiedziałam o ciazy to zalatwili prace zdalną, teraz powiedzialam że od polowy stycznia ide na l4 zeby mieli czas cos zrobic to powiedzieli ze super i tyle.
Niestety nie miałam wtedy typowej umowy o pracę, ale przepisy zmieniały się na korzyść dla mnie. Niestety ani w ZUS mi nie pomogli, a wręcz przeciwnie - wprowadzili mnie w błąd, co się okazało niestety po fakcie w innym okienku :mad: ani w kadrach nie było nikogo widać kompetentnego...
 
reklama
Tak czytam wasze posty o pracy, że muszę napisać. U mnie było wręcz przeciwnie. Miałam wrócić z macierzyńskiego do pracy. No a tu ciąża druga. Idę do kierowniczki (pracuję w jednym z supermarketów) i przedstawiam sytuację 😬 a ona, że rozwiązałam wszystkie jej problemy. Okazało się, że jak wrócę, wejdę na listę płac, a mają już komplet etatów i byłoby z moim za dużo. Więc miałam szczęście 😊
 
Tak czytam wasze posty o pracy, że muszę napisać. U mnie było wręcz przeciwnie. Miałam wrócić z macierzyńskiego do pracy. No a tu ciąża druga. Idę do kierowniczki (pracuję w jednym z supermarketów) i przedstawiam sytuację [emoji51] a ona, że rozwiązałam wszystkie jej problemy. Okazało się, że jak wrócę, wejdę na listę płac, a mają już komplet etatów i byłoby z moim za dużo. Więc miałam szczęście [emoji4]
Sytuacja podobna troche do mojej, wróciłam do pracy z początkiem sierpnia a pod koniec września okazało się że jestem znow w ciąży [emoji2356]ale z racji ich podejścia do mnie wcale nie bylo mi przykro :)
 
Tak czytam wasze posty o pracy, że muszę napisać. U mnie było wręcz przeciwnie. Miałam wrócić z macierzyńskiego do pracy. No a tu ciąża druga. Idę do kierowniczki (pracuję w jednym z supermarketów) i przedstawiam sytuację 😬 a ona, że rozwiązałam wszystkie jej problemy. Okazało się, że jak wrócę, wejdę na listę płac, a mają już komplet etatów i byłoby z moim za dużo. Więc miałam szczęście 😊
Ja mam trochę podobną sytuację :) tzn miałam do pracy z macierzyńskiego wracać 15.12, ale powiedziałam pracodawcy, że jestem w ciąży i nie wrócę, po prostu po macierzyśnkim przejdę od razu na L4. Im to tak naprawdę na rękę. 15.12 to ja już będę w 20t + 3d, a musiałabym jeszcze odebrać 2 miesiące zaległego urlopu przed powrotem do pracy a potem mieć dopiero jakieś szkolenia, więc to nie miałoby żadnego sensu :)
 
Jeśli chodzi o prace to widze że duzo z was pracuje :) u mnie sytuacja byla tak jakby zaplanowana sie smieje :) bo tak chciałam że jak bede musiała wracac do pracy żeby udało się zajść w 2 ciąże :) także wykorzystałam prawie połowe zaległego urlopu a połowe rpzerwałam chorbowym :) a ja wogóle od kiedy się dowiedziałam o ciązy czy 1 czy teraz 2 to odrazu szłam na chorobowe bo pracuje w dużym zakładzie na produkcji z chemią takze odrazu szłam po co sie meczyć :)
 
Ja pracuję, bo raz - zdalnie, więc siedzę sobie przed komputerkiem tylko, dwa - dobrze się czuję, trzy - żeby mieć jakikolwiek kontakt z ludźmi :D Jakbym nie pracowała to całe dnie bym przed TV siedziała i komórką...
Chociaż trochę wyrzutów sumienia mam, że mogłabym bardziej dziecka z lekcjami dopilnować 😔 ale z drugiej strony mąż nie pracuje obecnie to niech on pilnuje - w końcu on bardziej wtedy chciał dziecko 😆 to niech się teraz nim zajmuje.
Generalnie fajnie jak się tak układa w pracy i rozumiem, że niektórzy idą od razu na L4 - każda ciąża i sytuacja inna! chociaż sama mam generalnie złe doświadczenia z kobietami w ciąży w pracy... (i to znajomymi i w spotkanymi w pracy).
 
Ja pracuję, bo raz - zdalnie, więc siedzę sobie przed komputerkiem tylko, dwa - dobrze się czuję, trzy - żeby mieć jakikolwiek kontakt z ludźmi :D Jakbym nie pracowała to całe dnie bym przed TV siedziała i komórką...
Chociaż trochę wyrzutów sumienia mam, że mogłabym bardziej dziecka z lekcjami dopilnować 😔 ale z drugiej strony mąż nie pracuje obecnie to niech on pilnuje - w końcu on bardziej wtedy chciał dziecko 😆 to niech się teraz nim zajmuje.
Generalnie fajnie jak się tak układa w pracy i rozumiem, że niektórzy idą od razu na L4 - każda ciąża i sytuacja inna! chociaż sama mam generalnie złe doświadczenia z kobietami w ciąży w pracy... (i to znajomymi i w spotkanymi w pracy).
Ogólnie fakt jest taki, że większość kobiet w Polsce idzie na zwolnienie lekarskie zaraz na początku ciąży. Każdy sobie to jakoś tłumaczy, bo się źle czuję, bo się boję covid, bo praca fizyczna, bo wcześniejsze poronienia itd... OK ja to rozumiem i nie neguję, mamy takie prawo jakie mamy, cały system niejako sam sobie strzelił w kolano i nie ma nic dziwnego w tym, że kobiety po prostu wykorzystują przywileje do których mają prawo. Ale fakt jest taki, że większość tych zwolnień jest naciągana, bo jednak wszystkie kraje np. europejskie są podobne, to dlaczego na Zachodzie większość kobiet pracuje do końca a u nas nie. Przecież nie jest tak, że mamy bardziej schorowane społeczeństwo (mówię teraz o kobietach w wieku 20-40 lat a nie emerytach), po prostu jest inne prawo, inna kultura i każdy korzysta z tego co mu "przysługuje". Moim zdaniem nie ma się co dziwić, że później pracodawcy nie chcą zatrudniać młodych kobiet albo płacą im mniej niż mężczyznom, bo jednak mężczyzna po zajściu w ciąże nie ucieka z pracy nagle na 2 lata. Tylko co istotne są przywileje to się z nich korzysta, nie jest to "wina" kobiet tylko naszego systemu/przepisów/prawa.
 
reklama
Ja co prawda nie pracuje ale ciagle studiuje i nie zamierzam brać urlopu dziekanskiego. Ja ciagle sobie powtarzam ze chce zrobić jak najwiecej przed porodem żeby później moc się głównie skupić na maleństwu :)

swoją droga właśnie odebrałam wyniki w związku ze swędzeniem skóry które mam od kilku dni. Aspat, alat w normie ale kwasy żółciowe wyszły mi grubo poniżej normy. Trochę się przejęłam, ginekolog powiedziała ze wszystko jest dobrze ale ciagle mi to siedzi jakoś w głowie czy na pewno jest w porządku ...
 
Do góry