reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2021

reklama
A powiedzcie jak z przytulankami? Bo ja szczerze jeszcze nic odkąd się dowiedziałam o ciąży. Nie wiem dlaczego, nie czuje się najlepiej plus przyznam szczerze, ze się trochę boje (jestem przed pierwsza wizyta). Ale mam tez poczucie winy, ze zaniedbuje partnera. Jak jest u Was ?
m
A powiedzcie jak z przytulankami? Bo ja szczerze jeszcze nic odkąd się dowiedziałam o ciąży. Nie wiem dlaczego, nie czuje się najlepiej plus przyznam szczerze, ze się trochę boje (jestem przed pierwsza wizyta). Ale mam tez poczucie winy, ze zaniedbuje partnera. Jak jest u Was ?
u mnie podobnie jak u Ciebie tez jeszcze nic przyznam ,ze się trochę boje
 
Straszne to.. na pierwszym USG lekarz powiedział że trochę szybko wpadliśmy ale że wszystko jest ok mam nadzieję że do konca ciąży tak zostanie. Cięcie miałam w październiku 2019
Będzie dobrze. Moja teściowa po 9 miesiacach od cesarki zaszla w ciążę i dziecko bez problemu donosiła i sie urodziło ☺
 
Opowiem Wam i moją historię u mnie syn wcześniak 1700 g 42 cm urodzony w 34 tygodniu przez CC. W ciąży pod koniec miałam fatalne wyniki I tylko dzięki lekarzowi do którego poszłam prywatnie przez moje złe przeczucia udało się donosić ciążę do takiego stanu że się syn urodził. Poprzedni lekarz u którego robiłam USG zbagatelizował problem. Miałam stan przed rzucawkowy czyli nadciśnienie białko w moczu niedokrwistość. po lekach ciśnienie dochodzilo do 200 /160 stąd decyzja o cc. Syn dostal 10 pk ale potem był na oddechu podtrzymywany. W szpitalu spędził miesiąc, mnie wypisali po tygodniu więc te kilka tyg dojeżdżałam do niego codziennie z pokarmem który skrupulatnie odciągałam w domu.cc znioslam super nawet ze szwami jeździłam do niego pociągiem z tym mlekiem. To chyba w wielkim skrócie moja historia
 
reklama
Do góry